A ja uważam że to bardzo rozsądna decyzja. Zaczyna z “wysokiego C” ale w ramach zakładanego budżetu.
Ja robie tak samo - wiec może dlatego uważam że to słuszne podejście. Mnie nie zawiodło - ale to wiadomo że to zależy na jaką używaną sztukę trafisz.
Pamiętaj że jeszcze kask i ciuchy nie są małym wydatkiem.
Nie chodziło mi o wzbudzenie obaw o rozwalenie nowego sprzętu (czyli że nie warto nowego na pierwszy pojazd), tylko o uświadomienie, że ten zakup (pierwszy) raczej nie będzie docelowy, stąd może nie warto przepłacać (straty przy zmianie). Sam zaczynałeś od NOWEGO, ale CHIŃCZYKA, a nie z marszu od fabrycznie nowego czy używanego dużego SYMa. Inna sprawa, że uprawnienia na 125 ccm do kat. B weszły po drodze, co sporo zmieniło…
my obaj tu jesteśmy złymi przykładami. Każdy jest patologiczno-specyficzny na swój sposób.
Ty wymieniałeś nowy na nowy tracąc na każdym aż jak sie w końcu okazało że to to - to cie konował pogonił a ja kupowałem cokolwiek na co mogę brać leasing (bo chodziło mi o jak najtańszy leasing a nie o sam przedmiot leasingu). Dopiero SYM był stricte użytkowym zakupem “dla mnie” ale wciąż z poprawką że bedzie niszczał na ulicy narażony na wandali.
Inna sprawa że ja wszystkie swoje jednoślady mam do dziś. A że się przeprowadziłem i mam teraz 3 miejsca parkingowe w garażu podziemnym to mają gdzie stać. Junak już stoi 4 rok i regularnie płace za niego OC choć od 2016 go nie odpaliłem nawet raz.
GRANDA! Ludzie nie mają gdzie wrotek na chwilę postawić, a ten się rozłożył na 3 miejscach parkingowych, w tym jedno z zarastającym mchem junaczkiem ROZPUSTA, SODOMIA I GOMORNIA…
Ale masz rację, człowiek jest jednak pokręcony, tylko każdy inaczej
Na jednym auto, na drugim oba moto, a na trzecim co? Drugie auto, czy drażnisz sąsiadów wolnym przelotem…?
To teraz masz gdzie grzebać, zawsze cieplej i na głowę nie kapie.
Problem z chłopakami jest taki że 125 testują głównie po to żeby mieć kontent na youtupa (bo dostają większe motocykle ale i 125 muszą czasem “odwalić” bo firma ma w ofercie) a do tego są użytkownikami i fanami zupełnie innej kategorii i pojemności i zastosowań.
W sumie oceniają 125 w kategoriach R1 a CODA na początek proponuje skuter - choć w życiu jeździł na 3 i to przez chwile… a potem jeszcze siepie taki podział że skuter to nie motocykl bo skuter to ma automat a motocykl to ma biegi. Czyli coś co wygląda jak skuter a ma biegi (automatyczne, półautomatyczne, manualne) skuterem nie jest a coś co wygląda jak motocykl ale ma automat nie jest motocyklem tylko skuterem -np taki Goldwing automatic, hondy z DCT, Aprilla Mana…itd. I jeszcze coś bredzi o zmianach konstrukcyjnych i takie tam. Mocno “szuflada” z tego wychodzi.
A kategoria znaczącej większości odbiorców 125 jest zupełnie inna i potrzeby też są zupełnie inne niż się chłopakom wydaje że są.
To tak jakby wielkiemu fanowi chopperów o pojemności ponad litr i masie 350kg dać 125 do recenzowania bo to honda shadow 123 albo jakiś choperek od keewaya. To ciekawe w kategorii rozrywkowej pt: “użytkownik harleya jeździ 50cm” albo na odwrót… ale nie w kategorii testu. Przecież to inne światy.To jak TopGear brał 5 miejskich autobusów i ścigał się nimi na torze - to rozrywka a nie test. Pasażerów i przewoźnika akurat najmniej interesuje czas na torze.
Oj, Wombat, naprawdę pitolisz Czepiasz się szczegółów, a chodzi o to, że MOTOBANDA pokazała i powiedziała W TYM ZESTAWIENIU o VanVanie i Hyo GT (o których pisaliśmy), a to już coś, skoro właśnie ludzie zajmujący się inną półką zwrócili na nie uwagę, a nie na nowe Junkersy czy Romety w tej samej cenie (a też je testowali na swoim kanale).
Co do CODY, fakt, klepnął głupotę (można się czepnąć, że: a co z moto z DCT, to też skuter? nie? no popatrz… a skuter z DCT zamiast CVT? i mamy klops), ale to nie do końca tak. Sam dał sygnał, że to ogólnik i uproszczenie. Do tego jego testy skuterów są bardzo zabawne (i budujące), jak ktoś ma świadomość, że wsiada na nie gość “z kosmosu” (sam lata litrem a testuje PCXsa 125). Trzeba dać mu wielki PLUS za to, że jest w stanie sam przyznać - skuter do miasta jest lepszy. Koniec.
W jednym się z nim nie zgodzę, ciągła zmiana biegów w 125 w ruchu miejskim nie jest upierdliwa dla początkujących, jest generalnie upierdliwa, tak samo jak w samochodzie (żeby nie wiem jak lubić bawić się biegami - w korku można dostać kota). Duże moto mają tę przewagę, że dzięki elastyczności nie trzeba tak często machać rączką i nóżką, bo na to pozwala silnik. Ale tu nadal ma przewagę duże moto z DCT, co też w testach CODY pada (różne Hondy).
To co miało na celu podlinkowanie, to pokazanie tych kanałów koledze (jeśli ich nie zna), bo zawierają fajne materiały (CODA świetnie pokazał i wytłumaczył zmianę biegów w motocyklu, dzięki niemu i jego materiałom zdecydowałem się na przygodę z motocyklem i - choć bardzo krótka była - nie żałuję). A na dodatek, oglądając ich filmy - powstające przecież na przestrzeni lat - widać, jak zmieniają się też sami prowadzący (w podejściu do sprzętów). To daje do myślenia i mi (jak oglądam) i im samym - do czego się przyznają przed kamerą. I to jest to co sygnalizowałem na początku wątku - jaką masz pewność celności swojego wyboru, jak dobrze znasz (określasz) swoje potrzeby na wstępie przygody z moto.
a chodzi o to, że MOTOBANDA pokazała i powiedziała W TYM ZESTAWIENIU o VanVanie i Hyo GT (o których pisaliśmy), a to już coś, skoro właśnie ludzie zajmujący się inną półką zwrócili na nie uwagę,
Bo im przypominało to co znali i "uważali" za godne.
A na dodatek, oglądając ich filmy – powstające przecież na przestrzeni lat – widać, jak zmieniają się też sami prowadzący (w podejściu do sprzętów). To daje do myślenia i mi (jak oglądam) i im samym – do czego się przyznają przed kamerą.
Wiesz - jak w końcu się przejechali kilkoma skuterami (tymi z automatem) to się i podejście zmieniło bo zaczeli rozumieć o czym mówią. Okazuje sie że to dla ludzi, że da sie na tym jeździć a jeszcze jest szalenie praktyczne a przy tym ta jazda jest tania. No ale to trzeba było poznać żeby o tym mówić z sensem a nie tylko mówić. Tak jak z sensem było zawsze o dużych moto, o technice prowadzenia o zmianie biegów o fizyce na jednośladzie tak kompletnie są pogubieni w temacie 125. Motobanda zaczyna od tego co wygląda na sportowe i dobrze udaje sportowe supermoto..itd. Rzeczywistość jest taka że 99 osób na 100 z tych ktore znam kompletnie nie na to patrzyło kupując 125 a na to na co zwaracali uwage oni to patrzy małolactwo (czy wygląda jak 600 i czy pojdae 200?). Tylko znowu zonk bo małolactwo kombinuje nie nad nową aprillą co mimo tego że wygląda to jeździ jak inne 125 tylko szukają odblokowanych cagiv co pojadą 140-160 mając w papierach 125. Nikt z ludzi których znam nie nabył takiej "sportowej" wersji 125 ani sobie ani dziecku. W zasadzie wszyscy kupili te o których "wspomnieli" a nie te które wskazali jako świetne wybory
Inna sprawa że dużo te filmy straciły kiedy z zajawki/pasji stały się “zawodem” i zaczęło się “lokowanie produktu” - wiesz “no już jest wtorek i trzeba koniecznie coś wrzucić”. W sezonie ogórkowym wali sie byle co a w lato jest kolejka sprzętów i z kazdym trzeba sie pokazać i nawet jak nie jest “z mojej bajki” to i tak na nim nagram filmik i “coś o nim powiem” choć w zasadzie nic o nim nie wiem…itd Ale spoko na filmiku stwierdze że jedzie i że ma duże tarcze hamulcowe - bedzie recka. A są umowy, zobowiązania, patronite - trzeba pokazywać, reklamy sie muszą wyświetlać…itd Znika to magiczne zdanie “dawno nic nie wrzucałem” (bo nie było o czym wrzucać), wrzuca sie regularnie, cokolwiek bo ma być z regularnością teleexpresu. I ktoś taki jak ty czy ja (kto uzytkuje i ma własne opinie) odsieje sobie z tego plewu jakieś perełki albo odnajdzie interesująco go informacje a bzdurki puści mimo uszu. A jak ktoś wysłuchuje wszystkiego jak prawdy objawionej to szybko sie nauczy że najważniejszy jest vmax ale to i tak syf bo musi zrobić kategorie, kupić 600+ i dopiero bedzie fajnie i prawdziwie.
Choć jak w październiku jak wykonywałem highslide pod pomnikiem lotnika to asfalt sie nie pytał czy sie wykładam na litrze czy na 125. Dupa też bolała bardzo prawdziwie. A jak przyjechali ci z karetki to też sie nie pytali o pojemność i czy to wywrotka na automacie czy na biegówce.
Chcesz powiedzieć, że miałeś dupogrzmoty pod lotnikiem…? “Flaszka cała”?
Taki żart, kumpel mnie tak załatwił, jak się wygrzmociłem na nartach, a w plecaku miałem cały nasz zapas rumu… Opowiadaj. Poskładałeś się… i skuta?
*
Trochę się z Tobą zgodzę, a trochę nie.
Fakt - kanały bardzo dużo straciły wraz z “komercjalizacją”. Szczególnie było to odczuwalne u Cody, więc przestałem go (przez to) oglądać, co kiedyś robiłem dość regularnie. Teraz już też tylko zerkam (czasem, jak zobaczę jakieś ciekawe moto, bo ten hyź zostaje nawet jak się już nie jeździ). A będzie jeszcze ciekawiej, skoro CODA nie pracuje już “zawodowo” i próbuje żyć tylko z Youtube’a. Spotykam (niestety) w swoim zawodzie youtuberów (też niestety), którzy zarabiają nieprawdopodobną kasę ZA NIC.
Z A N I C !!! W porównaniu z nimi, chłopaki z MOTOBANDY ciężko pracują. Więc nie będę ich oceniał negatywnie za reklamy i próbę wyciśnięcia z tego kasy dla siebie. To ich bzik, ich sposób na życie, chcą to robić, ale też chcą na tym zarobić - OK. Uda się, super. Nie uda się, trudno, nie moja sprawa. Przegną i kontent przestanie mnie interesować - znajdę sobie inny do oglądania. A może CODA teraz zacznie sumienniej podchodzić do testów i będą ciekawsze? Skoro ma czas… zobaczymy.
Nie zgodzę się też z krytyką materiału MOTOBANDY. Przeczytaj jeszcze raz tytuł - do kogo to było adresowane. Ten film w całości (razem z tytułem) jest rodzajem żartu. Poważny opis HYO 125 GT jest u nich na kanale naprawdę rzetelny (jest też nawiązanie do CBFki w jednym zdaniu).
Oglądam też sobie nałogowo takiego pana, co się nazywa PERTN (ględzi) - głównie gawędziarz, mało pokazywania, dużo opowiadania, nie zawsze na temat, ale generalnie interesująco. I choć ma w testach w większości samochody, które są poza moimi zainteresowaniami/możliwościami, to nie zauważyłem u niego wstrętu przy testowaniu np. tanich maluchów. Nie wyczuwam, że uważa coś za “niegodne”. U chłopaków z MOTOBANDY i CODY też (już?)nie wyczuwam. Czasami są to żarty, czasem jakaś kpina, ale trzeba mieć do tego dystans. Co, mam nie oglądać tych gości, bo latam skuterem? Albo 125…? Bez jaj
Co do komercjalizacji i jakości tego, co jest publikowane, to… główną nadal omijam szerokim łukiem.
ja też.
I nie zaglądam w zupe, nie wnikam kto zarabia na tym i ile zarabia. Oceniam tylko treść z mojego osobistego punktu widzenia. Natomiast modnie teraz “łącze kropki” i sobie zgaduje co spowodowało zaniżenie lotów.
Wiesz - autobus nie ma cie wieźć “interesująco” - ma cie wieźć regularnie :). Oczywiście nie porównuje tego nawet z pacjentkami co wrzucą fote babeczki z lukrem albo swoją stópcie w skarpetce firmy xxxx i skasują za to 15 tysi… czy innymi patostreamami.