Zipp jest jednak w miarę znaną marką z ugruntowaną pozycją na rynku. Quantum R też jest obecny na rynku od pewnego czasu i co nieco wiadomo już o tym skuterze.
Co do Torosa Fresco to polecam :) Sam go mam w 4t V-max 65kmh i nie potrzeba więcej :) 6.000km przejechałem bezawaryjnie i dalej nabijam :)
Jak chcesz oszczędny duży i wygodny skuter to bierz tego fresco ;) . Ja miałem z nim pare przygód ale to przez to że był źle złożony. Ale po wymianie tych części jest już dobrze. Mam go odblokowanego i przy oszczędnej jeździe pali ok.2l a już jak zamkne licznik to 2, 5l :)
@Zyziek16 Czy jak osiągniesz 50kmh to też czujesz że obroty się gwałtowanie podnoszą?
Tak. U mnie jest to samo :)
Ile masz przebiegu? Przy ilu km odblokowałeś? Nic się nie stanie przy częstej jeździe 55-60kmh?
Nie nic się nie stanie ja swoim cały czas śmigam 60-70km/h :)
A przebieg to 3700km
Odbierz zaproszenie do znajomych
Bardzo mnie zainteresował junak 607 i chyba skusze sie na niego ;)
Jak ma sie firma Junak do np zipp czy romet?
Tak samo jak one. Wszystko leci z jednej fabryki. Kto wie? Może nawet z jednej taśmy ;)
Ja na Twoim miejscu kupiłbym wygodny rower za te 3000zł skoro zamierzasz jeździć praktycznie tylko 4km do pracy,to najoszczędniejszy sposób :)
Ważne abyś wybrał oklepaną konstrukcję, a nie jakąś nie typową, bo będziesz miał problem z częściami. Daj jeszcze raz złożyć skuterka komuś bo one się psują głównie przez złe złożenie (chińskie). Nie tuninguj go tylko odblokuj to długo pojeździ. Nie wierz w spalanie 2l, mój też niby tyle pali ale naprawdę wciąga 3,5l (mówię o automacie).
Pisałeś, że potrzebujesz jeździć z pkt a do b więc nie kupuj drogiego skuta. Jeśli chcesz i masz do wydania ok 4 tys. to weź kymco dużo lepsza jakość w porównaniu do chińczyka, którego kupowania uważam za sensowne do 3 tys., bo za 4 mas zjuż kymco, a za 6 honde. Potem, dbaj, nie wariuj, a będziesz jeździć długie lata.
Mam już Treka serii 9 Elite Carbon i w zupełności mi wystarcza (tylko nie zawsze sie chce jeździc :( )
dostawcy napisał:
Ważne abyś wybrał oklepaną konstrukcję, a nie jakąś nie typową, bo będziesz miał problem z częściami. Daj jeszcze raz złożyć skuterka komuś bo one się psują głównie przez złe złożenie (chińskie). Nie tuninguj go tylko odblokuj to długo pojeździ. Nie wierz w spalanie 2l, mój też niby tyle pali ale naprawdę wciąga 3,5l (mówię o automacie).
Pisałeś, że potrzebujesz jeździć z pkt a do b więc nie kupuj drogiego skuta. Jeśli chcesz i masz do wydania ok 4 tys. to weź kymco dużo lepsza jakość w porównaniu do chińczyka, którego kupowania uważam za sensowne do 3 tys., bo za 4 mas zjuż kymco, a za 6 honde. Potem, dbaj, nie wariuj, a będziesz jeździć długie lata.
Cenna rada, dzieki
Tak czy siak w tym tygodniu odwiedze kilka sklepow i to co bedzie mi bardziej odpowiadało to wezme i tyle - twierdzicie ze nie ma zadnej roznicy pomiedzy zipp, romet, barton, junak to w tym momencie to co bedzie lepiej wyposazone/ladniejsze i ew tansze po prostu wygra
Skoro piszesz że będziesz czasem jeździł w 2 osoby to najlepiej pójdź do sklepu ze swoją drugą połową i razem przymierzcie się do skutera. Wtedy najlepiej ocenisz czy będzie wam wygodnie w dwie osoby w trasie - czy jazda będzie pełna wyrzeczeń. To lepszy sposób niż zakup skutera i przykra niespodzianka podczas pierwszej jazdy we dwoje kiedy coś jest nie tak. Po drugie zobacz wyposażenie skutera - nawet takie banalne rzeczy jak wielkość schowka pod siedzeniem, zamykany schowek na kierownicy, gniazdo zapalniczki - czy dwa hamulce tarczowe mogą zdecydowanie poprawić samopoczucie. Ja skłaniałbym się ku Zippowi Quantum R - już nawet nie z powodu że mi się podoba, lecz ma kilka dobrych rozwiązań. Posiada oba hamulce tarczowe dzięki czemu nawet z pełnym obciążeniem wyhamujesz skutecznie w nieoczekiwanej sytuacji, dodatkowo klocki hamulcowe są tanie jak barszcz, a ich wymiana we własnym zakresie jest banalnie prosta. Posiada zamykany schowek na kierownicy (czego brakuje mi w moim). Zawsze schowasz tam kilka drobnych rzeczy. Posiada lampy LED dzięki czemu odpada problem przepalonych żarówek. Nie zapomniano nawet o rzeczy nagminnie pomijanej w skuterach - czyli światła awaryjne, które przydają się w pewnych sytuacjach na drodze i aż dziwne że często szkoda producentowi trzech kabli i włącznika za 13 złotych żeby zamontować tak oczywistą rzecz. Aha - jeszcze jest kontrolka ładowania akumulatora - rzecz praktycznie niespotykana w skuterach o pojemności 50cm3.
Ja zaczynałam od Torosa F16. Zrobiłam na nim ponad 6000 przez dwa lata, zaliczyłam parę "wpadek" fabryki/wizyty w serwisie w czasie gwarancji i po/, ale w sumie jest to całkiem przyjemny malutki skuterek. Przy Twojej wadze i wzroście + jeszcze pasażer może romet maxi 125? Ja się na niego zdecydowałam ...ponieważ torosik fajny ale za mały, jako drugi w domu dalej będzie ujeżdżany. O romecie maxi 125 znajdziesz na forach samą krytykę.....osób które nie przejechały nim ani jednego metra. Nikt z użytkowników się nie wypowiada co mnie dziwiło i zaniepokoiło, ale się zdecydowałam. Kupiłam maxa za 5219 zł-nowy chiński skuter do którego mam zaufanie takie jak do małej f16 którym nie jeden raz jechałam nawet ponad 100 km bez lęku, że wyląduje w polu w czy lesie. Nikt mnie nie przekona, że nowy chińczyk jest bardziej awaryjny niże yamaha z 26 tys przebiegu...za tę samą cenę.
To zależy czy autor tematu ma uprawnienia choćby na A1. Ale skoro skuter głównie ma pokonywać dystans 4km do pracy - to myślę że zakup 125 mija się z celem - do celu dojedzie szybciej o minutę - może dwie. Chociaż z drugiej strony atutem przemawiającym za 125 jest dynamika jazdy.
Właśnie... i tutaj leży problem w postaci braku uprawnień :( może sie skusze w tym roku na prawo jazdy A ale to jest opcja
Jak dla mnie światła awaryjne w skuterze to zbędny bajer bo niby kiedy Ci się przydadzą? A każda pięćdziesiątka będzie za mała na podróże we dwie osoby,tylko maxi są do tego odpowiednie.
Kate napisał:
Nikt mnie nie przekona, że nowy chińczyk jest bardziej awaryjny niże yamaha z 26 tys przebiegu...za tę samą cenę.
26tys. km. przebiegu w markowych maszynach, to dopiero etap dobrze dotartego silnika... Kilkaset tysięcy przejechanych kilometrów bezawaryjnie, to dla takich firm jak Yamaha czy Honda to norma...
Ale nie chcę nikogo do niczego przekonywać...