Witam sprawa wygląda następująco wczoraj miałem przykre zdarzenie kierowca auta zajechał mi drogę i zaliczyłem glebę lusterko lewe poszło ale jakoś dojechałem do domu. Dziś chciałem jechać do sklepu i skuter odmówił tzn odpalił ale z bólem, a następnie jak dojechałem do skrzyżowania to zgasł i ciężko odpalał, a jak już odpalił to po paru secundach zgasł długo się z nim męczyłem żeby dziada odpalić w końcu odpalił wróciłem do domu oczywiście po drodze 2 razy zgasł. Proszę o pomoc z góry dziękuję.