Co sądzicie o sprowadzeniu sprzętów z Włoch?

Siema. Chcę sprowadzić sobie sprzęt z włoch. mam tam ciotkę wiec jest gdzie spać i co zjeść. Myśle zeby na ferie zimowe pojechać do niej i kupić ze dwa skuterki i opchnąć je u nas. Np tam rska 2002 kosztuje około 1300euro ( euro stoi 3,4 około) więc jest różnica w cenie.
Moją malage koleś kupił za 400 euro a mi sprzedał za 3 tys zł. przywóz kosztuje około 150euro. Co o tym myslicie? Jest sens pakować kase i ryzykować czy nie bardzo?

Hmm z włoch niewarto. Czytałem kiedyś ze dużo skuterów jest tam kradzionych. Bardziej się opłaca z niemiec lub francji

ew. Holandia, Szwajcaria, ale daleko
Niemcy

w belgi ,nie zawsze choć dość często można wyrwać fajne okazje ja trekkera kupiłem za 300 euro (fakt ze miał sztywne lagi ale drugie kosztówały mnie 150zł)

no tak ale chodzi o to że ja mam we włoszech ciotke i to mnie ratuje bo mam gdzie się zatrzymać i poradzić w razie czego. A jak ja pojade do Belgii np? Ja tam kupiłem peugeota speedfighta za 300 euro to wtedy było 1200zł a warty był 4-5 tys. (pare lat temu) i właśnie nie wiem sam…

Jak masz tam kogoś znajomego to można spróbować, przy okazji odwiedzisz rodzinkę. Ostatnio kolega sprowadzał skutery z Hiszpanii ale nie wiem po ile

[ Dodano: 2008-10-24, 23:13 ]
I żeby papiery się kupy trzymały żeby to dało rade w kraju zarejestrować.

ja na Twoim miejscu bym jechał bez wahania. moja malaga kosztówała 200 euro we Włoszech jest to 2002 ale była uszkodzona. więc po kupnie plastików wyszło mi jakieś 2600zł a wieś gdybym chciał ja sprzedać to mogę ją upchnąć za jakieś 3000zł. ja bym jechał i brał bym delikatnie uszkodzone :sunglasses:

racja ~jasiu ,a ty byś chciał tak jednorazowo czy kilka razy śmigać do Włoch?

Wszystko fajnie itp. tylko zwroc uwage na to, ze we Włoszech jezdzi się caly rok, a nie tak jak w Polsce polowe. Tam skutery z rezekomym przebiegiem 10tys. moga mieć grubo ponad 20 :mrgreen:

też jest taka możliwość że są cofnięte ale prawdzie w elekrtrycznych licznikach jest bardziej trudno. wiktor24 jak byłby czas i gdzie się zatrzymać to nawet kilka razy

do PL przywiozą, cofają i sprzedają. Przecież jak u nas kupujesz od kolesia który je kupił przykładowo we Włoszech to przebieg się nie zmniejszy. Sam nie wiem, jakby mi dobrze poszło to bym jeszcze pojechał coś przywieźć. Tam skuterów jest dużo i czasami ludzie oddają za śmieszne pieniądze. np JetForce 2004 z przebiegiem 5tys w bdb stanie był za 1000euro w komisie.