Po rozgrzaniu silnika czasami przy próbie ruszenia spod świateł i odkręceniu manetki gazu skuter rozkręca trochę obroty, lekko rusza, następnie dławią się obroty na sekundę (a może i mniej) i już ładnie rozkręca się dalej bez żadnych zahamowań. Nie dzieje się to jednak za każdym razem kiedy ruszam i tylko na ciepłym silniku. Co może być przyczyną. Zła regulacja gaźnika? (jeśli tak, to więcej powietrza czy paliwa potrzeba? - kręcić śrubką w prawo cz lewo?). A jeśli nie - to gdzie szukać przyczyny?
Gaźnik był regulowany 4 razy , rozrząd 2 razy , potem wymiana gaźnika znów 3 regulacje i dalej mam to samo :/
Już się do tego przyzwyczaiłem :D Chociaż w taka pogode jak teraz gdy temperatura wynosi +- 10 stopni objaw ten pojawia sie sporadycznie :p a w czasie rannych przymrozków zanika zupełnie :D
To jest ewidentnie wina gaźnika. Miałem to samo a szczególnie na ciepłym silniku. Wyregulowałem gaźnik aby kolor świecy był kawy z mlekiem i nie przytrafiło mi się to przez 500km. Zauważyłem też że takie coś się dzieje gdy stoimy z puszczoną manetką lub w pozycji 0 i nagle po zapaleniu się zielonego światłą odkręcamy ja na maxa i silnik przez sekundę się dławił. Z początku przed regulacją tak właśnie mi się działo ale gdy wiedziałem że zbliża się zmiana światła na zielone odkręcałem manetkę gazu na tyle aby skuter nie ruszał ale miał większe obroty. Wtedy gdy światło zmieniło się na zielone odkręcałem na max. i b.rzadko się działo. Nie wiem czy to może mieć też wpływ ale podejrzewam że tak - mianowicie iglicę mam ząbek niżej niż w serii przez co ma trochę lepszego kopa.
To jest ewidentnie wina gaźnika. Miałem to samo a szczególnie na ciepłym silniku. Wyregulowałem gaźnik aby kolor świecy był kawy z mlekiem i nie przytrafiło mi się to przez 500km. Zauważyłem też że takie coś się dzieje gdy stoimy z puszczoną manetką lub w pozycji 0 i nagle po zapaleniu się zielonego światłą odkręcamy ja na maxa i silnik przez sekundę się dławił. Z początku przed regulacją tak właśnie mi się działo ale gdy wiedziałem że zbliża się zmiana światła na zielone odkręcałem manetkę gazu na tyle aby skuter nie ruszał ale miał większe obroty. Wtedy gdy światło zmieniło się na zielone odkręcałem na max. i b.rzadko się działo. Nie wiem czy to może mieć też wpływ ale podejrzewam że tak - mianowicie iglicę mam ząbek niżej niż w serii przez co ma trochę lepszego kopa.
Dziś zauważyłem, że dzieje się to nawet podczas jazdy tj. jadę 40km/h, puszczam manetkę gazu do zera, następnie znów ją odkręcam, czuć to zawahanie jakby obroty spadały i dalej się rozkręca. Skuter jest odblokowany, jeździ ponad licznik, naprawdę ładnie jak na 50ccm 4T w serii przyspiesza, tylko ten "dół" przy wchodzeniu na obroty...
Przed regulacją gaźnika też miałem takie coś jak piszesz tzn. podczas jazdy jak się szybko puści manetkę i doda na max to potrafił chwilkę zamulić. Naszczęście po regulacji gaźnika w moim przypadku minęło.