Ale ciśnienie gazów nie bierze się ze spalin tylko z CIEPŁA młotku.
A oprócz tego potem to masz racje.
naprawdę będziesz podważał podstawy budowy i działania 100% silników spalinowych? Szacun
Chętnie popatrze
Ale ciśnienie gazów nie bierze się ze spalin tylko z CIEPŁA młotku.
A oprócz tego potem to masz racje.
naprawdę będziesz podważał podstawy budowy i działania 100% silników spalinowych? Szacun
Chętnie popatrze
Przecież kolego wszechwiedzący napisałem, że są to gazy powstałe wskutek spalania - czep się psiego ogona, ok?
Ok szkoda czasu na jałową polemikę - Ty jak zwykle wszystko wiesz najlepiej. Niech tak zostanie.
Następnym jednak razem, pomyśl zanim coś napiszesz, albo będziesz próbował kogoś zgnoić i wyśmiewać, ok?
A ja ci napisałem że to nie spaliny (o których pisał człowiek) napędzają silnik tylko ciepło a ty w swojej głupiej zajadłości z automatu zacząłeś to negować nie bardzo rozumieją co czym mówisz i mieszając pojęcia i bredząc o tym jakie to ciepło w silniku jest szkodliwe i nieporządane.
>>>>To ciepło jest negatywnym i niepożądanym czynnikiem dla samego silnika, dlatego stosuje się systemy chłodzenia.
normalny ty jesteś?
narobienie spalin to nie sposób na wzrost mocy. Bo sie powtórze - nie spaliny napędzają silnik tylko ciepło.
I nie gazy a ich ciśnienie - wiem że nie rozróżniasz jednak nie jest to to samo.
Nie, nie jestem normalny.
Jednak w przeciwieństwie do Ciebie, nie obrażam innych i mam przyswojoną netykietę.
jasne. Z godnością i netykietą czepiasz sie mnie i wypisujesz pierdoły niestworzne.
bo rozumiem że jednak przyjmujesz prawde objawioną że to NIE SPALINY napędzają silnik a CIEPŁO.
Ciepło powoduje wzrost ciśnienia w komorze i dalej to jest mniej więcej tak jak rozumujesz. Sam sobie chyba znowu nie zaprzeczysz? Choć to oznacza przyznanie mi racji i uznanie reszty dyskusji za zbędną skoro prowadzi Ciebie do wniosków od których zacząłem (i po których ty zaatakowałeś).
pomiajam że podobno miałeś nie reagować. Ale już tyle rzeczy miałeś robić lub nie robić że kto by sie w tym połapał..
A taki człowiek z netykietą to by wręcz przeprosił za wyrywanie sie ze swoją niewiedzą (skreśl: ignorancją techniczną).
Więc Herosses, słuchaj rad technicznych benka. Z wikipedii wie wszystko o silniku. Świetnie sie zna na doradzaniu Kymco i negowaniu tego co pisze.
Na pewno udzieli ci wyczerpującej odpowiedzi technicznej w temacie tuningu. W zasadzie to sie jeszcze tu nie zdarzyło ale na pewno dziś bedzie ten pierwszy raz.
Bernardzie RADŹ! W Tobie jedyna nadzieja.
Bernardzie...no doradź coś. bez durnych i niezrozumiałych akademickich wykładów o kaloryczności paliwa, stopniu napełniania, składzie stechiometrycznym czy cieple albo polu powierzchni tłoka i jego prędkości. To tylko głupki stosują taka wiedzę modyfikując silnik.
ty przecież tego nie potrzebujesz.
No doradź co po ludzkiemu chłopakowi żeby Brum Brum lepiej robiło.
Wombat:Pisałeś wcześniej "tak, ale silnika nie napędzaja spaliny tylko ciepło." Chodziło mi o to,że może być niewystarczające odprowadzanie spalin z tym tłumikiem.i serwisantowi też.
No to skoro piszesz że zwiększenie dysz w gaźniku zwiększy produkcje spalin a na myśli masz to że teraz już istniejących wydech nie może się skutecznie pozbyć to nieźle wyrażasz co masz na myśli :).
Aczkolwiek nie :) - wracając dopytania. Jeżeli masz seryjny 901RS wydech do dla tej średnicy gaźniczka co masz i tych prędkości obrotowych to jest to prawie wyścigowy wydech. Aż nadto go.
W silniku 4T wlot i wylot muszą być sensownie zbilansowane średnicami. Rozluźnienie wydechu bez powiększania dolotu urwie ci masę momentu obrotowego przy niskich i średnich prędkościach a być może wcale nie pomoże na górze.
Samochód z wysokoobrotowym silnikiem o pojemności 2.2 (a wiec 44x większy niż taka 50) ma średnice wylotu rury wydechowej ~30mm-55mm i to wystarcza więc jeżeli ty masz 10mm to nie jest źle jak widzisz.
Masz 44x mniejszy silnik i tylko 3x mniejszy wydech.
jakieś korzyści daje obwinięcie wydechu bandażem termicznym ile sie da. Wtedy to CIEPŁO (o którym Bernard twierdzi że jest nieporządane) nie jest wypromieniowywane przez ścianki wydechu (powodując rozprężenie i spowolnienie spalin w układzie) zostaje lepiej zachowane a spaliny z większym ciśnieniem opuszczają wydech (efektywniej). Wykonuje jeszcze po prostu dodatkową prace na twoją korzyść zamiast normalnie grzać otoczenie.
Tutaj filozofii nie ma żadnej- duży(gabaryty) motocykiel, na dużych kołach (duża bezwładność koła i dużo momentu potrzeba żeby nimi zakręcić), z gościem sporo wystającym nad nim (duże opory), z silnikiem 4T (czyli słabszym niż 2T) i masie własnej 120kg +jeźdźca...no i jest efekt że jedzie jak jedzie.
może sztuka jest słabiej dotarta ale to by i tak była różnica ~4km/h.
Jedyna opcja to podniesienie mocy (a w zasadzie wartości momentu obrotowego) przy wyższych prędkościach obrotowych silnika.
Można to zrobić na kilka sposobów albo na wszystkie na raz:
- zwiększenie pojemności (no replacement for displacement - jak mówią amerykanie)
- zakręcenie silnika wyżej
Żeby to miało ręce i nogi tak naprawdę a nie było tylko kupką części z przypadkowym pozytywnym efektem (jak 95% tjuninków pt: wymiana cylka) należy:
- wymienić cylinder i głowice na taką gdzie wielkość zaworów i wałek rozrządu są dopasowane do oczekiwanych prędkości obrotowych i długości układu dolotowego
-zadbać o odpowiednio niskooporowy filtr powietrza, odpowiednie średnice dolotu, gaźnika i króćca ssącego
- odpowiedni gaźnik który wyrobi sie przy wyższych prędkościach obrotowych a nie zaleje na wolnych
i całość wyregulować. Najlepiej kupić zestaw niż przypadkowo dobierać elementy. po prostu sam tego nie wymyślisz żeby było optymalnie.
Wynika to z tego że skoro masz pojemność 50 i układ dolotowy z czasami otwarcia zaworów i ich średnicami, prędkością mieszanki w dolocie..itd dobrany tak aby w odpowiednim czasie napełnić mieszanką 50tke to dużym koncertem życzeń jest wiara że ten sam układ (pozostawienie seryjnej głowicy z seryjnym dolotem na większym cylindrze) efektywnie napełni cylinder większy o 50%- zwłaszcza przy podwyższonych obrotach. Napełni go jakoś, odpali, pojedzie.jest szansa że będzie mocniejszy. jest też prawie pewność że całość byłaby 20-30% mocniejsza jakby była spasowana.
Podnoszenie stopnia sprężania (planowanie głowic, zmniejszanie komór spalania) w niebotyczne wartości też nie ma sensu. Po pierwsze trzeba taką mieszankę sprężyć - a to pewna strata. Po drugie mieszanka na spalenie sie potrzebuje czasu - trzeba ja zapalić odpowiednio wcześnie. Czasy otwarcia i współotwarcia zaworów w głowicy musza być do tego dobrane i do tych czasów współotwarcia musi być dobrana charakterystyka wydechu- żeby układ zdążył wyssać smrody z cylindra (pomógł a nie przeszkodził).
Wszystko dość fajnie jeżeli masz wtrysk bezpośredni i możesz podać paliwo w prawie dowolnej chwili doskonale je rozpylając. W przypadku gaźnika te zjawiska zachodzą wolniej i mniej precyzyjnie a zgarnie całego układu ma znacznie większe znaczenie- bezwładność, duże opóźnienia.
Wszystko sie rozbija o to cholerne ciepło. Z jednej strony wyprodukowanie go jak najwięcej z jak najmniejszej ilości paliwa jest najbardziej pożądaną sprawą na świecie a z drugiej strony przekroczenie w komorze spalania 850 stopni to upalanie sie świec, grzybków zaworowych, samozapłon nagaru..itd. Dlatego benzyny trzeba podać tyle żeby zdążyła sie spalić (nie za szybko- źle, i nie za wolno - źle) a nie spalała już podczas suwu pracy, jednocześnie na tyle dużo żeby efektywnie chłodziła silnik miedzy kolejnymi cyklami.
Czasy i temperatury są cholernie ważne. Nie pojemności skokowe i stopnie sprężania- to jest ważne tylko w folderkach które czyta Bernard.
Większość zatarć *bez powodu* tutaj po wymianie cylindra (najczęstsze tłumaczenie: bo to chińskie gówno jest i się zatarło- do wszystkich to trafia) to własnie efekt nie złego dozownika oleju i za małej jego ilości, niskiej jakości części.
no bo go przegrzałeś. Słusznie. tylko nikt sie nie pyta dlaczego go przegrzałem? Każdy wie że przegrzał bo pałował (odkręcał) - oczywiste. Prawda jest taka że przegrzał bo nie chłodził właściwie- a nie chłodził bo nie wie o co chodzi.
Jakby każde spalanie miało 50 stopni mniej to ten silnik by jeździł bezawaryjnie. Większość tu zabiła rzecz o której nie mają bladego pojęcia. Nie za mało oleju a temperatura. Nie temperatura *bo tarło* tylko za gorąco się spalało. Niuans.
możesz też iść w specyfikacje bardziej przypominającą wyścigową- duży gaźnik, stożek wprost na gaźniku, luźny wydech i obrotów ile wlezie. Ale wtedy to jedzie tylko cały czas wysokokręcone. Na ulice to męczące bo będziesz go piłował i tachlował biegami jak głupi.
Więc jeżeli chcesz jechać szybciej potrzebujesz więcej mocy (momentu obrotowego) przy wysokich prędkościach obrotowych. Im bardziej zwiększysz pojemność tym niżej go musisz zakręcić w celu uzyskania tego samego efektu. A im wyżej go kręcisz tym bardziej kuszące jest kombinowanie z przełożeniami.
tyle w temacie prawideł niezmiennych od lat dotyczących podnoszenia mocy silnika spalinowego.
A teraz powinien przyjść Bernard, napisać że to wszystko nieprawda bo na wikipedii wyczytał co innego (a w zasadzie zrozumiał co innego bo kompletnie nie ma zaplecza w postaci wiedzy) i świetnie doradzić jak lepiej zrobić Brum Brum.
I znowu klepnąłeś kolejny... elaborat. :D
I po co komu? Kto to tutaj czyta?
Jest temat: Chcę tuningować se motora!
I dajesz odpowiedź: To se go tuninguj.
Krótko, prosto i nawet na temat. I jesteś już ten fajny i dołączają Ciebie do grona swoich znajomych. :D
Lajki dla wszystkich. Ujeeeeeee!
Tak trudno te cztery śruby lub nakrętki odkręcić i zobaczyć do tego wydechu (a nawet przy pomocy lusterka i pod słońce) i już wszystko jest wiadome czy jest tam przewężenie czy też go nie ma i szukasz sobie mocy już gdzie indziej.
I znowu klepnąłeś kolejny... elaborat. :D
I po co komu? Kto to tutaj czyta?
nie wiem , dla siebie. A może komuś sie przyda jak bedzie robił brum brum. Po prostu nie lubię pierd..ana tematy o których się nie ma pojęcia. Mechanik z wikipedii sie urwał i świruje błyszcząc ignorancją jak brylant i jeszcze mu sie wydaje że nikt tego nie widzi.
Mówisz tutaj teraz o tym naszym... Benito?
Ależ to jest zwykły kaszkiet. Taki z daszkiem. Poczytaj te jego posty. Dawniej też był mało kumaty (odrzutowy odkurzacz vs. elektryczna pompa paliwa i takie tam), ale był bardziej takim zwykłym człowiekiem. Teraz jest taki jaki jest. Do czegoś tam niby doszedł, ale mentalnie nadal jest nikim. Jest dwulicowy. Coś tutaj niby czasem napisze, ale nigdy tak szczerze. :(
Ale interneta se taki ma! I korzytać zeń cheba umi. I to robi jako tako. ;-)
Edit:
Benito będzie wiedział ocb, a resztę tutaj załatwia ta jego netykieta czyli spuśćmy na to może zasłonę milczenia. Ale też było wesoło. ;D
A zresztą, a chrzanić tę jego netykietę...
http://www.skuterowo.com/forums/topic/paliwo-w-baku
on jest w szoku bo sie przyzwyczaił że skacze tutaj na ludzi i wbrew netykiecie (o której twierdzi że ma) dość niewybrednie. Wiem bo sam byłem celem.
A ludzie albo kładą uszy po sobie bo nowi, bo może jednek ten pan wie lepiej skoro z taka wyższością wjeżdża..itd albo nie reagują. Wiec nabrał rozpędu i głosi swoje prawdy objawione. Na tematy wszelkie.
Już mnie uczył o komputerach w których siedze zawodowo ze 20 lat a teraz o silnikach w swiecie w którym wszyscy sie pozdrawiają Lewa w góre.
I wciąż nie może wyjść z szoku że jak zaczyna pieprzyć to ktoś mu mówi wprost że pieprzy. Sytuacja jest nowa i jeszcze sie nie nauczył.
Nieustająco mu sie to nie mieści w głowie. Już było rozdzieranie szat, był foch a teraz ma nową technikę - zpostponowanie wiedzy licząc na to że skoro on jej nie ma to inni też wiec nikt się nie połapie.
Curva.. linkami z wikipedii...no plizz..
niestety dla bernarda coś co dla niego jest sufitem a wręcz nieboskłonem w kilku dziedzinach dla innych może być dopiero podłogą. I niestety łatwo jest to wykazać.
>>> (odlotowy odkurzacz vs. elektryczna pompa paliwa i takie tam)
a o co z tym chodzi?
Ja tam przeczytalem ten dlugi tekst :) Nie chodzi mi o to,że w tłumiku jest jakaś blaszka. Po prostu wylot z wydechu-tłumika jest 2-2,5 raza wezszy od rury,ktora biegnie od silnika do tlumika(kolanko?).
i tak powinno być.
Czyli,podsumowując,rzeczą,którą opłaca się robić to wymiana cylindra na wiekszy wraz z dostosowana do wiekszej pojemnosci glowica i do kompletu odpowiedni gaznik i filtr?
PS:Mam nieregulowane zawory od jakichs 5600km,bo przestalem jezdzic na przeglady(olej wymieniam sam,reszte sprawdzam na codzien),a tata mowi,ze sie na tym nie zna i to zbyt skomplikowane i mozna cos popsuc przy okazji.Powinienem je wyregulowac?I czy moze to jakos(odrobinę) wplynac na moc i moment obr. silnika?
jak masz od 5 tyś nie robione zawory to na pewno warto tam popatrzeć