Ciągle ten sam problem. Nie pali z rana..

gba4 napisał:

bez ssania i niczego

To chyba ciepły musiał być. Przecież ssanie się uruchamia i dziala do pewnej temperatury. Chyba, że masz ręczne to inna bajka...

No ja mam ręczne, i nawet po 4 dniach bez odpalania zimny odpala bez żadnego ssania :slight_smile:

Nitro napisał:

Nie wdmuchuje tam powietrza, tylko jak zassiesz, to zauważ, że musisz wpuścić powietrze, żeby zassać jeszcze raz. Przecież ustami to nie jest siłę taka jak w kompresorze...

Ale to powietrze samo tam wleci, powietrze otacza nas dookoła, nie wpuścisz go tam siłę, rozbierz kranik, poznaj jego budową to możemy potem podyskutować.

Jemu chyba chodziło o to że muszę je tam “wepchać” pod ciśnieniem. Teraz mi pali elegancko, tylko jak przy odpalaniu dam za mało gazu i zgaśnie, albo poprostu jak nakładam kask i gasnie to już muszę wstrzykiwać.;/ No i coś chyba nie tak z gaźnikiem jest bo zanim się rozbuja to uu… Nie ma mocy w ogóle, ale prędkość max. taka sama, tylko za wcześnie się tak jakby bieg zmienia, nie chce się wkręcał na obroty, i jeszcze wode zagotowałem bo na pełnej manetce przejechałem 2 wsie :stuck_out_tongue: PS. Hincu znasz może Lewego i Prawego z Leborka