Witajcie. Myślełem na początku że pękł mi pasek, ale nie. Coś stało się w przekładni. Kiedy postawi się skuter na stopce i odpali, słychać okropny, piskliwy, metaliczny dźwięk dochodzący z tego lewego metalowego kółeczka pod pokrywą przekładni. Koło się kręci, ale kiedy chce się pojechać, skuter po prostu nie ma siły. Pasek wydaj się być ok. W porównaniu do nowego, świeżo kupionego wygląda bardzo podobnie. Czytałem że do zdjęcia paska potrzeba klucza pneumatycznego, ale u mnie schodzi on od ręki. Nie wiem co z nim jest. Czy moglibyście mi jakoś pomóc? Nie wiem dokładniej opisać. Co trzebaby wymienić, jaki byłby koszt części? Proszę o odpowiedzi, gdyż nie chcę jeździć z mamą jej Corsą do szkoły ;).
To cos to chyba sprzeglo.
Jeździj simsonem :)
A co do tematu to jak przechylisz w lewo i Ci piszczy, haczy to pewnie bendix o przeciwtalerz waria.
Co do paska żeby go ściągnac trzeba zdjac przeciwtalerz waria i sciagnac go z tulei.. jak schodzi Ci bez tego to dziwna sprawa;p
O Simsona się boje ;).
Chyba nic nie było ściągane. Tata zdjął pasek, założył i rozpalił. Pasek się kręcił, ale na kole nie ma całkowicie mocy ;).
A ile może kosztować naprawa takiego bendixa?
zrob fote.
Fota obracającego się paska? Trololol :D
Może nakręce jutro filmik i wrzuce.
Bo twoj opis jest jak to
-gdzie idziesz?
do sklepu.
-Kup cos..
Zdaję sobie sprawę :). Nakręcę jutro ten filmik. Na razie koniec OT z mojej strony.
bendix na pewno nie sprawia że skuter nie jedzie :)
to wina sprzęgła, paska lub wariatora , ogólnie coś w przekładni - może przełożenia albo coś.
Czemu się o niego boisz? Przecież nikt Ci nic z nim nie zrobi ;p, stawiaj na innym parkingu^^
Boje się że nasypia mi cukru do baku ;). Jeden nauczyciel kiedyś jeździł maluchem i go tak urządzili.
mojemu kumplowi położyli cukier na papierku nad wlewem paliwa, dotknął papierka i cukier chlup do baku. Chamstwo w szkole nie śpi. Mogą też napakować petów do tłumika, ściągnąć fajkę, kabel zapłonowy, licznik, lampę i żarówki. Nawet koła z rowerów ściągali.
^ gimbaza atakuje ;d