Witam,
mam problem z Keeway'em F-act 50 w 2T. Mianowicie stał on dość długo i nikt się nim nie interesował, potem właściciel przyprowadził go do mnie. Założyłem mu nową świecę (NGK), wyczyściłem gaźnik, zmieniłem akumulator na nowy i po długich kopaniach w końcu odpalił... Odpalił, ale nie dało się wyregulować wolnych obrotów, bo albo trzymał 3tys. albo 2tys. i po chwili gasł, a do tego jego prędkość maksymalna osiągała 30km/h. Wymieniłem mu filtr paliwa, filtr powietrza oraz elektrozawór ssania (po podłączeniu na krótko do akumulatora iglica się nie wysuwała - był uszkodzony) oraz zmieniłem dyszę w gaźniku na 75, ponieważ była tam tylko 30tka. Teraz świeca jest mokra, iskra jest regularna, układ jest czysty i szczelny, a pomimo to skuter nie odpala. Po dłuższych kopaniach silnik jakby chce zaskoczyć, ale nie może.
I teraz pytanie... Co z nim nie tak, bo nie mam już pomysłu...
PS. Wybaczcie tak długi wywód, ale na prawdę już dużo przy nim zrobiłem, a on nadal nie odpala...