Zawsze jest możliwość dowiezienia do domu, pojazdu bez OC na lawecie, a dopiero po zarejestrowaniu mając tymczasowy dowód rejestracyjny, opłacić OC na siebie bez zbędnego załatwiania aktualizacji polisy, bo skoro do czasu rejestracji nie mam zamiaru jeździć, po jakie licho w dniu zakupu opłacać OC na czyjeś tablice?? Myślę że na tym już zakończymy? Polskie prawo jest jakie jest i na to nie mamy wpływu, a OC musimy opłacać cały rok nawet na przyczepę turystyczną, którą używa się 2 tygodnie w roku, lub rzadziej...jakoś prawodawca nie bierze tu przykładu chociażby od niemców, gdzie opłaca się taką przyczepę na tyle dni na ile planuje się wyjazd.
Niestety obowiązek posiadania polisy ciąży na właścicielu pojazdu a od momentu jego zakupu jesteś prawnie jego właścicielem - i nie ważne na kogo są tablice. Ty nie opłacasz polisy na "czyjeś tablice" tylko na siebie. Przepisanie polisy i wpisanie nowego numeru rejestracyjnego zajmuje potem 2 minuty. Niestety takie jest prawo i OC ma być niezależnie od tego czy pojazd jeździ czy stoi. ( wyjątek stanowią pojazdy zabytkowe)
No niewstety..nawet turystyczną przyczepę którą wykorzystasz 2 tygodnie w roku, czasem wcale, też trzeba opłacać.. bogaci niemcy nie muszą! Państwo doi od nas kasę jak może... O pojazdach zabytkowych wiem, bo sam miałem SHL M11 zarejestrowaną na żółtą blachę ;)