- Usunięcie rozbitych pojazdów z drogi
Po kolizji należy sprawdźić, czy nikt nie został ranny (uwaga- wysiadając, należy wyjąć kluczyki, ponieważ stłuczka mogła zostać celowo zaaranżowana przez złodzieja, który wskoczy do/na pojazd i odjedzie)
Jeśli okaże się, że uszkodzone zostały jedynie pojazdy, należy jak najszybciej usunąć je z drogi, aby nie utrudniać ruchu. Na ulicach miast widuje się często pojazdy stojące na środku drogi z lekko zarysowanym lakierem. Po pierwsze, jest to niezgodne z prawem (grozi za to 150zł mandatu), a po drugie, jest niebezpieczne, ponieważ na rozbite pojazdy może najechać inny pojazd.
Jeśli nie uda się zjechać autami/motocyklami na pobocze (są mocno rozbite), należy zabezpieczyć miejsce kolizji: włączyć światła awaryjne oraz ustawić trójkąt ostrzegawczy ( na obszarze zabudowanym tuż za pojazdem, poza terenem zabudowanym 30-50m, a na autostradzie 100m).
2. Porozumienie i spisanie danych
Osoby biorące udział w kolizji mogą sprawę załatwić bez wzywania policji, jeśli:
wspólnie uznają, że okoliczności zdarzenia nie budzą wątpliwości, a następnie sprawca napisze poszkodowanemu oświadczenie (warto odpowiedni blankiet wozić w samochodzie lub w przypadku motocyklistów przy sobie);
dopilnują, by w oświadczeniu znalazły się: dokładny opis miejsca zdarzenia(np. ulica i nr domu, skrzyżowanie), dane identyfikujące pojazdy (tzn. numery rejestracyjne), dokładne dane kierowcy (tzn. imię, nazwisko, adres, pesel, kategorie prawa jazdy), data, numer i organ wydający prawo jazdy, numer polisy i nazwę ubezpieczyciela oraz opis uszkodzeń pojazdu;
jednoznacznie wskażą w oświadczeniu, kto ponosi winę za zdarzenie;
dołączą szkic sytuacyjny, zaznaczając na nim pasy ruchu, znaki drogowe, ustawienie pojazdów przed i po kolizji (uwaga- niedokładny szkic może zostać wykorzystany przez ubezpieczyciela jako dowód stwierdzający, że “sprawca” jednak nie jest winny);
o zdarzeniu natychmiast zawiadomią telefonicznie ubezpieczyciela (wymagają tego niektóre firmy); sporządzą zdjęcia miejsca kolizji oraz spiszą dane świadków (pomoże to w ewentualnym sporze z ubezpieczycielem).
3. Wezwanie policji w razie sporu
Jeśli zmotoryzowani nie mogą dojść do porozumienia, kto zawinił, sprawca nie ma polisy OC lub jest pijany, należy wezwać policję.
Funkcjonariusze ustalą winnego zdarzenia i mają obowiązek ukarać go mandatem. Uwaga! Rozstrzygnięcie policji nie jest wiążące dla ubezpieczyciela. To tylko kolejny dowód w sprawie.
Funkcjonariusze sporządzą notatkę służbową, w której znajdą się wszystkie dane kierujących, biorących udział w kolizji. Na prośbę poszkodowanego powinni mu przekazać dane sprawcy.
Jeżeli sprawca nie zgadza się z oceną policjantów, ci muszą skierować wniosek o rozstrzygnięcie sporu do Sądu Grodzkiego.
4. Z dokumentami do ubezpieczyciela
Z oświadczeniem o winie (ewentualnie danymi sprawcy), kierujący powinien udać się do firmy, w której jest ubezpieczony sprawca. Poszkodowany wybiera, do którego oddziału się zgłosi.
W przypadku OC poszkodowany ma na to teoretycznie 3 lata. Nie należy jednak zwlekać ze zgłaszaniem szkody.
Jeśli sprawca nie miał polisy OC, najlepiej jednak zgłosić się do jakiegokolwiek oddziału firmy prowadzącej likwidację szkód z OC, najlepiej jednak głosić się do własnego ubezpieczyciela. Ten ma obowiązek zająć się sprawą. Odszkodowanie zostanie wypłacone przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ten następnie wystąpi do sprawcy o zwrot wypłaconego odszkodowania oraz dodatkowo nałoży mu karę za brak ubezpieczenia.
Jeżeli sprawcą jest osoba poruszająca się pojazdem zarejestrowanym za granicą, o wypłatę odszkodowania należy zwrócić się do przedstawiciela jego ubezpieczyciela w Polsce. Można go ustalić w Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych lub na stronie internetowej (WWW.pbuk.com.pl). Jeśli okaże się, że takiego przedstawiciela nie ma lub nie wiadomo, gdzie jest ubezpieczony sprawca, należy zgłosić się do PZU lub Warty.
W przypadku uszkodzeń pojazdu sprawcy, nie może on liczyć na wypłatę odszkodowania z OC, dostanie pieniądze jedynie, jeśli ma wykupione AC.
5. Oczekiwanie na wycenę
Do czasu zgłoszenia szkody i obejrzenia pojazdu przez rzeczoznawcę nie można go naprawiać. Jeśli kierowca rozpocznie naprawę, trudno będzie udowodnić, które elementy zostały uszkodzone i ile w tym związku należy się odszkodowania.
W przypadku OC ubezpieczycie ma 30 dni na wypłacenie odszkodowania,. Może ten termin przedłużyć o kolejne 60 dni, jeśli sprawa jest trudna i trzeba dokładnie sprawdźić, jak doszło do kolizji (firmy asekuracyjne często korzystają z tego drugiego rowiązania).
W przypadku AC ubezpieczycie ma 30 dni na wypłacenie pieniędzy.
6. Naprawa pojazdu
Dopiero po przyznaniu odszkodowania można naprawiać pojazd. Jeśli podczas przywracania pojazdu do stanu sprzed stłuczki okaże się, że koszt przekracza przyznaną rekompensatę, właściciel powinien zgłosić się do ubezpieczyciela o ponowną wycenę i podwyższenie odszkodowania. Podstawą do tego powinny być faktury za wykonaną naprawę.
Jeśli auto jest mocno rozbite, a koszt naprawy przewyższa 100% wartości pojazdu przed zdarzeniem w przypadku OC lub 60- 80% w przypadku AC, ubezpieczycie może uznać to za szkodę całkowitą. Wtedy wypłaca odszkodowanie pomniejszone o wartość wraku.
Jeśli zmotoryzowany nie zdecyduje się na naprawę pojazdu, ubezpieczycie może wrak kupić lub pomóc w jego sprzedaży.
Artykuł napisany przez Sebastiana Sulowskiego
Z redakcji tygodnika „MOTOR”
Pojazd można naprawiać bez przyznania kasy lecz po wycenie o ile ta nas satysfakcjonuje. Np mi wycenili na 1300 zł z tym że muszę czekac dao maja aby się wydało czyja wine uznaja. JA robie na swój koszt a potem jak sprawa się wyjasni ubezpieczalnia daje mi ta kasę którą naliczyli
Cos slyszalem ze po wypadku trzeba zulic za kask ? i podobno kase za kask oddaja tak ?
Kurczak napisał:
zulic
coś
teoretycznie kask po jednym jebniięciu o ziemieć nie nadaje się do niczego bo skorupa jest naruszona , mozesz powiedziec w ubezpieczalni że przywaliłęs kaskiem i chcesz na nowy , jeżeli nie dotkales nim ziemi albo powiedzmy lekko przytarłes , to kase na nowy kask chowasz do kieszeni :)
A to spoko najlepiej zeby stluczek nie bylo a tym bardziej wypadkow ale czasem moze się przydac ale jak jest smiećrtelny wypadek to najczesciej nikt nie mysli o kasku a najczesciej niestety z motocyklami to smiećrtelne albo ciezki stan…
Po wypadku możesz wystąpić do ubezpieczyciela(bądź sprawa cywilna wytoczona sprawcy wypadku) o wypłatę odszkodowania za wszystko, co przy sobie miałeś i ulegó uszkodzeniu, wiec nie tylko kask, ale i kurtkę, spodnie, buty, plecak(a w nim laptop, telefon itd.) itd. A ubezpieczyciel/sprawca nie ma prawa dyskutować, tylko musi wypłacić odszkodwanie