zlozylem caly silnik z nowych czesci . odpalilem .. no coz chodzi dobrze tylko mam wrazenie jakby cos stukotalo ... ale jak poruszam na boki kopniakiem to jakby zabierak chaczyl o wariator. co mnie martwi to to ze dymi mi z odmy i pryska delikatnie olejem ... jest to normalnie ? bo podobno olej musi sie wypalic czy cos takiego jeden mechanik tak powiedzial ale nw czy to prawda ... doradzcie mi... i pomozcie
Ten mechanik to ma ale wypalona dziurę w mózgu od gorzały,z odmy na nowych częściach nie ma prawa dymić a jak dymi to źle założona uszczelka lub uszczelniacz zaworu i pryskać olejem też nie powinno[dłuższy wężyk załóż i zamocuj nad silnikiem.]
juz nie pryska olejem bo jak zakladalem cylinder to musialy sie pierscionki przesunac poprawilem i jest ok tylko dym leci.. druga sprawa to uszczelniacz walu mi przepuszczal olej ale juz ok jak zlozylem i sie przejechalem to obroty zaczely wariowac a jak zapalilem swiatla to mi poprostu zgasl
ktos mi powie czemu jak wlacze swiatla to gasnie i obrotomierz wariuje?
Witam to może być wina tłoka może ci on puchnąc i dlatego ten dym z odmy i przesuwające sie pierścionki:D