Ekonomiczne auto do 6tyś. zł

to jest Diesel bez żadnych dupereli typu turbina. Wiadomo, Lupo 1.2 TDI spali 4l. Choć teraz diesel jest coraz mniej opłacalny, cena oleju idzie w górę i już przekroczyła ceny benzyny. O gazie nie wspominając. Jak brać felicie w benzynie to tylko 1.6. Silnik Volkswagena. W 1.3 jest silnik Skody, znacznie bardziej awaryjny.

Na Skodę trzeba uważać (felicję), bo one lubiły rdzewieć i źle współpracowały z gazem. Diesel może pali mniej niż benzyna ale serwis i ceny części potrafią przyprawić o zawrót głowy.

Autami godnym polecenia są np. Peugeot 106, 205, 306, zadbany 309...

Teraz to tylko gaz,diesla i benzyny się nie opłaca kupować. Policz sobie 7l ropy i 7l czy nawet 8l gazu,wiesz już co się opłaca :)

U nas już postanowione,będziemy szukać matiza z gazem. Seicento jedna trochę za mały, a koszty eksploatacji praktycznie te same co matiz.

Świetny wybór, teraz tylko znaleźć coś w dobrym stanie. A kiedy byście chcieli go kupować ??

Kapuchon, w skodzie masz gaz sekwencyjny założony nie? Tzn. no innego się nie da bo przecież plastikowy kolektor, także niebezpiecznie by ze zwykłą instalacją jeździć. Gaz Ci się włącza od razu po uruchomieniu teraz, jak jest zimniej? Mój tata ma często tak, że jak nie schowa auta do garażu tylko na zimnie postoi to potem się nie chce przełączać, tylko np. tak jak dzisiaj, dojechał 10km do miasta i dopiero mu się przełączył bo tak to szarpał.
Sorki za offtopic.

Do Hugo, gdybyś chciał Astrę kupować to lepiej w silniku 1.6, bo prędzej idzie samemu coś zrobić, bo ta w 1.4 to z byle pierdołą np. coś przy sprzęgle i od razu trzeba skrzynie zdejmować. Mechanik za samo zdjęcie skrzyni woła 300-400zł, bo to jakieś 6 godzin roboty, gdzie on ma oczywiście odpowiednie narzędzia, a samemu bez dobrych narzędzi to gówno, nie robota.

Edit: Jeszcze jedna uwaga. Diesel to jest dobra sprawa. LPG przy dzisiejszej elektronice to jest nieporozumienie. Popatrz na zachód, kto się tam bawi w montowanie w samochodzie gazu? Jedynie wschód (Polska czy Ruskie). Osobiście mój tato stwierdził bo kilku samochodach z gazem, że nigdy więcej gazu. Tylko diesel.

Aha i może jeszcze jedną ciekawostkę dołożę, co do aut sprowadzanych z zachodu ;) Otóż często spotyka się samochody np. z Holandii. Co ciekawe samochody tam wcale nie są takie tanie. Po 1. W komisach samochody używane droższe niż w Polsce. Po 2. Giełdy przejeli Turki, przy wjeździe na giełdę od razu stoją i jak widzą osobę prywatną to mało się nie biją, kto ten samochód ma kupić. Po 3. Ceny od właścicieli są podobne, jeśli nie takie same jak w Polsce. Więc czemu sprowadza się z tamtąd auta? Otóż czystym zyskiem jest kupić samochód lekko uszkodzony. Lekka stłuczka, a właściciel, z racji tego, że się tam wcale Holendrzy na samochodach nie zdają i sprzedaje taki samochód za śmieszne pieniądze. Znam gościa, który sprowadza z tamtąd samochody właśnie tak lekko bite do Polski. Naprawia za małe pieniądze, po czym wraca tam i sprzedaje ten samochód, jako samochód z Holandii ;) Czysty zysk ;)

Ryglos dzieki za porady.Diesel był dobrą sprawą kilka miesięcy temu,teraz jest ropa tak samo droga jak paliwo a na niektórych stacjach nawet droższa.Jeśli chodzi o gaz w samochodzie to jeździłam takim autem przez 4 lata i nigdy nie miałam problemów z gazem.Oczywiście gaz z podrzędnych stacyjek i prywaciarzy którzy mieli gaz nie nadawał się do jazdy kichał i walił wodą z wydechu.Ja tankowałam tylko na Orlenie,na jednej stacji u nas i w zime pomimo że stał "pod churką" po lekkim ogrzaniu reduktora palił na gazie i membrana nigdy nie pękła.Wiele zależy od gazu i od instalacji jaką mamy.
A auta z zachodu nie musza miec gazu,bo tam ludzie nie dostają zasiłku tylko wypłatę i stać ich na paliwo.

Ryglos napisał:

Kapuchon, w skodzie masz gaz sekwencyjny założony nie? Tzn. no innego się nie da bo przecież plastikowy kolektor, także niebezpiecznie by ze zwykłą instalacją jeździć. Gaz Ci się włącza od razu po uruchomieniu teraz, jak jest zimniej? Mój tata ma często tak, że jak nie schowa auta do garażu tylko na zimnie postoi to potem się nie chce przełączać, tylko np. tak jak dzisiaj, dojechał 10km do miasta i dopiero mu się przełączył bo tak to szarpał.

Gaz sekwencyjny to taki który włącza się sam po osiągnięciu przez silnik ok. 70 stopni a możesz go wyłączyć w każdej chwili. Przy temperaturach nawet -10 włącza się po 3-4 minutach jazdy (silnik szybko się zagrzewa do 90 ) co daje taki efekt. Widocznie silnik w których miałeś gaz nie lubią gazu lub ktoś ciulato to założył. Mam gaz od tylu lat i nie ma żadnych problemów. Gaz tankować tylko na znanych i większych stacjach ( w obu samochodach tankuje na Bliskiej bo mam niedaleko domu a i ceny niższe niż na PB ) W Ibizie mam natomiast założony gaz ( nie wiem jak się taki nazywa ) mam tak że nawet na dopiero co uruchomionym silniku można włączyć gaz wkręcając silnik na chwilę na ponad 2.5 tyś rpm. Brat jeździ Ibizą i robi tak że odpala silnik i na guziku wyłącza gaz żeby sam się nie włączył, wyjeżdża z garażu i go zamyka, otwiera bramę, wyjeżdża, zamyka i włącza gaz dopiero jak wyjedzie na główną ulice. Bo dla silnika nie jest za zdrowe jak na zimnym chodzi na gazie. Diesel teraz według mnie się już nie opłaca. Jedynie gdzie się opłaca to w firmowych autach które robią często długie trasy. Osobiście nie będę miał nigdy Diesla chyba że coś się zmieni w cenie za litr ropy w stosunku do benzyny/gazu że będzie się opłacało. Pozatym nie przepadam jakoś za Dieslami ( lubię dźwięk benzyniaka wkręcanego na obroty ;) )

Sorry za offtop.

Masz racje Kapuchon :)jak pisałam ropa jest za droga w tej chwili,a nawet mały silnik na gazie to oszczędność.Zeby poznać w pełni atuty samochodów na gaz trzeba zrobić nimi pare tyś km.
A dobra instalacja+dobry gaz to jest sukces :)i tak jak Hugo pisał to już postanowione Matiz na gazie :)

Jolusia napisał:

A auta z zachodu nie musza miec gazu,bo tam ludzie nie dostają zasiłku tylko wypłatę i stać ich na paliwo.

No i tu się właśnie zgodzę. Zarobki nieporównywalne. Matiz to dobre postanowienie. Z wierzchu nie wygląda, ale to naprawdę duży (jak na ilość miejsca dla pasażerów) i wygodny samochód ;)
Co do ropy no to właśnie jest to, że droga teraz jest, a tańsza nie będzie...

Co do silniczka 1,3 Skody, mój brat nie dawno sprzedawał 11 letnią [wtedy] Skodę 98r. silnik 1,3.
Nigdy się nic nie psuło, nie mogę do tej pory przeboleć, że sprzedał ją za 1700zł ;/.
A miała 124tys. przebiegu, bo moja mama przez 10lat jeździła bardzo malo zrobiła z 110,a potem mój brat przez rok ok. 10tys nabił ;]
Skody Felicje są tanie, jeżeli chodzi o naprawy, zawsze do nich jest jakaś alternatywa np. gdy trzeba wymienić całą część, można coś innego pokombinować i też jest dobrze a czasem 3x taniej.
Zawszę odpalała nawet w największe mrozy, tylko nagrzewała się tak żeby buzowało to z 10minut trzeba było ;/
Rekordowe spalanie osiągnął mój brat 6l./100km [ale to kilka razy tylko], więc i całkiem mało pali.
Rozpędzała się pamiętam do ok. 145-155 km/h [jakoś w tym przedziale, i też dynamicznie] :))
To tyle jeśli o Skode Felicie chodzi z mojej strony :))

Sorki za offtopic, ale właśnie nurtuje mnie to, czemu te felicje są takie tanie? Silniki mają dobre, przód to samo co skoda octavia 1, data produkcji podobna, a octavia kilkukrotnie droższa. Może chodzi tu o konfort jazdy ;) Ale według mnie 1700zł za to auto z tym przebiegiem to jest bezcen. Co do octavii to w 1.6 75km mojego taty do 180km/h dochodzi ;) 160km/h spokojnie na autostradzie się jedzie ;) Ostatnio tak właśnie sobie jadąc omineliśmy lipnie oznakowany zjazd na Wrocław na A4...

1700zł to kosztują Felicie sprzed liftingu, dość zniszczone-tamta jak była taka zadbana to spokojnie za ponad 3000zł, myślę że do 4000zł by doszła.

A czemu taka tania jest Felicia?Bo to stare auto, na starych rozwiązaniach technicznych, dość podobne do Favorit, Felka to pierwsze auto ze współpracy z VW, wtedy nie były tak doceniane, poza tym Felicia miała 2 "rodzeństwa", bardziej cenionego-Ibizę i Polo.

Mój kumpel ma felkę 1.3 od nowości serwisowana w ASO. Raczej nie miał z nią problemów. Jedynie od kiedy stoi na dworze (jakoś ze 3 lata), to klapa zaczęła rdzewieć. I raz miał chyba zepsuty siłownik od tylnych drzwi. Poza tym autko daje radę. Spalanie ok. 6 litrów benzyny w trasie, do 7 w mieście (ale u nas raczej nie ma często dużych korków) Niestety on nie gazował silnika, więc nic na ten temat nie jestem w stanie powiedzieć.

http://otomoto.pl/daewoo-matiz-C22297596.html
Tutaj matizek z gazem, dobra cena. Tylko, że zdjęcia nie są tak bardzo wyraźne i nie widać, czy go gdzieś tam czasami korozja nie bierze. Najlepiej zadzwonić i się spytać o to właściciela. Nie ma też podanego przebiegu. Powyżej 180tys. przebiegu bym nie brał, bo to tylko matiz, a jak się kupuje samochód to poza podstawowymi rzeczami w gruncie rzeczy nie chce się do niego dopłacać.

http://otomoto.pl/daewoo-matiz-zadbany-garazowany-k-zimowe-C21639767.html
Tutaj też matizek. Też trzeba się dowiedzieć o to czy nie ma rdzy gdzieś. Nie wiem również co tam jest na 3 zdjęciu przy drzwiach. Ogólnie rewelacji nie ma.

No i jeszcze jeden:
http://otomoto.pl/daewoo-matiz-joy-C22295295.html
Ten mi się najbardziej podoba. Ktoś umiał zrobić dobre zdjęcia ;O Ładnie się prezentuje, 120 tys na blacie, zderzaki w kolorze samochodu, elektryczne szybki ;) Co prawda ktoś jakoś go specjalnie nie picował do tych zdjęć, nawet go nie mył, ale według mnie to dobrze.

do ostatniego: na nieumytym nie widać uszkodzeń lakieru
w przebieg bym nie wierzył LPG i 120 tys od 1999 r, ?!?!
200 - 240 tys to realny przebieg
po zdjęciach to sprzedawca - jakiś przydomowy kącik skupu / naprawy ma.
z tyłu dwie różne opony

Jak do 6tyś, to szukałbym Golfa III w 1.9TD 75km, nieśmiertelny silnik. Udana produkcja.

Wystarczy zadzwonić i spytać się czy handlarz ;) Albo prosty trick wpisać numer w google i jeśli handlarz to wyskoczą inne aukcje sprzedaży samochodów ;) No, masz racje ;/ Tylko czerwony nie handlarz ;/ Aktualnie szukam bratu jakiejś ładnej A4, ale z tego co widzę to trzeba po komisach również pojeździć, może coś sprowadzanego ;)
Do Nick3y Po co piszesz o golfie III w 1.9, skoro to jest diesel, a autor tematu chce auto z gazem. Według mnie za golfem III nie ma co się rozglądać, bo auto za stare według mnie. Poza tym jak już wcześniej pisałem tymi autami się naprawdę "jeździ". Takiego SC, czy matiza to prędzej idzie znaleźć z małym przebiegiem.

Roomcajz - nie do końca tak jest. Mój ojciec z bratem robią małe przebiegi bo dla nich auto to środek transportu i jeżdżą jak muszą. Seat Ibiza 98r - leciutko ponad 100 tys. przebiegu i wiem że jest prawdziwy bo auto kupione od rodziny. Następnie Skoda Octavia 2000r - 148 tys. przebiegu - auto od samego początku nasze bo brane z salonu. Jak widać można znaleźć auto które ma ponad 10 lat i ma przebieg poniżej 150 tys. ale szczerze to jakbym miał teraz kupować któreś z aut które posiadam a tymbardziej Ibizę też bym się grubo zastanawiał nad kręconym licznikiem dlatego też nie radzę kierować się tylko przebiegiem auta. Są takie egzemplarze które po przebiegu 150 tys. km są bardziej zajechane niż takie które mają po 250 tys. wszystko zależy jak kto dba o auto. Dlatego kupując auto należy nie patrzeć tylko na przebieg ale na ogólny stan samochodu, czy nie było bite itd. a przede wszystkim stan silnika. Jeśli wszystko jest w porządku można takie auto kupić.