Trasa łącznie 2000km ;-) Posiadam Zipp Quantum 2008 - kilkanaście tysięcy zrobione - od nowości go mam więc zadbane ustrojstwo ;-)
Teraz mam do wszystkich kilka pytań. Mianowicie, największe obawy mam co do gór. Dlatego trasa nie idzie przez słowackie tatry tylko omijam większe góry "tunelem" koło Kosic ;-) Boję się, że sprzęt nie wytrzyma podjazdów jak będe mieć z tyłu swoją kobietę i z boku kuferki z bagażami ;-) Noi pierwsze pytanie dla tych, którzy mieszkają w górach. Jak to wygląda jak sobie robicie trasy w górach przy pełnym obciążeniu ;-)
Mam też pytanie dotyczące kwestii prawnych jazdy skuterem po Czechach, Austrii, Węgrzech i Słowacji ;-) Mam ukończone 18 lat i jeżdzę na dowód. Teraz mam odblokowanego, ale myślę czy by go na taką trasę zablokować ( nie fajnie by było jakby mi dowód rejestracyjny w budapeszcie zabrali ;p ). Może są jakieś sposoby na to? Np. elektroniczna blokada po kliknięciu 2 razy w kierunkowskaz? :P
Czy ktoś ma doświadczenie w takich trasach. Co mam wziąć ze sobą najlepiej? Na pewno zestaw kluczy, świece, olej, żarówki. Coś jeszcze? :)
Byłbym wdzięczny za odpowiedzi na pytania i opisanie problemów jakie mogą mnie spotkać ;-)
Więc po pierwsze to we dwoje na jednym skuterze nie odważyłbym się na tak długą trasę,100km w dwie osoby na jednym siedzeniu to już porażka,a co dopiero 2000km.Wiem coś o tym i dlatego kupiłem drugi skuter dla mojej.Stanowczo bym Ci odradził,przynajmniej nie skuterem o poj. 50cm. Po drugie co do sposobu na odblokowany skuter to jest coś takiego: http://skuterdoktor.pl/advanced_search_result.php?keywords=blokada+obrot%F3w&x=3&y=1 są to blokady obrotów,nawet na pilota :D
HugoBoss: Coool! o takie coś mi chodziło hehehe ;-) może się przydać w awaryjnej sutuacji. Co do dwóch osób to Quantum jest bardzo dużym skuterem, ma pełne miejsce dla pasażera, nie takie skrócone na którym musi pasażer leżeć na kierowcy ;-) Wiem, że ta wycieczka to istny "hardcore", ale taka ma być ;-) Jakbym chciał, żeby było wygodnie i wogóle to bym wsiadł w samochód z 4 osobamii tyle samo zapłacił za benę ;p ale gdzie ta żyłka emocji ;-) Zresztą liczę się z tym, że może być średnio wygodnie, ale z drugiej strony każdego dnia planuję robić po 200km więc może dupsko wytrzymać ;-) jak i sprzęt pewnie też ;-)
Nie wiem co tam siedzi w Twojej głowie, ale do robienia takiej trasy skuter, jeżeli to nie jest coś większego, się nie nadaje i jest ku temu kilka powodów. Nie stabilne to to. Małe, łatwo zwiewne, dużej prędkości nie osiąga więc na autostrady odpada. Niewygodne, jechałem kiedyś z Krk do Ojcowskiego i już na takim dystansie mnie i koleżanke bolały dupy. Głośne to i zawodne. Zrób sobie lepiej kat. A i kup jakiegoś turystyka, albo wsiądź w samochód lub jak chcesz przeżyć większą przygodę to korzystajcie z autostopu. Ładni hardcorowcy na tym forum zarejestrowałem sie 10 mint temu a tu takie tematy :D
EDIT Przegladam to forum i widzę, że nie jesteś wyjątkiem jeżeli chodzi o tak długie wyprawy. Ładnie jesteście pozytywnie powaleni na tym forum xD Nie słuchaj mnie jedź, ale pamiętaj, że jesteś odpowiedzialny za 2 osoby i lepiej to przemyśl. :)
Najpierw proponuję zrobić tyle w kraju - 100km w jedną i z powrotem. Zobaczysz z czym to się je i czy chcesz tyle jechać ;).
Co do niezbędnych rzeczy to na pewno zapasowy pasek i rzeczy niezbędne do jego wymiany w razie czego. Oprócz tego przydałoby się spisać na kartce telefony do najważniejszych osób i ambasad polskich w krajach do których jedziesz. Papierowa mapa też się przyda - nawigacja może się bez uprzedzenia zepsuć. Przed wyprawą pomyśl też o ubezpieczeniu NNW ;). No i koniecznie zrób szczegółowy przegląd skutera - wymień wszystko co trzeba wymienić, wyczyść gaźnik, wymień filtry. Przed taką wyprawą bym nawet sprawdził jakie jest sprężanie na cylku - sprzęt nie jest nowy, więc może być różnie. Poza tym weź ze sobą pompkę i zestaw naprawczy do opony - może się przydać.
BTW ten Zipp to 2T? One się zbytnio nie nadają do wypraw, tym bardziej tak hardkorowych...
@MichalWujak: Dziękuję za odpowiedź, większość rzeczy z których napisałeś już wcześniej wpisałem do swojej listy rzeczy, którą muszę zrobić ;-) Co do testów. To mam w planach zrobić Poznań - Kołobrzeg ( koło 300km ) bez kobiety. Jeśli skuter przejdzie ten test to jest 85% szans, że pojadę, kolejne 10% szans to test obciążeniowy. Czyli ja + pasażerka + wszystkie tobołki i wbicie się w okoliczne wzgórza, aby sprawdzić moc a ostatnie 5% to stan techniczny. Wiadomo przed samym wyjazdem wymiana większości części, płynów itp.
Co do samej trasy, to planuję jechać nacjonalkami czyli takimi drogami powiatowymi i wojewódzkimi - napewno widoki będą dużo ciekawsze. Będę omijać drogi krajowe ( bezpieczeństwo i autostrady ( prawo ).
Panowie, może macie rację wygoda jest raczej kiepska. Ale gdzie ja znajdę taki fun ;-) I myślę, że 200km dziennie przy postojach po 50km to nie będzie aż taki hardcore. Gdybym leciał po 500-600km dziennie to myślę, że nie wytrzymałbym ;-) Ogólnie znam ziomków, którzy wbili się do Kirgistanu dwoma Ładami i dali radę mimo, że większość ze znajomych była sceptycznie nastawiona ;p Więc wiem, że można ;p
Czy ktoś, mi może powiedzieć jakie są kwestie prawne dotyczące jazdy motorowerami po innych Państwach niż Polska? :)
Napisałem do ambasad poszczególnych krajów, które zamierzam odwiedzić i niestety w Czechah i Słowacji potrzebuję prawa jazdy AM, dlatego jestem zmuszony zrobić w Polsce A ;-) Nawet na pozytyw mi to wyjdzie bo będę mógł skuta przerejestrować na motocykl i pędzić odblokowanym. Zastanawiam się czy mogę wsadzić do niego większy cylinder ( + uzupełnić lepszym wariatorem i sprzęgłem ) aby dać mu większy zapas mocy obniżając obroty ( co by się tak chłopak nie męczył przy tej 70 ;-) )
To nie tak hop siup bo to że masz kat. A nie oznacza że masz kłopot z głowy. W dowodzie rejestracyjnym masz dalej że jest to motorower a OC też obliczone jest na motorower. Poza tym w tym momencie pojazd różni się z tym co jest w homologacji.
Dziękuję za odpowiedź. Kwestia homologacji hmmm. Dowiem sie, ale czytałem i słyszałem, że mogę skuter przerejestrować na motocykl czyli dostanę nowy papier noi też pewnie inne OC. Próbować trzeba ;-)
Z tego co wyczytałem to tak jest. Muszę podjechać do stacji kontroli pojazdów, oni na hamowni mi zmierzą, że leci więcej niż 50kmh. Zmierzą jaka jest pojemność i poźniej mogę go przerejestrować. Najlepiej chyba będzie zrobić to poprawieniu go na te 65cm, żeby mi takie coś wpisali do dowodu ;-) No nic ;-) Dużo problemów do rozwiązania mam z tym moim tripem, ale poddac się tak łatwo nie mogę ;-)
Tj. bardzo dobry pomysł ;-) Ale minus taki, że jadę z Poznania, czyli mam większą trasę po Polsce i generalnie dostanie się do Tallina i spowrotem ( troche inna trasą ) to jest prawie 3000 kilometrów czyli 1000 więcej niż planujęa trasę rozplanowałem na te 2k żeby się zmieścić w 2 tygodniach ( jadąc dziennie po ok 200km ) a tu miałbym problem ;-) Aczkolwiek przyznam marzę o zwiedzeniu krajów nadbałtyckich ;-)
bumfank myślę że dasz radę ;) zmień cylinder na 70ccm, żeby silnik się nie męczył i jeśli nie będziesz przekraczał dozwolonej szybkości to nikt nie będzie sprawdzał pojemności.. Parę lat temu jak sprzedawałem silnik rowerowy GNOM, facet powiedział mi że w latach 50-tych na takim silniku zamontowanym w rowerze pojechał do Paryża, czyli skoro na rowerowym niewygodnym siedzeniu dał radę, to Ty z pewnością na kanapie Quantuma też. Co do uprawnień, czyli prawa jazdy za granicą..jesteś obywatelem RP i nie obowiązuje Cię czeskie czy słowackie prawo jazdy bo skuter masz zarejestrowany w Polsce, wiem coś na ten temat, kilka lat mieszkałem w Republice Czeskiej i tam obowiązywały chlapacze na tylnych kołach samochodu, ale jako że samochód był zarejestrowany w kraju i miał ważny przegląd, nic nie mogli mi zrobić mimo że zawsze czepiali się tych chlapaczów..tak że obcokrajowcowi nic nie mogą zrobić, jesteś w zgodzie z prawem własnego kraju. Poza tym mamy unię i Polska wprowadziła prawka AM od 2013r więc mamy okres przejściowy i prawo też nie działa wstecz..możesz jechać na dowód.