Witam,2tyg temu zakupilam synowi skuter ,fakt chinski Toros,w dodatku supermarketu real,dopiero tydzien temy go zarejestrowalam,syn zrobil na nim zaledwie 60km i zgasl mu w trakcie jazdy,zawiezlismy go do serwisu,w serwisie stwierdzili ze jesli jest to gaznik to koszt naprawy na wlasna reke! Czy jest to zgodne z prawem?skuter nawet nie zdazyl przejsc pierwszego przegladu ,ktory ma byc po 300km,paliwo wlalismy na stacji statoi(druga sprawa to taka ze zrobil na nim zaledwie 60km,a zatankowalismy raz do pelna,drugi raz tez,tylko tyle ze po tym drugim razie nie zdazyl zuzyc tego paliwa bo skuter zgasl,czy to nie za duzo?)Rozumiem ze jesli mial by przejechane kilkaset km,i byl po przegladzie,ale co moge zrobic w takiej sytuacji?Blagam o pomoc,poniewaz nie chce dac sie wyrolowac.
Zapomnialam jeszcze dodac,ze po tym jak zgasl mu w trakcie jazdy to juz potem oczewiscie nie chcial odpalic.
i widzisz tak to jest z tą gwarancją w książęce powinieneś mieć co podlega gwarancji a co nie ale nie pamiętam co tam było napisane
też tak kiedys miałem ze mi zgasł i nie mogłem go odpalić przyczyna to cos po burzy bo go mocno zmoczyło lub duża wilgotność powietrza czy cos i mi zgasł w połowie trasy ale postał na słoneczku cały dzień i odpalił bez problemu
co do spalania 5,5 litra na 60km to naprawdę rozregulowany gaźnik i to może być przyczyna tego zgaśnięcia i mogło się coś popsuć przez to ale niech się jeszcze ktoś wypowie
Po pierwsze, przeczytać warunki gwarancji.
Zazwyczaj wszystkie regulacje, wymiany elementów i płynów ulegajacych zużyciu w czasie normalnego użytkowania (olej, klocki hamulcowe, rolki, pasek)są odpłatne (niestety część serwisów bierze też opłatę za ewentualne regulacje podzespołów w nowym sprzęcie), natomiast pozostałe naprawy niezwiązane z ingerencją użytkownika powinny być objęte gwarancją.
Niestety wszystko zależy od wspomnianych warunków. Wydaje mi się , że akurat niesprawny gaźnik powinien podlegać wymianie jako część której eksploatacja jest przewidziana na dłużej niż 60 km, chyba że serwis udowodni, że był używany niezgodnie z instrukcją, albo użytkownik ingerował w fabryczne ustawienia (co niestety często jest robione w takich przypadkach).
Sprawdź więc co masz napisane w gwarancji i egzekwuj to od serwisu
Bede musiala w takim razie przestudiowac cala ta gwarancje.Syn zawozil do serwisu z wujkiem ,i mysle ze zapomnieli wspomniec o tym spalaniu paliwa,bo jak syn twierdzil na poczatku tak powinno byc bo sie skuter niby "dociera"..a ja sie zbytnio na tym nie znam takze nie zwrocilam na to uwagi.gdyby skuter mial przejechane duzo wiecej to bym sie nawet nie zastanawiala bo rozumiem to ze gaznik to czesc eksploatacyjna i bym zaplacila,ale czy z przebiegiem 60km?? Jesli ktos jeszcze wiecej wie na ten temat ,prosze o pomoc...
A gaźnik jest uszkodzony czy po prostu rozregulowany ?
Jeżli wymaga regulacji to nie jest to wada fabryczna czy usterka a po prostu zwykła "czynność obsługowa" taka jak wymiana oleju, którą użytkownik musi przeprowadzić w ramach własnej odpłatności.
Natomiast co do jego wymiany to wolałbym podjechać do dowolnego warsztatu - może być również samochodowy w którym pierwszy, lepszy mechanik ze śrubokrętem w ręku za 10 zł na piwo wyreguluje aż miło.
szczerze to nie wierze w to ze w realu maja mechanika z powołania tylko przeszkolenie pracowników z działu moto i tyle
co do serwisu to może jest jakiś autoryzowany serwis bo to jest chyba produkt zippa a oni maja placówki na terenie całej polski i podobno można sobie zmienić serwis jak jakiś jest nie pewny
już nie jedno było na forum ze kupiony skuter z reala i coś już nie działa
masz gwarancje to ich tam ciśnij ze skuter ma być gotowy do jazdy i gaźnik wyregulowany a jak coś się będą burzyć to niech pójdą po kierownika sklepu to od razu się wezmą do roboty
po za tym te skutery przychodzą w kartonach i taki jeden z drugim co nie maja pojęcia o mechanice składa takiego torosa a potem panie skuter gaśnie,akumulator nie działa,linka od prędkościomierza nie działa itp.
lepiej dołożyć parę stów i kupić z salonu w którym skuter jest złożony jak należy i sprawdzony przed sprzedażą
Skuter nie zawiozlam do serwisu w reala tylko do takiego normalnego ktory zajmuje sie skuterami i samochodami,adresy takich serwisow byly podane w ksiazecce gwarancyjnej.Tylko,ze teraz to juz jestem w kropce...dzwonilam dzis do innego serwisu do ktorego rowniez moglam oddac skuter na gwarancje i stwierdzili ze jesli okaze sie cos z gaznikiem to zrobia w ramach gwarancji...ale!!! powiedzial rowniez ze to napewno nie gaznik,bo gaznik nie pada przy ilosci 60km,tylko pewnie bedzie trzeba uregulowac zawory za co trzeba zaplacic juz wtedy 60 zl...wiec kazdy serwis co innego.Nie chce robic nic na wlasna reke ,bo jesli okaze sie ze grzebane bylo to juz w ogole nie przyjma gwarancji...
Życzę pomyślnego i jak najmniej kosztownego rozwiązania sprawy nie mniej nadal uważam, że gwarancja obejmuje wady konstrukcyjne oraz produkcyjne, które zostały uwidocznione podczas użytkowania.
Natomiast jeśli chodzi o czynności obsługowe oraz wszelkiego rodzaju regulacje nie widzę podstaw do przeprowadzania ich w ramach gwarancji.
Z całą pewnością będzie trzeba przeczytać warunki gwarancji. A w waszym przypadku szkoda, że nie macie w zasięgu ręki kogoś kto ma jakieś blade pojęcie o motorach i skuterach. W waszym przypadku z całą pewnością awaria będzie jakąś błachostką za którą pewnie zapłacicie.
tasior7 - musisz wziąć ks. serwisową do rączki i przeczytać co jest wyłączona z gwarancji. Jeżeli nie ma tam mowy o gaźniku to dzwoń do dystrybutora na Polskę (numer jest w książeczce, miejscowość: Leszno) i powiedz im, że autoryzowany serwis domaga się opłaty za awarię w trakcie gwarancji. Opisz im sytuację.
Ewentualnie możesz udać się do innego autoryzowanego warsztatu.
A czy ktoś stwierdził, że ten gaźnik jest do wymiany ?
Gaźnik się reguluje, czyści ale wymienia po 60 km ?
A jeśli jest to kwestia regulacji to tak jak napisał Raven - to są czynności obsługowe, takie same jak pompowanie kół czy wymiana żarówek i o żadnej gwarancji nie ma tutaj mowy.
Jak dla Mnie sprawa wyglada tak...
Skuter na 60 km spalil ponad 5 litrow... czyli na setke wyszlo by prawie 10 litrow...
swieca pewnie juz jest tak zajechana ze strach myslec dla tego teraz niechce odpalic...
wina jest ewidetna serwisu ktory skladal skuter i nie doprowadzil skutera do sprzedazy... Teraz nalezy od Reala dowiedziec sie od ktorego serwisu przyszly skutery i jechac do nich.
Serwisy podpisujace umowe z takimi sklepami to czysty zarobek na skladaniu skuterow z kartonu, no i najczesciej jednak w takich sklepach kupuja osoby ktore sie nie znaja na temat mechaniki wiec latwo jest ich wkrecic ze cos nie jest na gwarancji...
Zreszta dla nich nic nie jest na gwarancji... zeby miec zarobek.
kiedyś sobie tak czytałem co jest na gwarancji i wyszło ze nic
to wszystko jest tak ułożone ze zawsze z winy użytkownika będzie jeśli coś się rozwali to powiedzą ze pan lub pani nie przestrzegała zaleceń producenta czyli nie jeżdżenie z prędkością 25km/h potem 35km/h itd
a wiadomo jak się młody jakiś dorwie do skutera i te filmiki na youtube to co oni wyrabiają ze swoimi skuterami to się potem dziwią ze cylinder zatarty lub inne z tej zabawy wychodzą awarie i to przez głupotę
Ale usterki fabryczne to co innego wychodzące w trakcie jazdy to bez dyskusji podlega gwarancyjnej wymianie