Ja polecam ince mam nabite juz 3tysiaki í żadnej wiekszej awari
NIE JEST SZTUKĄ ZAKUP MARKOWEGO SKUTERKA I OBJERZDŻANIE CHINSKICH PODRÓBEK SZTUKĄ JEST PRZEROBIENIE CHINSKIEJ PODRÓBKI TAK ABY OBJERZDŻAŁA MARKOWE SKUTERY :lol: :lol:
Ja polecam ince mam nabite juz 3tysiaki í żadnej wiekszej awari
NIE JEST SZTUKĄ ZAKUP MARKOWEGO SKUTERKA I OBJERZDŻANIE CHINSKICH PODRÓBEK SZTUKĄ JEST PRZEROBIENIE CHINSKIEJ PODRÓBKI TAK ABY OBJERZDŻAŁA MARKOWE SKUTERY :lol: :lol:
Dokładnie, i wszystkie te oklepane KYMCO z tego forum ^^.
Jednak skuter ocenia się nie po 3tysiącach, ale tak z 10 tysięcy by wypadało-takie moje zdanie.
Może i Kymco jest tu oklepane,chociaż ja pozostaje przy swoim że to niezawodny sprzęt i nie neguje posiadaczy chińskich skuterów,każdy ma to na co go stać.
Ja mam w dupie KYMCO i opinie ze to forum jezdzi na KYMCO.
Ja jezdze na Inca street i powiem tyle. tandetne wykonanie.
SRuby od plastikow po wypadaly .
Plastiki trzeszcza od samego poczatku. Jedyny plus to cena i wielkosc skutera+ 13 calowe opony.
Zaprojektowanie dwoch swiatel mijania po czym odlaczanie ich u dealerow bo akumulator nie daje rady.
Widzialem instrukcje od Intercars zeby odcinac swiatlo zeby nie bylo zwrotow bo jest to zgodne z prawem bo motor moze miec jedno swiatlo mijanaia.
Nie wspomne o schowku ktory jest wykonany za pomoca piasku i gliny.
KPINA !
Przejechalem 1300 km i to moj pierwszy skuter ale juz teraz widze tandete !
Jezdze bo mialem tylko 3 tysie do wydania i male doswiadczenie. Jak mial bym piec jezdzil bym czyms innym.