dychul napisał: Nie wiem czemu ma służyć ten podział. Mieszkamy niedaleko od siebie. Zwykle przeszkodą w spotkaniach jest czas.
Tak, dokładnie, chodzi o czas. Nie każdy będzie miał go tyle aby np. przyjechać z Piaseczna na Bemowo 40 minut w jedną stronę aby stamtąd na godzinę czy 2 ruszyć na wycieczkę w kierunku Truskawia czy do Palmir. Warszawa jest jednak wielka :)
Nie zgodzę się z kolegą. Udało nam się przetestować takie zloty. Zjechaliśmy się z kilku stron, a odległości pomiędzy miejscami zamieszkania sięgała myślę, że średnio do 40 km. Jeden z kolegów dojechał, aż z za Mińska Mazowieckiego. Na małe wypady myślę, że trzeba zarezerwować dzień minimum od popołudnia do wieczora. Przy dużych ograniczeniach czasowych w rachubę wchodzą tylko spoty w jakimś punkcie miasta. Jakieś 15 lat temu pamiętam jak właściciele Jawek spotykali się w niedziele pod domem meblowym Emilia. Ja niestety na każdy weekend czekam jak dziecko do Bożego Narodzenia. Soboty poświęcam na remont Pancerki. Niedziele dzielę z rodziną, ale znajdzie się czas na wypad z koleżeństwem ze skuterowo.
Panowie to co ustalamy ma ktoś już jakąś propozycję miejsca spotkań ? Zacznę się powolutku też rozgladać po okolicach Mokotowa (bo tam zamieszkuję) oraz Bemowa (bo tam pracuję)
Pierwszy raz można byłoby się spotkać nawet "po środku nigdzie" czyli np. na parkingu przed lotniskiem Bemowo aby ustalić szczegóły i miejscówkę dla kolejnych spotkań.
oki, ja zzraz złażę na dół wezmę któryś ze skuterków i też ruszam, co do Bartoliniego miuał terz chęć przybyć ale jakoś nie mogę się z nim skontaktować