Witam, w moim piździku nagle brakło iskry, podczas jazdy skuter na skrzyżowaniu (około 10km/h) zgasł, po chwili postoju (5-10minut) odpalił po czym zgasł i już nie odpalił. W garażu na dzwonie magneta lekko przetarłem papierem ściernym wypustkę, czujnik impulsów lekko palcem oczyściłem z kurzu, skuter odpalił na jakieś 10 minut a potem już nie chciał odpalić. Cewka zapłonowa została wymieniona na nową tak samo z świecą, nowy czujnik impulsów. Dodam, iż wcześniej została wyłamana stacyjka i jest teraz zrobiona tzw. druciarsko, została po prostu przyłapana trytytkami oraz taśmą (działa normalnie od miesiąca).
to zobacz czy ta stacyjka przewodzi tak jak powinna. do tego jeszcze masz czujnik bocznej stopki do sprawdzenia
Stacyjka dobrze przewodzi, były problemy z nią ale to wtedy całkiem nic nie było, zegary stały tak samo rozruch nie działał, tak jakby zapłon nie był włączony. Czujnika bocznej stopki nie było już jak odkupiłem skuter (rok temu) więc to raczej nie to.
czyli nie masz żadnych problemów. powinien palić na widok kluczyka.
No ale właśnie nie chce odpalać, dziwi mnie to, że stało się to podczas jazdy, było lekko pod górę i zgasł, niby jakby sie zatarł ale nie bo iskry wcale nie ma