Złego nic ale trzeba być przygotowanym. Jeśli masz warunki to jeżdzij, ja sam bym pojeździł. Przecież zresztą nikomu nie zabraniam.
Przepraszam Kisiu1981 ze tak naskoczyłem :D ale poprostu kocham skutery :) i nie moge wyobraźić sobie dnie by nie jeździć :) to pierwsza moja zima :) spokojnie myslę, że bedzie :)
Ja robię tak. Najpierw porobiłem wszystko co było do zrobienia, żebym na nowy sezon ani w zimę nie musiał nic dłubać. Olej jest w połowie żywotności, filtr powietrza niedawno czyszczony, łańcuch napięty. Miesiąc temu nawoskowałem wszystkie metalowe elementy zawieszenia, wahacz, kartery, chromy itd. Teraz tylko wszystko umyłem, postawiłem w garażu, dopompowałem koła i nakryłem. Co tydzień będę go odpalał na 10-15min i przeturliwał, żeby opony się nie odkształciły. Przed mrozami doleję dodatek do paliwa wytrącający wodę z benzyny i wyjmę akumulator. W nowym sezonie na początku nic nie będę robił, sprawdzę tylko ciśnienie w kołach, później po kolei doleję do oleju płukankę aby rozpuścić szlamy z silnika i skrzyni biegów, wymienię olej, wyczyszczę filtr powietrza, doleję do paliwa dodatek do czyszczenia gaźnika, wyreguluję i nasmaruję łańcuch i można śmigać :). Ewentualnie jeszcze pomaluję wydech, gdy będzie cieplej.
Jak ktoś nie zamierza odpalać silnika w zimie to rzeczywiście można spuścić paliwo z gaźnika. Poza tym wtedy trzeba by wykręcić świecę i wlać do silnika trochę oleju i parę razy ruszyć kopniakiem, aby się rozszedł po cylindrze, żeby silnik nie zardzewiał :D.
SLOTERO napisał:
Przepraszam Kisiu1981 ze tak naskoczyłem :D ale poprostu kocham skutery :) i nie moge wyobraźić sobie dnie by nie jeździć :) to pierwsza moja zima :) spokojnie myslę, że bedzie :)
Spoko, nic się nie stało. Ja też bym chciał jeździć zimą i jestem wściekły, że już musiałem odstawić skuter. Teraz się bujam zetteemem i patrzę jak inni śmigają ale tak:
-żeby odstawić Bzyczka musiałem przejechać 120 km w zwykłym ubraniu,
-musiałbym wydać 2000 na ubranie, 600 na opony i 431 na AC. Bez tego nawet bym nie ruszył. A kasy nie ma na takie rzeczy, mam żonę i 3-tygodniową córeczkę więc zanim wydam każdą złotówkę muszę kilka razy pomyśleć. Nie sprzedałem skutera jeszcze tylko dlatego, że od wiosny zamierzam nim ruszyć do pizzerii żeby sprzęt na siebie zarabiał,
-zimą łatwiej o wywrotkę itd., a jestem w tej chwili głównym żywicielem rodziny i nie mogę sobie pozwolić na to żeby coś mi się stało.
Ale wierzę w to, że kiedyś przyjdą dla mojej skuterowej pasji (tak, zaraziłem się :-) ) dobre czasy i nie będę musiał się zastanawiać - jeździć czy nie? Trzymać skuter czy sprzedać? Oby tak było...
SLOTERO napisał:
Przepraszam Kisiu1981 ze tak naskoczyłem :D ale poprostu kocham skutery :) i nie moge wyobraźić sobie dnie by nie jeździć :) to pierwsza moja zima :) spokojnie myslę, że bedzie :)
SLOTERO
Pamietaj aby nie mowic tego swojej przyszlej wybrance :lol:
Spoko, nie powiem obecnej wybrance. Przyszłej też nie :lol: