Hej. Mam od ponad roku Rometa 717 4t. 4700km przejechane. Od wczoraj mam straszny klopot. Bardzo glosno mi buczy kopka przy odpalonym silniku. Drze się az mi wstyd jezdzic. zauwazylem ze przy zerowej predkosci z wlaczonym silnikiem mozna ją docisnąc do srodka i wtedy halas ustaje. ale nie moge sie ruszyc z miejsca bo znow zaczyna wyc.
drugi problem to odpalanie z przycisku. Z kopa odpalam od razu, ale uzywajac rozrusznika najpierw kilka razy sie dusi (chyba kazdy wie o co chodzi) a za ktoryms z kolei razem pokreci pokreci. czasem sie odpali od razu a czasem dopiero za 5-6 razem. I z gory mowie ze akumulator jest naladowany, bo specjalnie to robilem.
Jeszcze pytanko odnosnie obrotow. Zeby ruszyc z miejsca musze bardzo wysoko podnosic obroty. Kiedys tak nie mialem. Ruszal przy 4-4,5 tys. a teraz 5,5-6tys. to minimum. Na niskich obrotach tez mi zdarza sie ze silnik gasnie. Np. odpalam podstawionego na nozkach, chce juz go normalnie zdjac i przy 'uderzeniu' o droge silnik gasnie.
1. Do wymiany pół księżyc kopniaka. Też to mam w tej samej maszynie. Wada fabryczna tego silnika.
2. Nie jestem pewien ale stawiam na kable zasilające tak jak kolega wyżej. Dodatkowo sprawdziłbym wzrokowo przekaźnik czy nie jest upalony. Ogólnie jest sporo zachodu żeby to sprawdzić.
3. Wytarty pasek przenosi mniejsze obroty na sprzęgło które z kolei zużyło się - pasek i sprzęgło są strasznie słabe. Jakie chińczyk przyśle to takie sprzedadzą. Mam to samo. Szukam dobrego zamiennika oryginalnego paska. Dodatkowo okładziny z czasem się zmniejszają więc sprężyny muszą bardziej się wyciągnąć do czego potrzebne są wyższe obroty. Sam się zastanawiam czy nie kupić innego silnika czy bawić się z tym.
dzieki za pomoc, pojade do serwisu w poniedzialek. powiem mechanikowi wszystko co sie dowiedzialem tu na forum i mam nadzieje ze jakos to gwarancja obejmie