Nowy cross kupiony w wakacje 2021(przejechane 550 km).
Cross odpala czasem normalnie, czasami nie chce.
Gdy już odpali przejedzie max 1 km i zaczyna go dusić. Po regulacji gaźnika tak, żeby były dobre obroty żeczywiscie są, ale po dodaniu gazu zostaje na wysokich. Wszystko stało się po tym jak pojechałem z kolegami, chcieli pojechać przez głębokie błoto/glinę i okazało się, że jeden się zakopał. Wyciągaliśmy go i cali się ubrudziliśmy, przy okazji swoje pojazdy. W drodze powrotnej zachaczylem o drzewo i wpadłem do kałuży, razem z crossem oczywiście. Postanowiłem go umyć dopiero po tygodniu. Czyściłem go Karcherem i po tym myciu wszystko się zaczęło. Wstawiłem go do garażu żeby wyschnął i gdzieś po 3-4 dniach chciałem sobie pojeździć, jednak z początku nie odpalał, a gdy już odpalił to nie czuć było spalinami tylko taką wilgocią jak w niektórych starych kamienicach w piwnicach. Próbowałem się nim po odpaleniu przejechać jednak nawet nie chciał wejść na obroty, gdy tylko przekręciłem manetkę (nawet nie do połowy) to zaczynał się dusić.
Gaźnik, filtr powietrza i bak były czyszczone.
Na gwarancję go nie mogę oddać, bo sprzedawca wymyślił sobie że muszę jeździć co miesiąc na przegląd (za jeden przegląd płatne ponad +/- 120 zł), więc straciłem gwarancję.
Mam nadzieję, że pomożecie.