Witam wszystkich.
Mam dziwne dolegliwości ze swoim skuterem. Opiszę je poniżej.
Model to Keeway F-act 2008. Więc tak: Skuter po zakupie i odblokowaniu jeździł 60-63km/h na wszystkich seryjnych częściach. Po zrobieniu ponad 25tyś kilometrów jeździł coraz wolniej i zaczął gasnąć i tak jak by hamować nagle jak były ciepłe dni. W pierwszym serwisie mówiono mi że pewnie jest tłok przytarty, i tak też było. Był na serwisie gdzie była wymiana tłoka i szlif cylindra dalej na 50ccm (był docierany ponad 500km). Po tej wymianie dalej było to samo. Jeździł max 53k/h a jak były gorące dni to tak samo gasnął i zatrzymywał się tak jak by coś go blokowało. Ciężko to wytłumaczyć... Świeca była wymieniana, kapturek też. Nic się nie zmieniło. Coraz ciężej rozpędzał się do 50km/h. Teraz po wymianie cylindra, tłoka na 70ccm, głowicy (Power Force 70ccm) wracając z serwisu docieram 40-50km/h i zauważyłem że jadąc tą prędkością nie mam już wiecej gazu. Manetka odkręcona na max co mnie zdziwiło. Czy po dotarciu będzie jeździł szybciej? Dysza i reszta seryjna do czasu dotarcia. Przyspieszenie ma super i jest bardzo zrywny ale v-max jak widzę po manetce to te 50km/h. Próba podmiany rolek nic nie zmieniła z v-max. Pasek w miarę nowy z 5(tyś) (Bando) wymieniony tej samej firmy z seryjnego. Dekiel jest trochę wyrobiony przez łożysko, trochę skrzywiony jest w tym miejscu ten wałek co tam jest od napędu na końcu przy łożysku i deklu. Trochę hałasuje, ale po zdjęciu dekla jest cisza i wszystko chodzi jak by było wszystko dobrze.
Nie wiem już co może być nie tak. Czy to normalne że po zmianie tych części nie ma miejsca w manetce na więcej gazu i że jedzie te 50km/h? To tylko moje spostrzeżenia, nie sprawdzam od razu jego osiągów bo wiem że nie o to chodzi, tylko ten ful i te 48-50km/h mnie dziwi.
Liczę na pomoc