Witam.Mam do wydania okolo 120zl na kask.Nie wiem jaki wybrac, czy kask firmy tornado za 90 zl? czy moze firmy ls 2 jakis uzywany? czy moze firmy tiger za 90 zl? jaki jest najlepszy? jaki polecacie? jakie maja wady i jakie zalety te kaski?
ls2 bierz a ni tamte zabawkowe na wrotki
Ja kupiłem za 130 zł nowy ls2 i jestem z niego zadowolony.
Zdecydowanie LS2.
a uzywany bedzie dobry ten ls2? bo nowy jest zielkono srebrny za 140 zl z przesylka.Pawwia a ty gdzie za 130 nowego ls2 kupiles?
Jeśli chodzi o używkę to tak jak ze wszystkim, zależy jak używany.
W zasadzie to tylko powypadkowe się nie kwalifikują, jak nikt nim nie rzucał o beton i używał normalnie to będzie ok.
A ten TIGER to dobra firma?
Tamte dwa to sobie w ogóle daruj jak chcesz mieć głowę całą :)
Na kaskach się nie oszczędza. Możesz nie kupić ochraniaczy, najwyżej zobaczysz kiedyś jakie kości są białe, ale kask musi być dobry. LS2 z tych trzech jest naj.
Kolega wyżej ma racje nie oszczędzaj na bezpieczeństwie :)
Zastanawiam się nad zakupem kasku i nie wiem jaki wybrać. Czy ten jest dobry? http://www.kaski.com.pl/citybike-bld-828-srebrny-p-1585.html?manufacturers_id=65 znalazłam taki sam tylko że za 60 zł. Który wybrać ten tańszy, droższy czy może zupełnie jakiś inny??
taki sam? model nazwa, wszystko? i za połowę kasy?
jak teraz patrzyłem po allegro to za najtańsze integralne LS2 trzeba dać 150zł i tańszego bym na głowe nie wsadził.
Na kasku nie oszczędzaj, te najtańsze chronią tylko od mandatu ;)
Tego co dajesz linka nie kupuj, bo to szajs. Dostałem takiego w "pakiecie" ze skuterem. Ani razu nie jeździłem. Zostawiłem go na siedzeniu pod domem, za chwile wychodze, a on leży na ziemi i pęknięcie na prawie całą skorupe. Dobrze że nie miałem w nim wypadku, bo bym już nie pisał!
Za te kase to tylko ls2, ewentualnie naxa, ale nie polecam, bo nie miałem;) I kask nie kupuj przez neta, tylko w sklepie, bo trzeba dobrze dopasować;)
Kristop napisał:
I kasku nie kupuj przez neta, tylko w sklepie, bo trzeba dobrze dopasować. ;)
110 procent racji. :D
Ja używam... Fenixa HY-806, 920 gram wagi, M-ka dobrze pasuje na baniak strzyżony na jeża, tj. 57-58 cm obwodu czaszki (mierzona L-ka była już jak... spadochron), powłoka czarna i błyszcząca dość szybko się brudzi, ale skorupa dość dzielnie znosi bliskie spotkania z futryną drzwi wejściowych mojego domu (dryblas jestem). :-)
Na motorower i do tych 70 km/h jest w sam raz. Jak mocno wiatr wieje, to wkładam stopery do uszu, albo słuchawki z jakąś tupanką i jest OK. Kask nawet nieźle wygląda na dyńce i bez problemu wsadzisz go do schowka pod kanapą skutera. Szerokości i much w zębach. :D
Chcesz coś integralnego, to tutaj poczytaj:
http://www.radiator-mototurystyka.pl/3503/test-porownawczy-tanich-kaskow-motocyklowych/
Można też obudzić w sobie wewnętrznego ninja (lub Yode - zależy co komu pasuje) i jak się zna rozmiar własnej głowy to zaryzykować i kupić przez neta. I kask ma trochę tolerancji i nasze poczucie komfortu też.
oczywiście najlepsza jest przymiarka ale komuś kto zaczyna posiedzenie w sklepie 30 sekund w kasku też niewiele da.
Taki co w sklepie pasował po godzinie na głowie może okazać sie koszmarem. Detale na które nie zwracamy uwagi przy pierwszym zakupie mogą być po pierwszym dniu nie do przeskoczenia.
Ja 2 z 3 kasków które mam kupiłem nie mierząc.
pierwszy to pierwszy. Zmierzyłem rozmiar głowy i kupiłem M-ke od Tornado (chyba). Pasował, nie kręcił sie, nie cisnął. Chwile potem trafiła sie okazja kupić nowe MomoDesign za kase lepszą jak cena rynkowa. Niby też M-ka ale pojechałem przymierzyć. Ciaśniejsza była odczuwalnie na początku ale jakościowo lepsza. Teraz leży jak własna skóra a pod spód wchodzi nawet gruba polarowa kominiarka i nie wyciska oczu przodem.
Ostatnio zaryzykowałem i kupiłem przez neta tego Vipera szczękowego bo chciałem z bluetoothem. Plan chytry był taki że ponieważ mam okulary to bede go zakładał jak otwarty (momo moge założyć z okularami nie zrywając ich z twarzy) i zamykał szczęke.
I jeszcze sobie kupiłem nie M tylko L (wewnętrzna ninja kazała choć nie wiadomo czemu) bo to i kominiarka pod spód..itd. I sie okazało że kask mimo że L-ka to sie znacznie mocniej zmyka na twarzy (osłania policzki, skronie) i przeciśnięcie głowy do niego nie jest takie proste. Potem już jest ok i komfortowo ale okulary to do tej operacji trzeba ściągać.
Zasadniczo nie zakładam go od góry tylko nasuwam go z tyłu lekko z góry. Od tego czasu kilka flip-up wsadziłem na głowe i mam podobnie. Ciasno przechodzi głowa a już w środku jest idealnie. Może łeb mam bezkształtny:)
Nie wyobrażam sobie jak bym miał wsadzić łeb do M-ki. Kask by pasował ale moment zakładania to byłby dramat.
Skorupy jak sądze większość rozmiarówki ma identyczne - różnią sie grubości wkładek w środku.