Siema, mam problem ze swoim Benzerem Yankee z 2012r. Przetrwał on zimę w niezbyt szczelnej stodole ^^. Raz, czy dwa wyjechał na lód. 2/3 razy w tygodniu odpalany. I żałuję tej jazdy : ordzewiały cały tłumik... Ale to nie problem. I w końcu nadszedł czas tankowania na Orlenie. I po tym się to zaczęło. Mianowicie dwukrotnie jadąc do sklepu cały czas przerywał, strzelał z tłumika, tracił moc. I DWUkrotnie nie mogłem go odpalić w tym samym miejscu, mogłem sobie kopać ile chcę i miał mnie gdzieś, nawet na popych nie chciał ruszyć, a jak odpalił to po wrzuceniu biegu gasł (na zimę wyciągnąłem aku). I w obu przypadkach udało mi się po około 10 minutach odpalić. Dziś po umyciu go z rdzy i błota próbowałem go odpalić ale nic nie idzie, 3 razy odpalił ale od razu zgasł, włożyłem akumulator i rozładował się po drugim kręceniu rozrusznikiem. Odpalił z buta to znów gasł i w końcu straciłem siły i go schowałem. Może ktoś wie o co come on? Dodam, że kilka razy jakby iskrzyło się wewnątrz przekaźnika rozrusznika, ale mogło być to spowodowane słabym akumulatorem. Myślałem, że gaśnięcie spowodowane jest wodą w filtrze powietrza, ale on czysty. Mój ojciec sądzi, że woda w paliwie.
spuść paliwo i wlej nowe wtedy będziesz wiedział czy problem nadal jest
z moich doświadczeń wynika że paliwa w gaźniku wystarcza na około 350-400m a potem zaczynasz odczuwać skutki nowego paliwa.
Ja w tym roku 2x płukałem układ paliwowy- o dziwo też po Orlenowej przy czym raz po 95 a drugi raz po 98.
Za pierwszym razem robił to warsztat. Za drugim razem już wiedziałem co jest wiec spuściłem ze zbiornika co ma 6 litrów jakieś 5 i zalałem innym paliwem.
Kupiłem samostart, wykręciłem świece bo była zalana tym czymś co nie chciało się palić, wytarłem, wkręciłem.
Odpaliłem psikając samostartem, potem 5-10 minut dopsikiwałem co kilkanaście sekund żeby nie gasł i trzymał 2-3 tyś obr aż w końcu przestał przygasać (przepalił co miał w gaźniku i przewodach) i normalnie jeździ.
Zmieniłem Orlen na inny Orlen i nie mam tych problemów.
Z drugiej strony jak gaśnie w czasie jazdy ale pozwala sie zapalić po chwili to raczej nie paliwo. Może być sprawa np zacierającego sie i puchnącego tłoka, przegrzewającgo sie modułu lub cewki - zapala jak ostygnie
Ale "samostart" to chyba raczej od strony filtra powietrza.. ? Przynajmniej tak robilem w swojej Hondzie.. jak miała "fochy" po długim postoju.
no oczywiście, samostart podajesz razem z powietrzem. Przeciez nie przez dziurę od świecy :)
Ja równie jak koledzy zaczynał bym od wymiany paliwa i oczyszczenia gaźnika oczywiście , objaw strzelania poza zapłonem daje dolewanie do paliwa naprzykład spirytus ostatnio miałem taki przypadek w gokardzie po wymianie paliwa strzlanie znikło
Co Wy macie za maszyny? Ja dziesiątki tysięcy kilometrów przejechałem na chińskich i markowych jednośladach. I NIGDY nie miałem problemu z jakością paliwa! Coś mi się wydaje, ze nie mogąc poprawnie zdiagnozować problemu wszyscy zwalają winę na paliwo! Bo tak chyba jest najprościej, prawda?
Nie dopuszczamy myśli, ze nasz sprzęt jest przeciętnej jakości, lepiej winą obarczyć stacje paliwowe.
Przecież te motorki to banalne, proste i archaiczne konstrukcje!
Raczej co my mamy za stacje paliwowe (a raczej konkretnego ajenta).
Wiec jakbyś zdiagnozował problem:
tankuje, po 400m gaśnie i koniec.
Serwis, wylanie paliwa, wysuszenie świecy, wyczyszczenie gnoju ze skrzyni korbowej, zalanie nowego paliwa. Odpala i jeżdżę jak chce.
Jeżdżę cały zbiornik.
Zbiornik sie kończy, jadę zatankować.
Tankuje, gaśnie po 400m. Ale już wiem co. Kupuje klucz do świec i puszkę samostartu. Wykręcam świece- jest w jakimś glucie zalana. Wycieram.
Zlewam 5 litrów paliwa z baku, wlewam 5 świeżego z innej stacji.
Odpalam silnik na samostarcie, około 10 minut samostartem podtrzymuje jego działanie.
W końcu dodawanie gazu go nie dławi tylko zaczyna sie wkręcać, przestaje psikać samostartem. Czyszczenie skrzyni korbowej sobie darowałem.
Przestaje tam tankować. Kolejnych kilka tankowań - nie ma takich przygód.
jakbyś to zdiagnozował?
Wina maszyny tak? Podaj mi jakiekolwiek inne RACJONALNE wyjaśnienie jaka to usterka była jeżeli jedyną naprawą jest wymiana paliwa w zbiorniku i układzie zasilania paliwem.
Bo na moje oko to podła wacha.
Te fury zabierane lawetami ze słynnej stacji przy Auchan na Puławskiej to też wina maszyn? Pewnie wszystkie te fordy, mazdy, hondy to chińszczyzna?
Ta stacja u mnie już miała jazdy z paliwem, wypłacili już kilka odszkodowań z m.in uszkodzone pompy wtryskowe w dieslach.
tego samego wieczora znajomek tankował tam alfe 1.8TS. Dolał ze 20 litrów i silnik miał drgawy na wolnych. Pojechał na pobliską Neste, dolał 20 litrów 98 do tego ci miał i sie magicznie problemy z wolnymi skończyły.
tyle że alfa ma wysokociśnieniowy wtrysk który dał rade to rozpylić- wiec jeździła. A skuter ma gaźnik i podciśnienie sobie nie poradziło w rozpyleniu tego smarka
Ja też miałem takie problemy w zimnych miesiącach. Pomogło tankowanie na BP i na Orlenie przy Łopuszańskiej.
Zreszta tu jest conieco opisane: http://www.skuterowo.com/o-tym-jak-to-sie-skuter-sam-naprawil/
Przebieg ponad 5100km. Dawno po "gwarancji". Chociaż na nią nie narzekałem. Jeszcze paliwa nie zmieniałem. Zauważyłem podczas jazdy gwałtowne spadki mocy, z ponad 7k obrotów spada do 4k. Jutro znajdę klucz do świecy i ją sprawdzę. W grudniu po lodzie jeszcze jechał normalnie. Teraz na zimnym można sobie kręcić rozrusznikiem i nie odpali chociaż czuć i słychać "wyziewy" z wydechu, a z buta idzie od strzała.
Winowajcą okazał się brak oleju... Prawdopodobnie pierścienie do wymiany bo było mniej niż minimum oleju, po dolaniu działa jak nowy ale troszkę słabszy się zdaje. Wkrótce planuję wymienić cały olej. Zaproponujecie jakiś? Tani i byle jeździł.
Do 4T orlenowski lub lotosowski 15W40.
U mnie jak strzelał z tłumika i miał podobne objawy winna okazał się świeca, polecam sprawdzić też cewkę zapłonową i moduł cdi. Możesz też spuścić paliwo do bańki poczekać parę min. i zalać tylko większość, jeśli jest tam woda zostanie na dnie.