“Wyniki te są dobrym pretekstem do sprawdzenia dlaczego co trzeci Polak nabywający skuter wybiera produkt sygnowany logo Romet” bo myślą że z Polski i że jakość jak w tych starych Rometach. Ot co
czyli 31% kupujących skutery popełniło błąd.
Jak już mają kupować Chińczyki to tylko Keeway i Zipp. Dlaczego Zipp? Bo tam jest robiona przynajmniej kontrola jakości czyli sprawdzają prawie każdy element skutera by nie uległ awarii, zmniejsza to przez to możliwość że trafimy na felerny model.
Nie ukrywajmy - jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
Z tym stwierdzeniem, że “jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę” bym się nie zgodził. Owszem, można by tak powiedzieć w przypadku w ogóle wyboru np. pomiędzy chińczykiem, a produktem np. japońskim, ale nie pomiędzy chińczykiem udającym polski produkt,a tym samym chińczykiem nie udającym takowego i jawnie przyznającym się do swojego pochodzenia. Już kiedyś przy produktach rometa, czy zippa wspomniałem na tej stronie o tym, że gro moich znajomych (35 latkowie) kupuje dzieciakom właśnie rometa, żyjąc w błogiej nieświadomości że jest to produkt polski - bazując na “dawnych miłych wspomnieniach” z okresu, kiedy to sami w większości śmigali na “Ogarach” czy “motorynkach” - które to były produktem szerzej dostępnym i powiedzmy “średniej jakości”, a kiedy to np. taki Simson, był “klasyfikowany” tak jak dzisiaj Honda, czy Yamaha, itp (takie były czasy). Ja może tak z “własnego doświadczenia” po kupnie Kymco podam przykład pewnej rozmowy (która niczym czsami nie różni się, od “młodzieńczych” przekomarzań “kto ma lepsze”, tym bardziej jak wchodzi do tego “nieświadomość o pochodzeniu produktu”): - kurde, ale dziadostwo kjupiłeś… zamiast chińczka trzeba było rometa kupić… - no wiesz sorki, ale to ten Twój Romet jest chińczykiem, a Kymco już nie koniecznie takim jest - przecież Romet to polski motor - tak, był… za komuny, teraz to tylko nazwa pozostała… poczytaj sobie w necie zo to jest Kymco (Twoim zdaniem chiński), a z czego jest Romet (w tym momencie niepewność i podsumowanie) - no ale ja dałem tylko 4500, a Ty 7000 - no wiesz, za tą klasę “wielkości” moto, to za kymco dał bym też 4700 za model Agility Teraz po roku ponowna rozmowa: - wkurza mnie już ten moto bo (i tu lista do wymiany części) - no widzisz, aa ja mam już 15000 przejechany swoim Kymco i tylko pękła mi linka os licznika, za 30 zł i wymieniałem rolki i pasek, łącznie za 140 zł + koszty wymiany oleju… w ogóle na razie nie wiem, co kosztuje motorower… - ale i tak za te pieniądze wolałbym n Twoim miejscu Yamahę - no dobra, ale takowa nowa jest droższa… Sorki za ten “przynudnawy tekst” z życia wzięty, ale on troszeczkę pokazuje, czym kierują się moi rówieśnicy będący już rodzicami, którzy właśnie “decydują najczęściej” o wyborze moto dla pociechy (decyduje przeważnie ten kto daje pieniądze) i dlatego nie dziwie mnie p0zycja Rometa… szczerze przyznam, że sam po tym jak przesiadałem się z wysłużonego już Simsona, brałem pod uwagę Rometa - właśnie bazując na podobnej “historii i wspomnieniach”. Wybór la mnie był podobnie wtedy prosty - albo Yamaha za 10 tyś (za co moja żona pewnie by głowę mi urwała), albo stara “po kimś”, albo Romet czy Zipp… dopiero dzięki forom specjalizującym się w tematyce motorowerów, poznałem inne firmy poza tymi “zachodnio-japońskimi” i dowiedziałem się, że Romet z PL ma wspólnego tylko to, że jest tu montowany i że jak już takowego miałbym wybrać, to równie dobrze byłoby to samo co Keeway i Zipp, które nie oszukujmy się są po prostu za tą samą klasę tańsze. Nie chcę robić “koło ogona” firmie Romet - ale trochę mnie złości żerowanie na nieświadomości klientów, właśnie poprzez fakt promowania się jako produkt polski (bo tak to właśnie my, jako ludzie którzy pamiętają Romety, odbieramy).
Wychodzi że 31% ludi nie wie co kupuje. A 25% tych maszyn trafi co najmniej 2 razy na gwarancje 2% do niczego się nie nadaje a reszta jakoś jeździ.
Vezyr jakość w tych starych polskich rometach była gorsza od obecnych, to były prymitywne konstrukcje z lichych materiałów, kiepsko wykonane…wychowałem się w tych czasach i wiem że komary były o 100% lepsze od rometów, a co dopiero porównywać z obecną technologią! silniki czterosuwowe, zawieszenia hydrauliczne, odlewane koła ze stopów lekkich, itd.