Witam Mam taki problem, kupiłem w zimę CPI SM 70/50 i okazało się na wiosnę iż jest problem.
Problem dziwny ale jest.
Na jedynkce chodzi super, na dwójce jeszcze też, choć przy końcu dwójki jakby go odcina. Na 3,4,5,6 jak dojdzie do 6900-7600 obrotów to tak jakby ktoś wtyczkę z gniazdka wkładał i wyciągał, przerywa, i nie da się już dalej rozpędzić. na luzie i 1 problem nie występuje.
Byłem u mechanika: -Sprawdzony cylinder -Akumulator -świeca (wkładane 3 różne, zero efektu) -gaźnik czyszczony i ustawiony 2 razy -zmiana dyszy w gaźniku (80, 85,95 zero efektu) -wymiana filtru powietrza -sprawdzenie czy nie dostaje za mało powietrza -sprawdzone uszczelki
I dalej jest to samo, na 1 ok na wszystkich innych biegach jakby go odcina, nie traci mocy poprostu przerywa. Co to może być? bo mechanik już pomysłu nie ma.
Tak jak mówię, gaźnik był ustawiany przeze mnie i nie pomogło, przez mechanika jednego i innego czyszczony regulowany, nie pomogło, na pierwszym biegu i luzie chodzi jak złoto, od 3 zaczynają się schody i przerywanie
ale tu nie chodzi o brak mocy, spadek mocy tylko odcinanie na wyższych biegach jakby zapłonu. Tak jakby ktoś odłączał i podłączał kabel... przypomina to bardziej efekt braku ładowania lub przeładowania/ zwarcia