Witam mam problem z wyborem 125 Mój budżet to 6000 zł
Mogą być nowe i jak używane
Mój wzrost to 185cm i 92Kg
Chce żeby wyglądał sportowo
Myślałem nad Junakiem 125 rz z nowych
A używanych Honda cbr 125
Popieram przedmówcę. W jakimkolwiek warsztacie motocyklowym nie rozmawiałam - doradzają wziąć nawet 20-paroletni motocykl “markowy” niż nowy chiński. Mówią, że chińskie często z salonu jadą do warsztatu…Niektóre warsztaty mają napisane, że w ogóle nie przyjmują chińskich na naprawy.
No ale pewnie samemu trzeba się przekonać Do 6 000 na spokojnie dostaniesz fajny motocykl używany - prześledź olx i otomoto
Nie jestem pewny tego ze chińskie są takie słabe jak opisujesz mój tato miał przez 3 lata junaka 123 i nigdy nie było nim problemu oczywiście nie był katowany.
Ale jak już tyle złego o chińczykach mówicie to jaki polecacie rocznik do cberki ?
nie rocznik się liczy ale stan. i zawsze trzeba być przygotowanym na wydatki bo to używane i po prostu czasem sie psuje.
A ten junak 125 rz dałby radę rozpędzić sie do 110 120 km/h bo to mnie najbardziej interesuje
nie nastawiaj się zbytnio na prędkości powyżej 100km/h skoro homologacja tego motocykla podaje max 90km/h.
A honda Cbr mniej wiecej ile bym wyciągnął
mniej więcej tyle ile się da. CBR produkowali kilka lat i ma kilka wersji. Proponuje podjąc nadludzki wysiłek i użyć google:
https://www.google.pl/search?q=honda+cbr+125+prędkość+maksymalna&oq=honda+cbr+125+prędkość+&aqs=chrome.2.69i57j0l5.16743j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8
poza tym wybij sobie z bani jazde z taką stałą prędkością. Prędkość maksymalna a przelotowa to dwie różne sprawy.
Jak zamierzasz 10-12 letni motocykl gonić po drodze z prędkością maksymalną to pamiętaj że oryginalny cylinder do niego kosztuje 1/4 ceny tego motocykla (i to na ebay jak sobie sam kupisz bo w hondzie to pewnie z bliżej połowy ceny motorka) a do tego jeszcze uszczelki i robocizna i to co wyjdzie po otwarciu silnika.
Zwłaszcza że prawdopodobieństwo na to że poprzedni właściciele kupili sobie prawie sportowe 125 żeby jeździć delikatnie jest nieduże.
Jaka by nie była markowa 125 4t to i tak max 15 KM ma. Jak chce się dzidować to najlepiej 124 2T - 30-40 KM i można asfaltu nie tykać:)
A tak na poważnie o w temacie nowych motocykli rozważył bym Junaka ale RS lub RS Pro 8-9 tysi, a jeśli komuś przeszkadza chińskie pochodzenie, to można z półki ciut wyższej Kymco CK-1 - aktualnie w promocji za niecałe 8 tysi. Junaka RS i Kymco CK-1 widziałem na żywo i prezentowały się ładnie - dobra jakość wykonania.
A tak naprawdę czysto subiektywnie rzecz ujmując to jedyna 125-tka jaką bym kupił gdybym nie miał prawa jazdy to był by Hyosung GT125. Dwa garki w układzie V i moc pod 15 KM pozwalają na utrzymywanie prędkości podróżnej nawet powyżej 100km/h, poza tym gabaryty odpowiednie. Tylko cena nie ta…
prawde mówiąc jakbym miał wybierać V w tej klasie to bym wolał Varadero 125 niż Hyo.
Hyosoung choć jest całkiem przyzwoity jednak ani hondą ani suzuki nie jest- to widać i czuć w wykonaniu. Sporo elementów które w GV/GT 650 są metalowe w wersji 125 są plastikowe co udają blachy lub ich nie ma wcale. Dostępność części to koszmar. Rozwalił się o to zarówno Zulus kupując nowe GT125 jak i mój sąsiad który ma GV125 (czyli to samo w ramie chopeera). Ja już jestem porejestrowany w chyba wszystkich europejskich sklepach z cześciami do Hyo bo sąsiadowi robie zakupy.
Ta prędkość podróżna “powyżej 100” to też raczej nie bardzo. Raczej tak pod 100 jest jeszcze do przyjęcia. Zresztą to są 125tki i sie nie ma co czarować- wszystkie te sensowniejsze zasadniczo jeżdżą podobnie. Fajne motorki na miasto i bliższe wycieczki ale “przeloty” to raczej nie dla nich (choć oczywiście można)
Małe wiaderko jest b. fajne, ale pisałem o Hyosungu, bo można go kupić nowego lub prawie nowego, hondy niestety nie… Jakoś marka Hyosung mnie się dobrze kojarzy i podobają mi się sprzęty od nich.
Z drugiej strony jedyną biegową 125 jaką jeździłem była yamaha ybr 125 i złego słowa o niej powiedzieć nie mogę, tyle, że ma gabaryty zbliżone do motoroweru ( KAC to klocek przy niej) i prowadzi się z łatwością rowerka.
Bo hyosoung to całkiem sensowny wybór. Ale celując w nowego trzeba te 13 koła położyć. Za tyle samo można mieć honde z 7-8 latami na karku i warto zaryzykować kilkulatka bo jednak honda jest jakościowo z zupełnie z innej bajki - i to głównie w drobiazgach ale jednak.
Jak by przede mną stały powiedzmy dwa motocykle w nienagannym stanie technicznym w tym wiaderko 7 letnie i hyosung dajmy na to dwuletni w podobnej cenie to miałbym zagwozdkę i pewnie kupił bym hondę. Problem polega na tym, że 10 letnie varadero w sensownym stanie kosztują okolice 10-13 tysi, a rocznego hyosunga można kupić za…no właśnie za ile Zulus sprzedał swojego z nowymi kapciami, motokocem i szybą, 8500? Nie pamiętam bo to dość dawno było. Wiem, wiem, to przykład niereprezentatywny, ale hyosung ma dużą utratę wartości i dwulatka można kupić za cenę 10 letniej lub starszej hondy. Tak więc wszystko zależy od ceny, stanu technicznego, rocznika itd… Małe wiaderko bardzo fajne(lepsze od hyosunga bezsprzecznie), ale ceny zrobiły się kosmiczne niestety.