Cześć wszystkim,
potrzebuję niedrogiego, ale w miarę rozsądnego kasku. Jeżdżę CB500 po łódzkich drogach od tego sezonu w kasku pożyczonym. Niestety mój budżet to około 250 zł.
Resztę wyposażenia już posiadam. Chciałbym, aby kask był integralny, bez blendy i innych bajerów. Zależy mi tylko na tym, aby coś ochronił w razie wypadku i żebym się w nim nie ugotował. Motocyklem jeżdżę mało, głównie służy mi jako środek transportu do pracy.
Znalazłem dwa modele, pierwszy z nich jest marki LS2 za 199 zł
https://gmoto.pl/kask-ls2-ff353-rapid-solid-white-l,137025.html
Druga propozycja to używany 2 miesiące (albo i wcale) kask HJC CS15, który z wysyłką kosztowałby mnie 275 zł (zaklepałem już zakup).
https://allegro.pl/jak-nowy-kask-hjc-cs-15-i7643415969.html?snapshot=MjAxOC0xMS0xNlQxMzo1MTo0MC43NDBaO2J1eWVyO2M1M2I5OGRlNDUxZjMxMTk5NmNmZmVmNWFlODc3ZjNlOWVhZjQ1YmNlYjA2NjZmZjlkZDJmN2JhMTU0YzY2MzQ%3D
Pytanie czy warto dopłacać? Bo z tego co czytam po forach i widzę w testach to prawie to samo…
Bardzo proszę o poradę. LS2 przemawia za mną dlatego, że można do niego dokupić tanio różne szybki np. lustrzanke.