Panowie pisze w sprawie cudów. A mianowicie gdzieś mi się gubi prąd.
Ostatnio zrobiłem pełny serwis i wprowadziłem kilka modyfikacji. Mianowicie dorobiłem dwa gniazdka zapalniczek 12V. Jedno schowane jest w kufrze i ma stałe zasilanie a drugie jest pod kierownicą i zasilane jest przez przekaźnik i prąd ma tylko po przekręceniu stacyjki. Od zawsze w sumie ten model miał problem z tym że akumulator mi się rozładowywał ale jeździłem nim na odcinkach 3km więc co się dziwić. Ale teraz jeżdżę na trasach po 140km i co ciekawe akumulator nadal mi pada. Myślałem że może ładowarka samochodowa do telefonu dużo ciągnie. Podłączyłem dzisiaj więc amperomierz pod akumulator i oto co mi wyszło.
Same liczniki + przekaźnik włączony zabiera mi 0,16A Światło STOP zabiera mi 1,85A Ładowarka samochodowa zabiera mi 0,43A
Skuter ma wszystkie lampy zasilane oryginalnie z prądnicy. Tylko stop i kierunki z aku
Na wolnych obrotach z włączonymi światłami ładowanie akumulatora wynosi -0,19A (to jest minus a nie pauza), Jeżeli mam podpiętą ładowarkę do telefonu z akumulatora pobierany jest prąd 0,5A. I teraz najciekawsze . Jeżeli się rozpędzę już i mam stabilne 7tyś obrotów i włączone wszystkie światła (mijania + postojowe) oraz podpiętą ładowarkę akumulator jest ładowany prądem 0,5A czyli praktycznie nic. Ale jeżeli włączę światła długie (drogowe) to prąd ładowania wynosi 2A. Czyli światła mijania zabierają mi 1,5A , problem polega na tym że obydwie żarówki działają z jednej linii zasilania i mają identyczne żarówki 35W każda. Niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem tak się dzieje. W ostateczności mogę zamienić kable do żarówek i jadąc na długich będę jechał na krótkich i odwrotnie ale nie chciał bym tak robić. Taka ciekawostka jeżeli stoję na światłach z włączonymi światłami mijania oraz mam zaciągnięty hamulec oraz włączony kierunek z akumulatora pobierany jest prąd 3,56A
Hmmm... niezły rebus. Wydaje mi się, że większość sztuczek z pozornie znikającym prądem polega na tym, że w swoich rozważaniach nie uwzględniasz zmian napięcia. Odbiorniki mają stałą moc, natomiast w miarę obciążania niewielkiego źródła prądu (statora), nieuchronnie spada napięcie. Przy mniejszym napięciu płynie większy prąd... oczywiście do pewnego momentu (bufor akumulatora), jak przekroczysz możliwości akumulatora, to on sam stanie się coraz żarłoczniejszym odbiornikiem prądu. Przeanalizuj to pod tym kątem. Wydaje mi się, że moc statora jest niewystarczająca dla - nawet tak niewielkich - dodatkowych odbiorników... Wygląda na to, że on praktycznie nie ma żadnej rezerwy i został zaprojektowany/wykonany wyłącznie pod fabryczne odbiorniki...
Zagadka rozwiązana, posprawdzałem wszystko i się udało. Ale napiszę co i jak gdyby ktoś miał podobny problem. Mianowicie tak jak napisałem wcześniej postanowiłem dzisiaj przepiąć linie zasilania. Tak że kiedy włączam krótkie (mijania) świecą się długie (drogowe). Ku mojemu zaskoczeniu sytuacja nadal była taka sama, czyli na światłach mijania bardzo spadało ładowanie akumulatora. Zamieniłem więc żarówki miejscami i wszystko pięknie mam 2A ładowania. Więc już wiem że to wina żarówki. No ale są identyczne, H4 35W. Każda żarówka ma dwa żarniki przy czym skuter wykorzystuje jeden, pomyślałem więc że może jest na żarówce zwarcie i zasilam dwa co prowadzi do przeciążenia instalacji. Coś było jednak nie tak bo kiedy podłączyłem żarówkę bezpośrednio pod akumulator ta od razu się spaliła. Podłączyłem w taki sam sposób drugą żarówkę (tą co oryginalnie była w długich) i świeciła normalnie. Kupiłem więc nową żarówkę i problem rozwiązany. W pierwszym poście wspomniałem też o poborze prądu przez światło stop 1,85A. Dorwałem w sklepie za 9zł żarówkę led białą z dwoma nie wiem jak to nazwać nie żarnikami ale wiecie o co chodzi, że może świecić jako światło stop i postojowe. Te diody świecą tak samo jak żarówka lub odrobinę słabiej a pobierają zamiast 1,85A 0,09A. Różnica jest ogromna, a mieszkam na dużej górze więc cały czas stop jest używany. Strasznie się rozpadało więc nie przeprowadziłem jazdy próbnej z miernikiem ale myślę że będzie dobrze.