Witam! Przyszedł w końcu dla wielu upragniony 24 sierpnia i 125-tka stała się już legalnym środkiem transportu dla osób z prawem jazdy kat. B powyżej 3 lat. Bardzo się z tego powodu cieszę, ale ostatnio w mojej głowie pojawiło się pytanie o regulacje prawne odnośnie 50-tki: jeżeli posiadam stosowne uprawnienia do kierowania skuterem o poj. 125ccm to jednocześnie oznacza, że jadąc 50-tką moja prędkość nie ogranicza się do Vmax=45 km/h? Tej kwestii nie rozumiem i nie mogę znaleźć wyjaśnienia, bo według mnie - skoro 125-tką mogę jeździć po autostradzie z prędkością określoną przez Kodeks Drogowy oraz 50 km/h w obszarze zabudowanym, to oznacza, że takie samo prawo mam użytkując 50-tkę, tak?
Co do 50-tek nic się nie zmienia, nadal nie można nimi jeździć po autostradach i drogach ekspresowych oraz prędkość maksymalna to 45 km/h. Chyba, że zmienisz cylinder na większy (od 51ccm w górę) i przerejestrujesz na motocykl.
50ccm - jednym z ograniczeń dopuszczających go do ruchu jest jego max. szybkość 45km/h. Jadąc szybciej poruszasz się pojazdem niezgodnym z jego papierami. 125ccm możesz jechać 50km/h albo i 140km/h jeśli wyciśniesz bo nie ma ograniczeń dot. szybkości, ale już jak moc będziesz mieć o 0,1kW większą, to "wypadasz" z ram dot. możliwości jazdy na kat. "B". Tak samo masz z motorowerem: 50ccm i 45km/h.
Kolega ma ścigacz-motorower z silnikiem 50ccm i biegi manual oraz prawko B już 3 rok i chciał go sprzedać lecz gwarancja się skończyła więc spróbował eksperyment z przełożeniem silnika 50 CCM na 80 lub 125 i udało się mu to wykonać. W sumie zapłacił ( ZMIEŚCIŁ SIĘ W 1400zł)i bardziej się mu opłacało przełożenie niż sprzedać i dokładać 3.500 na ścigacza z silnikiem 125 JAK teraz ma ścigacza z silnikiem nie 50ccm A 125ccm.
Kolega ma ścigacz-motorower z silnikiem 50ccm i biegi manual oraz prawko B już 3 rok i chciał go sprzedać lecz gwarancja się skończyła więc spróbował eksperyment z przełożeniem silnika 50 CCM na 80 lub 125 i udało się mu to wykonać. W sumie zapłacił ( ZMIEŚCIŁ SIĘ W 1400zł)i bardziej się mu opłacało przełożenie niż sprzedać i dokładać 3.500 na ścigacza z silnikiem 125 JAK teraz ma ścigacza z silnikiem nie 50ccm A 125ccm.
Policja złapała go do kontroli i nie wystawili mu mandatu ani nic mu nie zrobili iż gdy chciał wymienić silnik to w stacji kontroli pojazdów oraz otrzymał dokument ze stacji kontroli pojazdów o wymianie silnika i z tym dokumentem w wydziale komunikacji przerejestrował motorower na motocykl z silnikiem do 125ccm oraz posiadał prawko B minimum od 3 lat. Legalnie można wymienić silnik na mocniejszy a powodem jest ten temat: http://www.skuterowo.com/montaz-silnika-125-ccm-zamiast-50-ccm-czy-warto/
prawie wydaje mi się że zrozumiałem co chciałeś przekazać. Ale skoro łepek dopełnił formalności (tego nie napisałeś) to się nie ma go o co czepiać. Aczkolwiek że mu to przeszło...dziwne.
Szukam sobie skutera w *dużej budzie* z silnikiem 50/65/72 cm3, z małym przebiegiem (od takiego *niedzielnego dziadka*), ale takiego, który ma swój dorosły odpowiednik w tej samej linii/zabudowie (skuter, a nie *niedzielny dziadek*, gwoli ścisłości). Potem wkładam tam nowy silnik 125 cm3 (duże GY6 z CVT, docelowo wydłubane na 150/155/170 cm3 zgodnie ze sztuką rozumnego tuningu), pozyskuję wypis z homologacji (tej motocyklowej) i grzeję z tym do diagnosty. Potem załatwiam sprawy urzędowe, wykupuję nowe OC na ten MOTOCYKL 125 (aneks, rekalkulacja, itd.) i już. Proste to jest jak budowa cepa w... X wieku n.e. :-) * Młody to całkiem nieźle tutaj rozpisał, ale się NORMALNIE zbytnio śpieszył (pewnie do szkoły, bo jest już wrzesień), nie raczył edytować swoich wpisów i dlatego jest to z deka niezrozumiałe dla typowego czytelnika. A tutaj są tylko sami... typowi czytelnicy. ;P * Kto będzie miał taką potrzebę, dość szybko ogarnie ten temat. Znajdzie wypis z homologacji 125-ki, wypyta się tu i tam, dorwie nowy silnik i może już coś z tym zadziałać na poważnie. I już mamy z tym finał. Zasadniczo.
Seba, ale co teraz masz na myśli? * http://www.sklep.romet.pl/motoryzacja/motocykle/ * Posucha do kwadratu i żadnego... kontenerowca z Chin jeszcze nie widać na horyzoncie. A potem to trzeba jakoś tam też poskładać w całość dla tego klienta-detalisty z tej długiej obecnie... listy przyszłych właścicieli (czytaj. zupełnych laików zazwyczaj). ;D
Panowie.... to bardzo proste.... jesli ktos ma prawo jazdy pozwalajace mu pedzic koniem 60km/h to nie znaczy ze na kozie moze leciec tyle samo. Koza nie potrafi utrzymac toru jazdy przy tej predkosci, wydluza jej sie droga hamowania, ma krotsze nogi i iest glupsza ( prymitywniejsza/prostrza w konstrukcji ). A homologacje tez ma tylko na 40km/h z powodu tego o czym pisalem.