Witajcie,
Ostatnio coś mi się popierdzieliło z kierunkami na maxa, gdy włączę prawy kierunek to migają normalnie ale kontronka nie pokazuje że są włączone. Włączę prawy kierunki nie migają a kontrolka miga jak poje****. dodam do tego że kiedyś gdy niby wszystko działało gdy miałem obojętnie który kierunek włączony i nacisnąłem stop robiła się tzw “choinka”. Sprawdzałem żarówki i przewody. wszystko oki. Skuter to piaggio zip rst 99r ostatnie wersje w starej budzie.
Jak odepnę kość od cewko modułu który jest na 8 pinów kierunki w ogóle przestają działać. Czy tam jest wbudowany przerywaczł? A to dokładniejsze foty.
A to to nie wiem od czego.
jest to na 4 piny jeden przewód idzie do rozrusznika jeden do masy a reszty nie pamiętam.
POMOCY!!!
to na tym zdjęciu co masz to regulator napięcia panie. to drugie to przekaźnik sterujący rozrusznikiem podpiety do pierd^olnika od zapalnika elektrycznego.
Szukaj przerywacza, to coś co cyka kiedy migacz jest włączony bo to on jest winny.
Może być też ten regulator zdupcony przez co przerywacz wariuje. Gdy by co to wal na priva mam taki regulator na sprzedaż.
Przerywacz powinieneś znaleźć gdzieś z przodu za plastikami pod czachą. Możliwe że on jest przyczyną tej awarii. Może masz gdzieś zwarę czy coś? Posprawdzaj.
tak jak mówi Tuningowiec, przerywacz jest pod przednią czachą na bank ;).
gdzie przerywacz to każdy dojdzie 
znaleść przyczyne to już jest wiekszy problem.
Wielkie dzięki za odpowiedzi, jednak robiło się małe zwarcie i przyczyną “choinki” jest popsuty przerywacz. DO zamknięcia, oczywiście stawiam zasłużone pomógł