Witam, problem z Koyotem zaczął się po zimie, w zeszłym roku na wakacjach skuterek palił na dotyk z rozrusznika jak i kopnika.
Teraz muszę się nieźle okręcić i kopać żeby załapał.
Oto lista co sprawdziłem:
- luzy zaworowe ( ssący ~0.05, wydechowy 0.10 )
- gaznik ( regulacja & czyszczenie )
- świeca ( ma kolor cappuccino )
- szczelność wszystkich kabli
- magneto / cewka
Wszystko wydaje się być ok, ale np. teraz na zewnątrz jest chłodno ( 21 wieczorem ) i skuter nie zapali.
Dopiero po paru kopniakach i próbach odpalenia z rozrusznika załapuje, to samo jak się przejade ok 10km.
Skuter wtedy zgaśnie i odpali po około 20 minutach co jest dla mnie bardzo dziwne.
Ma ktoś jakiś pomysł co może być nie tak?