Siema już objaśniam,wczoraj sprzedałem 2 skutery tgb i sym oba 2t u mnie paliły jeździły trąbiły itd otóż przyjechał młodzieniec wziął oba wrzucił jak świniaki na busa jeden położony na prawo drugi na lewo bez mocowania zabezpieczania idt 70km przewiezione i po rozładowaniu ni huhu mu nie chcą odpalić w jednym jest iskra paliwo dochodzi jak powinno a w drugim zginęła iskra.teraz moje pytanie co sie mogło stać czy to wina niehlujnego przewozu jakieś rozwiązanie tych problemów bo teraz młodzieniec obwinia mnie że mu sprzedałem buble a jestem pewien że sprzedałem sprawne skutery odpalałem mu na miejscu przed transakcją pokazywałem wszystko że jest sprawne i nie chcę wyjść na oszusta tylko mu jakoś pomóc w pierwszym podejrzewam że mogła się zalać komora walu paliwem a w drugim że gdzieś się masa odłączyła.
zalany wachą prawie na pewno. może być gnojowica od świecy aż po filtr. i pewnie rozłączona elektryka od wstrząsów na boku.
Albo zaolejone doloty
Też miałem takie podejrzenie że paliwo będzie w komorze walu i nie zagada,a z tym drugim to już musi sobie szukać a że laik to mu się raczej zejdzie.Więc swojej winy w tym nie widzę i mogę mieć czyste sumienie czyż tak?
Skoro zostały odpalone, chodziły, zostały zgaszone i pan "pobrał" towar sprawny to jest to jego problem poniekąd. Nauczy się że lodówek i skuterów z gaźnikami i zasilaniem grawitacyjnym nie wozi się na boku :)
Ale z tego co pamiętam wandalskie wyżywki na moim skuterze to mój leżał około 3-4 godzin na boku raz na stronie wydechu a raz na stronie nóżki bocznej i normalnie zapalił po podniesieniu i staniu z godzinę w normalnej pozycji.
Niech pancio wykręci i osuszy świece, sprawdzi czy filtr powietrza nie jest mokry od oliwy aczkolwiek przed jakimś kompletnym zalaniem silnika powinny go uchronić kraniki podciśnieniowe (jeżeli ma)
jeden ma kranik a drugi pompkę i jej zawartość oraz z baku mogło nalecieć bobak ma w podłodze.a i jeszcze jedno czy mogli uszkodzić elektrykę hehłając skuter na prostowniku rozruchowym i iskra zaginęła po tym zabiegu?ps twój był tylko przewrócony a te 2 w takiej pozycji jechały 70km ok 1h,20min i sobie tam podskakiwały więc mogło je zalać do oporu bo gazior nie zamykał i z filtra też zeszło.No nic zobaczymy co z tego wyjdzie za wszelką cenę próbuje za to mnie obwinić jakieś groźby też już padają a na dodatek bez wiedzy w temacie już się do nich dobrał z łapami.
zabrał działające? tak
wiózł jak cement? tak
ma teraz problem? tak
czy to też twój problem? już nie.
głupota nie jest karalna tylko najwyżej nauka bywa kosztowna.
Z resztą 2 za 1300zł zarejestrowane opłacone z przeglądami SPRAWNE i nie chińskie tylko sym i tgb więc wydaje mi się ze okazyjnie kupił a niechlujny przewóz to już inna bajka.a i odpowiedz mi czy mógł cos spalić tym prostownikiem hehłając na rozruchu
Popieram wypowiedź kol. Wombat - były sprawdzone, działały, gość je wziął bo pewnie gdyby nie działały to by nie brał. Więc teraz to jego problem. Powiedz mu że ma się wypchać.
Nie ważne za ile i że są opłacone. Brał sprawne i tyle. A jak ktoś tanim kosztem wszystko chce , to tak później się to kończy. Ja bym się nawet nie przejmował takimi pierdołami. Jak bawił się w elektryka to mógł popalić kable albo rozrusznik.
paci napisał:
a i odpowiedz mi czy mógł cos spalić tym prostownikiem hehłając na rozruchu
Zasadniczo prostownik nie służy do odpalania tylko ładowania - i to prądem o wartości 1/10-1/20 nominalnego. Obciążenie takie jak rozrusznik to dla niego może być stanowczo za dużo. Startery to na ogoł wózki/pakiety akumulatorów a nie prostowniki - nie taki prąd.
Jeżeli był tani (a pewnie był) to zachował sie tak jak większość przeciążonych zasilaczy - nie wyrabiał z amperami to zaczął podnosić napięcie. Pytanie jak wysoko i jak długo.
Bardzo możliwe że poszło tak wysokie że spalił moduł, przebił cewke.. itd
Odebrałem te skutery bo panisko je mi odwiozło z awanturą po tym jak je pogrzebał i rozregulował,zatrzymałem mu 100zł na ową regulację której za darmo nie będę robił i nie sprzedawajcie mu pojazdów,uw pan piotr Ł jest z łodzi z ulicy sienkiewicza nie polecam robienia z nim interesów bo potem sądy policja itd a ja na takie rzeczy po prostu nie mam czasu i tylko dla świętego spokoju mu zwróciłem kasę jeden skuter już bryka bo była wkręcona śrubka obrotów do końca 10s to robiłem, a drugi jutro bo mi się nie chce gorsze dojście do gaźnika więc ponownie na sprzedaż dla forumowiczów sym 400zl bo nie chce mi się dłubać a tgb 700
wysłał bym gościa z tymi skuterami na drzewo
Tak na przyszłość, to na końcu umowy warto dopisać potwierdzenie odbioru. "Pojazd w stanie sprawnym odebrałem", data, podpis. I wtedy - na drzewo...
Mam wydrukowane "stan pojazdu jest kupującemu znany" ale jak miałem się z chamem kłócić i procesować o taką sumę to więcej bym na dojazdy do sądu wydał [30km] czasami głupiemu lepiej ustąpić niech się cieszy że wygrał a w sumie wynajętym busem z kierowcą zrobił 2 kursy po 140km nawet po 1zł km + 100zl zatrzymane za regulację przy okazji pouzupełniał olej i dolał paliwa więc stratny raczej nie jestem.
nie procesował by sie bo by go to za dużo kosztowało. Morde tylko darł i niepotrzebnie wymiekłeś
Paci wrzucaj foty tych skuterów, może ktoś się skusi
Może i wymiękłem ale ważniejsza jest dla mnie opinia o mnie niż ten idiota.A zgodnie z prawem mógł ,prawo rękojmi i za zwyczaj sąd staje po stronie tzw poszkodowanego a koszta pokrywa kto sprzedający.Z tą sprzedażą na forum świrowałem chce mieć tu czyste konto i aby nikt nie miał o mnie pretensji a skutery wyglądają tak jaka jest ich cena:)
Zaraz.. spokojnie. Prawo rekojmi... niby tak. ALE.
Tutaj nic sie nie dzieje nagle i dlatego że poszedł sie poskarżył na policje.
Najpierw musiał by sie udać do rzecznika praw konsumentów po porade prawną i/lub prawnika. Żeby czegokolwiek od ciebie wymagać potrzebował by OPINII - takiej przez duże O. Taką opinie w przypadku pojazdu na której oprze się sąd wyda rzeczoznawca z PZMOT - to kosztuje 450zł od pojazdu co najmniej. I trwa. Gość byłby już 900 w plecy. Wykręcona śrubka regulacyjna gaźnika to nie jest wada pojazdu, wada ukryta.. itd - zwłaszcza że kolo w tym dłubał. Trudno stwierdzić twoją winę. Do tego dochodzi sposób transportu.. itd Facio nie jest bez winy - a w zasadzie wychodzi że to on jest winy.
Koszt założenia sprawy z powództwa cywilnego to kolejna rzecz.
Spokojnie i z uśmiechem na twarzy kazał bym panu wyp....ć.
A ch z nim niech mu ziemia lekką będzie na siłę nikogo nie uszczęśliwię a za te grosze sprzedam bo tyle rama z kwitem warta,szarpać się z idiotą za taką sumę i na chama sprzedać a potem będzie chodził i pier.... że go oszukałem i nic już nikomu nie sprzedam.