Można WodzuWGK trafić na takiego człowieka jak ty który sprzedaje bo się przesiada ale zazwyczaj te pojazdy są sprzedawane po znajomości[kolega dla syna itp bo zna historię skutera wie kto nim jeździł i że o niego dbał] na rynku wtórnym jest ciężko trafić pojazd zadbany technicznie w dobrej cenie i nie pogrzebany najczęściej ładne z wyglądu bo wylano na niego butelkę plaku i się świeci jak psu .... to laik kupi i potem na forum czytamy 'kupiłem okazyjnie i się zesr**' w mojej okolicy jak ktoś mnie zna [mieszkam krotko] to przychodzi jadę z nim od razu mówię żeby się nie napalał, oceniam stan moto,jak gra to już sobie nabywca i sprzedający negocjują,za taką usługę biorę teraz po sezonie 50zł[w domu nie wysiedzę a nabywca urwie to z ceny sprzedającego] zalecam właśnie takie kupowanie z kimś kto potrafi ocenić stan i wartość bo lepiej stracić 50-100zł niż się wkopać w niekończący się remont.Nawet na tym forum jest wielu którzy by mogli by pomóc przy zakupie bo takową wiedzę posiadają nie jestem sam alfą i omegą wystarczy poprosić umówić się na pw i nie żałować na tę krzynkę browra.
Zdecydowałem się jednak na któryś z produktów Rometa ponieważ salon jest nie daleko mojej miejscowości a w mojej miejscowości jest autoryzowany serwis więc nie będzie problemów w razie coś. Tak wiem że to "chińczyk" i tak wiem że woleli byście abym wybrał jakąś używkę. Byłem w sobotę w tym że salonie by zobaczyć produkty na żywo no i kilka mi przypadło do gustu: Romet ZK125 ale niestety cena jest jaka jest i raczej tego nie wybiorę, drugi produkt to Romet Ogar Caffe 50 i Romet 727 Komfort (coś w stylu retro). No i chciałbym się spytać co sądzicie o silnikach, czy ten użyty w ogarze caffe 50 będzie lepszy niż ten w skuterze. Mówiąc wprost fajnie było by pojeździć czymś ze skrzynią manualną ale boje się że będzie on mniej wytrzymały i żywotny niż ten w tym skuterze 727 Komfort. I co to są za skutery Router były bardzo tanie bo w granicach 2100 zł ale nie miały na sobie znaczka Romet.
Routery to są takie gorsze Romety.
Romety to są takie gorsze Junaki.
Junaki to są takie gorsze Lifany.
Lifany to są takie gorsze klony Hondy z tego dawien dawna.
I tak można teraz w opór porównywać, przyrównywać i zestawiać.
Ja mam Routera z Tesco, a pozostałe trzy tysie zostały mi na zupełnie inne fidrygałki.
Dziękuję za odpowiedź która w końcu coś mi wyjaśniła. Sprawdzę jeszcze po ile chodzą junaki skoro są lepsze od Rometa. I co myślicie właśnie o junakach? Junak 106 za 3399 zł za 4t chodzi. Długo masz już tego Routera? Jak a Ci chodzi? Ogólnie jakie masz wrażenia z jego użytkowania?
Romet, Junak, Router, Ferro - to są wszystko te same jednostki napędowe i 90% podzespołów.
Różnią sie chyba głównie plastikami i \\\"pozycją\\\" na rynku. Ale wszystkjie pochodzą z kraju kwitnącej wiśni. Te plastiki też się zmieniają i są w chińczykach coraz lepsze. W sumie to nie wiadomo czy te chińczyki coraz lepsze czy też te tajwańczyki coraz gorsze bo sie półki i ceny wyrównują.
Potem jest ta \\\"premium klas\\\" czy honda, yamaha, aprilla, niektóre modele peugeota ale to inne kompletnie inne ceny. Jakbyś się chciał przywiązywać do jednośladu na dłużej to pewnie uzywany premium w dobrym stanie (to ważne) byłby lepszym wyborem. Ale przy zakładanym czasie eksploatacji 3-4 lat chinol to może być świetna sprawa a połowa kasy zostaje w kieszeni.
Też tu kilku piewców tajwańskiej doskonałości na mnie wsiadło jak kupowałem junaka prawie 2 lata temu - że sie rozpadnie bo przerdzewieje, plastiki odpadną same, będzie sie psuł co tydzień.. itd a on sobie czy jest +30 czy -20 i śnieżyca czy ulewny deszcz stoi pod chmurką, odpala i jedzie.
To z wczoraj
jak widać lekko nie ma ale jeszcze nie zardzewiał, nie złamał się i odpala kiedy potrzebuje.
Mam pokrowiec i na kanapę i na cały skuter ale nie używam bo mi sie nie chce. Nie bedę sie wytrząsał nad skuterem i obchodził jak z jajem.
Natomiast zasadniczym problemem tych firm/marek jest nie tyle jakość samych części (niższa - ale bez przesady) co ich serwis przedsprzedażny w PL (ludzie z przypadku kompletujący je z części ze skrzyń u poszczególnych dealerów) i późniejsza obsługa serwisowa.
Ale jeżeli masz dobry sklep, z dobrą opinią co ma zadowolonych klientów (zwłaszcza serwisu) to można takie chińskie toto nowe kupić. Jeździ i daje frajde całkiem jak markowe.
Mają swoje wady (których w zasadzie nie powinny mieć), wychodzą na dziadowskich oponach które warto natychmiast wymienić jeżeli ściągasz blokady albo jeździsz nie tylko w ciepłe lato, blokady kierownicy są z zabawkowej blaszki, jakieś spreżynki w zatrzaskach np kanapy potrafią sie rozgiąć po 3 tygodniach, topornie ciężkie stalowe tłumiki, byle jak zatrzaśnięte kostki elektryczne - najczęściej pod czaszą (ale w tym dużo wkładu naszych rodzimych składaczy za pieprznik pod czaszą) i wyrywane przez przedni widelec pod czas kręcenia kierownicą. To wszystko jest mniej osłoniete, mniej szczelne, ciut cięższe.. itd - można to ogarnąć za jednym rzetelnym podejściem.
Ja swojego Junaka 607 (a wiec niby ten lepszy chinol z wyższej półki za 4 koła) odebrałem z zacierającym sie silnikiem po modach \\\"fabrycznych\\\", niedziałającą prawą lampką kierunkowskazu, schodzącym powietrzem z przedniego koła i tylnym kołem co sie odkręcało.
Almot (importer) zrobił silnik, wulkanizator dokręcił koło (bez żadnych past i klejów), wtyczki pod czaszą podociskałem i problemy się skończyły.
Za to jak mi łebki u \\\"tjunera\\\" poskładali plastiki tak że w szpary mogłem palec wsadzić i im to pokazałem to sie zrobił wrzask: bo to chińczyk, to jednorazowe! to się już nie da równo poskładać bo to chińczyk!... no to wziąłem do łapki śrubokręt, odkręciłem 4 śruby, przyłożyłem cześć równo i dokręciłem.. i szpary znikły.
Wiec chińczyk tak owszem, ciut gorsza jakość i staranność detali- nie neguje. Ale bez przesady.
Inna sprawa to taka że nowy chińczyk za 3 lata bedzie miał 3 lata a używany 7-mio letni dziś skuter będzie miał 10.
A 10 lat to 10 lat i czasu nie oszukasz. Gumy i plastiki parcieją a 10 sezonów eksploatacji nie pozostaje bez śladu.
10-letniego "dużego" motocykla bym sie nie bał - sa inaczej robione i inaczej eksploatowane. 10 letni skuter już może być zestawem niespodzianek i cześci na progu granicznego zuzycia
Krzysztof Ol... napisał:
...co to są za skutery Router...
To to samo. Tylko że jedno sprzedawane w salonach Rometa, a do marketów idą pod nazwa Router. Nie widzę innego wyjasnienia, skoro w swoim Routerze, pod nalepkami Router mam nalepki... Romet. Zedrę "Router Grande-50-Lux" i mam "Romet RXL-50-Eco" :-D . Tyle ze w papierach jest Router.
Widać Romet "boi się" dawać swoją nazwę do marketów, ale jednak ilość klientów kusi :-). Więc cena w dół, inne nalepki i do Tesco/Carefour'a itp.
nie "boi sie" tylko jest tzw grupa docelowa określana ceną.
Ci co chcą najtaniej kupią w markecie Routera, Torosa F16 (mogą go też kupić jako Peugeota V-Clic za góre kapusty) - to produkt dla nich, w salonach Rometa stoją Romety a nie Routery. Junak udaje osobną markę. Taką bardziej lepszą i z tradycjami. To wszystko jest głównie marketing.
Tak jak masz Skoda>Seat>VW>Audi co w zasadzie jest jednym koncernem... ale ani skoda Superb (Passat de facto) nie stała sie hitem sprzedaży bo menago nie chce wozu z kalafiorem na masce, tak i VW Phaeton choć jest superwypaśną limuzyną nie stał sie hitem bo nikt nie chce limuzyny z takim samym znaczkiem co jest na Golfie i Polo. Masz Audi R8 V10 i Gallardo z tym samym silnikiem i skrzynią i płytą i napędem a nawet wylotami nawiewów w środku. Ten sam produkt, różnice stylistyczne - a inny odbiorca.
Ludzie mają wybór a kasa i tak trafia do tej samej kieszeni.
Po pracy wskoczyłem dziś do pobliskiego salonu Junaka i trafiłem na wyprzedaż rocznika 2014. Jest kilka fajnych skuterów ale większość to dwusuwy, i stoi jeden motocykl 125 cm za 3799 zł, jest to model Junak 122 w kolorze czerwono podobnym i powiem szczerze że za taką cenę zacząłem się poważnie nad nim zastanawiać.
U nas JUNAK jest tylko jeden, a ROUTERY są zawsze dla bajery. ;-)
Wombat - konkretnie, rzeczowo i konstruktywnie. To są wypowiedzi ! Moje uznanie.
Co do "boi się" - specjalnie napisałem w cudzysłowiu :)
Co myślicie o tym junaku 122?
Wart tych pieniędzy jest na pewno.
tyle ze to juz motocykl
ma wieksza moc i jest sporo szybszy niz skuter 50 ale nie jest tak bezstresowy w prowadzeniu
na skuterze siadasz, odkrecasz gaz, po chwili masz predkosc maksymalna zblirzona do roweru i juz
raczej sie nie zabijesz chyba ze sie bardzo postarasz
w takim motocyklu raz ze musisz bardziej sie ksupiac no bo masz wiecej rzeczy do obslugi (sprzeglo, biegi, hamulec nozny), musisz tez z odpowiedniej nogi ruszac to i zabic sie latwiej wiec wypadalo by juz zainwestowac w odpowiednie ubranie.
W skuterze w zasadzie wystarczy kask a w motocyklu juz kilka elementow musisz dodac
Choc obsluga wszystkiego jak wszedzie przyjdzie z czasem i bedzie tak naturalna ze praktycznie automatyczna a czasem widac na ulicach kozakow na 600 czy tysiaczkach w sandalach i tshircie to zdecydoac musisz sam.
Fakt jest taki ze chocby o przewianie (a chyba kazdy kiedys mial zawiany kark) duzo latwiej przy 90km/h niz przy 50 :)
Ale zeby nie bylo ze odradzam, majac taki budzet sam bym pewnie wybral junaka ze wzgledu na osiagi no i lepsze poczucie maszyny miedzy nogami niz w przypadku skutera chociaz te duze 50 sa naprawde super wygodne i bardzo sympatyczne w prowadzeniu
Kupuj junaka i nie pękaj chrześniaka na krosie w 4godz nauczyłem latać z biegami a ma 7lat.Jak by tak ciężko z biegami i sprzęgłem było jeździć to B powinno być na automaty:D
Jeździłem kiedyś motorowerem a dokładniej rometem ogarem tym starszym z lat 80 więc biegi i obsługa sprzęgła w motorze to dla mnie nic nowego. A mam jeszcze pytanie ostatnie jak jest z tymi silnikami 4t czy są mniej awaryjne od 2t. Bo słyszałem że silniki dwusuwowe są prostej budowy i przez co jest z nimi mniej kłopotu niż z czterosuwem.
awaryjnosc/ trwałosc jest identyczna
Celowałbym raczej w czterosuwa. Jak jeździłem dwusuwem to jednak drażniła mnie jego hałaśliwość i smród jaki zostawiał. To fakt, że są trochę sprawniejsze i reagują lepiej na gaz, ale do spokojnej jazdy czterosuw lepiej się nada. Jest cichy, nie zostawia za sobą chmury dymu, nie musisz pamiętać o oleju, no i gang przyjemniejszy zdecydowanie.
Krzysztof Ol... napisał:
Jeździłem kiedyś motorowerem a dokładniej rometem ogarem tym starszym z lat 80 więc biegi i obsługa sprzęgła w motorze to dla mnie nic nowego. A mam jeszcze pytanie ostatnie jak jest z tymi silnikami 4t czy są mniej awaryjne od 2t. Bo słyszałem że silniki dwusuwowe są prostej budowy i przez co jest z nimi mniej kłopotu niż z czterosuwem.
mam 2t i 4t i w użytkowaniu i naprawach jakiejś różnicy nie widzę,najważniejsze jest dbać a nie zawiedzie i nie ważne czy 'markowy' czy żółty.
Nie chodzilo mi o to ze zmiana biegow to jakis kosmos nie do ogarniecia. po prostu niektorzy wola miec latwiejsza jazde bez zbednych czynnosci. tak samo jak w samochodach. Nadwozia moga byc te same ale jedni beda wolec manual a inni automat :)
Z tym ze tutaj nie ma az takiej dowolnosci bo wybierasz albo mocniejsza maszyna z manualem albo slabsza z automatem.
Jesli uwazasz ze umiesz jezdzic i nei bedzie to dla ciebie zupelna nowosc to tym bardziej bym bral 125 tylko ze stroj znaczaco zwiekszy koszt.
Teoretycznie nie jezdzimy po to zeby sie rozbijac ale jednak wypadki sie zdazaja.. Pare protektorow by na pewno nei zaszkodzilo no i rekawice bo przy 90 nawet latem dlonie beda pewnie kostniec.
Wiec dochodzi kurtka lub jesli bardzo nie chcesz to zbroja ale zbroja na siatce pasuje chocby wizualnie bardziej do motocykli terenowych niz miejskich.
kurtka to pewnie kolo 500 musisz liczyc i rekawice jakies 200
Ale sa na pewno tacy ktorzy jezdza w samym kasku albo i nawet bez i jest dobrze i zyja bo jeszcze nie mieli wywrotki.
Pozostaje kwestia jazdy w die osoby i tu jesli chodzi o moc to 125 ma ogromna przewage zapasu mocy. 50 w dwie dosrosle osoby jeszczen ie sprawdzalem ale kraza po forum historie ze na podjezdzie pod wiadukt taki skuter potrafi zwolnic do 20 lub sie zatrzymac z braku mocy. Jednak skutery typu romet rxl sa duzymi maszynami i na prawde wygodnymi a junak w sumie nie wiem i musial bys to osbie sprawdzic czy nie okaze sie ze motocykl bedzie mial mniejsza kanape od skutera
No więc kupiłem tego junaka 122, przed chwilką dostarczyli mi go do domu. Jestem zadowolony, przejechałem się już po okolicy ale bez rejestracji bałem się jechać gdzieś dalej. Póki co jestem na tak. Teraz aby go zarejestrować i ubezpieczyć.