chamstwo na drgach, nieprzyjemne sytuacje

Witam,
jeden z tematów natchną mnie do założenia tego tematu, piszcie tu o swoich nieprzyjemnych przygodach z kierowcami samochodów na drogach, parkingach itp.
Rzeczy które spowodowały wrzenie krwi w waszych żyłach, głupota, chamstwo, arogancja ze strony kierowców.

To ja zacznę, na drodze kiedy jeszcze jeździłem prawą stroną prawego pasa często zdarzało się że auto jadące za mną brało się za wyprzedzanie mnie na podwójnej ciągłej kiedy z na przeciwka jechały samochody.
Ostatnio z drogi głównej chciałem skręcić w osiedle swoje, więc kierunkowskaz, już stoję i czekam aż będzie wolne abym mógł wjechać na osiedle i stoje tak z 15 sekund już i nagle słyszę pisk opon za sobą patrze a tu polonez rozpędzony z piskami ledwo wyhamował a droga była prosta to musiał mnie widzieć z daleka, nie mam pojęcia, na szczęście nie stukną mnie.
a ostatnio na parkingu pod szkołą, skuter mam na środku odpalam, zaraz taksówka podjeżdża i staje obok mnie na środku parkingu a że mi trochę z tłumika kopci to taksówkarz do mnie żebym już jechał bo mu smrodzie to mówię grzecznie że zaraz pojade i mowie żeby wjechał na miejsce parkingowe a nie stał koło mnie jak mu śmiećrdzi to ten na mnie z ryjem i wtedy mi się zagotowała krew to go zwyklinałem, i jeszcze po gazowałem specjalnie to mi zaczął grozić że jak mnie jebnie (uderzy) to przelecę przez płot wtedy mu na to żeby mnie nie wkurwiał i że jak chce to niech się nie krępuje, i że numer na policję dobrze znam :stuck_out_tongue:

Takie chamstwo na drogach kształtuje młodych według mnie i potem robią to samo ;/ to jest jakaś paranoje według mnie i kpina xd :573:

No gdy ja jeździłem skuterem bardzo często zdarzało się tak że np jadę sobie a tu mnie wyprzedza na ciągłej a znad przeciwka auta jadą normalnie chamstwo raz tak było że na trasie w terenie zabudowanym koleś mnie chce wyprzedzić a z nad przeciwka jadą auta … to kurna wnerwiłem się bo jechałem 60 i nagle but … a ten nie mógł mnie wyprzedzić i schował się z powrotem za mną … i oke. auta przejechały koleś próba nr.2 wyprzedzania mnie :stuck_out_tongue: wyprzedza jedzie równo ze mną i na mnie trąbi to ja mu pokazuje mojego środkowego palca :stuck_out_tongue: a ten się popukał w głowę i pojechał …
Znowu kiedyś na stacji jestem i kierowca auta podchodzi do kolegi i chce się przejechać jego Simsonem tamten mu nie chce dać i jakoś zmyśla że zepsuł się itd. koleś po jakiś 5 min. zrezygnował i qurwa do mnie podchodzi i ja mu mówię ja nikomu nie daje a ten zaczął za kierownice szarpać ja mówię mu grzecznie Krwa nie szarp :mrgreen: a ten jeszcze bardziej aż lusterko mi się obiło i rurkę od parasola i się odkręciło się wkurwiłem zsiadłem ze skutera i mówię Wypi*alaj bo zaraz zarobisz w ryja posrańcu… że koleś był nawalony jak samolot jego koledzy to zobaczyli i coś takiego do niego : Maniek co ty odpier… wpier… się do auta a nie jeszcze tu łazisz i chłopaków wnerwiasz… i zabrali go do auta :lol:
Jeszcze kiedyś tam jadę sobie skuterem z kolegą tak 70km/h baba mi wyjechała … po piskach hamowałem … później ją wyprzedzam i trąbie na sukę … normalnie chamstwo …
Dziś znów jak jechałem już RS tak 120-130 a tu mi kur
a wyjechał jakiś koleś rozwaloną i starą Rav4 jak się wnerwiłem i go wyprzedzam i gdybym miał głośniejszy klakson to bym trąbił ale jest cichy :mrgreen:

A teraz coś z szacunkiem :
Tak z 4-5 dni temu zacząłem palić gumę skuterem na terenie szkoły … w trakcie lekcji … xD siwy dym a gość od W-F który mnie nie lubi nie powiedział mi ani słowa :mrgreen: i ja sobie zgasiłem go postawiłem i idę na lekcję bu już dzwonek zadzwonił ja patrzę na niego a ten sprawdza w swoim aucie oponki … :mrgreen: być może szykował się na palenie gumy ? :lol: :stuck_out_tongue:

No to ja jak wszyscy, kiedy jeszcze keewaya miałem, to wszyscy po kolei wyprzedzali, czy to zakręt czy to prosta itd. Na roxie nie jest to już takie uciążliwe.

Pewnego razu w korku jakaś babka do mnie się drze coś tam , potem ja ją doganiam i pytam, czy jakiś problem?? to ona czemu ten skuter taki głośny??, ja mówię fabryka go tak stworzyła , A ona , nie pyskuj gówniarzu i szarpie mnie za koszulkę przez otwarte okno, to ja 3 buty na drzwi , ona wielkie oczy a ja dzida :smiley: , nawet mnie nie goniła :smiley: , a drugi raz to trochę mniej przyjemna sytuacja. Wracam se do domu jadę dwu dwupasmówką przede-mną autobus, lookam w lewe lusterko , daleko jakiś tam opelek , to ja kierunek , i gaz , jak zmieńiłem pas to słyszę , ktoś daje gaz pełna pizdą i nagle klakson ( ten opel za mną) , i mnie wyprzedza , dojeżdżamy do świateł i oczywiście , taki napakowany łysy burak wysiada, i zaczyna mnie popychać mało co mnie ze skuta nie wywrócił , no to ja już pełno w majtach :smiley: , ale oczywiście co się okazało , to z miejsca pasażera wyłania się kobieta , i wiadomo jaki był cel tej akcji , SZPAANN! przed laską że bije młodszych :smiley:

ale kiedyś miałem jeszcze lepiej , jedzie se koleś mersiem wozi się turlają 60 km/h po mieście : D, no to ja lewe lusterko i wyprzedzam , zobaczył mnie z boku , i nagle gaz, to ja po heblach , i na tył spowrotem chciałem to on tez , i co ja gazu to on tez, nie chciał mnie puścić na prawy pas , myślałem że huja zajebie :smiley: , ale za jakiś czas jak to marcedesem gazu i odjechał :573:

i wiele wiele innych przygód

Właśnie przed chwilą wyprzedzałem opla, już byłem przed nim i chciałem zjeżdżać na prawy pas, a ten zaczął przyspieszać :shock: , puściłem go i pokazałem serdeczny paluszek.

i w takich sytuacjach przydałby się właśnie taki klakson jak w filmie maska wyją sobie z kieszeni, trąbą kolesiowi wybiły szyby a włosy dęba stanęły :stuck_out_tongue:
co ja bym dał za tak głośny klakson xD

Bo jeszcze żeby przyspieszał jak byłem na równi, ale byłem już wyraźnie przed nim, mi nie mówię o wystającym kole, tylko cały skut był z przodu.

Ja mam takie przypadki na codzien … Dla mnie kierowcy samochodow tak jakby nie zwracaja uwagi… Jechalem wczoraj tak z 70 km/h i co jakis wyjazd z bloku to samochod wyjerzdza, nie patrzy ze ja jade… i na kazdym wyjdezdzie hebel na maxa… i przez taka jazde skuter mi pali 5.5/100 :confused: . Lece ostatnio Kawasaki na e7 tak z 75 km/h, przedemna tir … za mna cwaniaczek Bwm… i trabi koles i pokazuje zeby wyprzedzac… ja wyprzedzilem tira. znow lece 80 i gdy on chce wyprzedzac ja redukcja do 4 i do konca maneta xD.

To ja miałem ostatnio trzy akcje…
Pierwsza to taka, że stoję sobie na skrzyżowaniu by wyjechać na drogę główną w lewą stronę, a tu jakiś typ busikiem z prawej ścina skrzyżowanie i jedzie prosto na mnie :shock: W ostatniej chwili zahamował i jeszcze ryja darł. Dopiero jak wiązkę dostał, to się uspokoił i pojechał.
Druga sytuacja to taka, że lekko zaspałem do szkoły i biegiem się ogarnąłem i ruszyłem do szkoły. Na drodze w mieście jest rondo i zawsze rano straszne korki się tam robią. Ja sprytny chłopak, któremu zależy na czasie wyprzedzałem wszystko środkiem :-> W pewnym momencie musiałem z powrotem na swój pas i akurat było miejsce(4m) przed jakimś poldkiem. Grzecznie, spokojnie wieżdżam w tą lukę, a burak z poldżera drze ryja, że “gdzie ja się kur.wa pcham(pewnie go zazdrość wzięła, że ja jadę a on stoi)”, olałem to. Stoję sobie, a ten gość ruszył i chciał mnie wprasować w samochód stojący przede mną! :shock: Odsunąłem się, a po chwili ruszyłem, potem jeszcze po chwili jechał za mną, ale odpuścił. Teraz żałuję, bo gdyby we mnie wjechał, to miałbym dodatkową kasę na moto :-/
Trzecie zdarzenie to takie, że jadę do domu, z przeciwka w oddali sznur samochodów, a za mną tir. Gość z tira chciał mnie wyprzedzić, ale z deka przecenił możliwości pełnego samochodu :frowning: Jak zobaczyłem, że się nie wyrobi i że naczepa schodzi w moim kierunku to mi się gorąco zrobiło :stuck_out_tongue: Z jednej strony naczepa, z drugiej krawężnik, ale udało mi się przełamać paraliż i odpuściłem gaz, po heblach do oporu i lekko odchyliłem się w stronę krawężnika i udało się. Nikomu nie życzę takiego spotkania, gdy wyprzedza cię taki samochód i twoje lusterko zaczepia się o brzeg naczepy :-/ Na szczęście żadnych strat poza małymi ryskami na lusterku nie było :smiley:

Wyjeżdzanie z bocznej uliczki, kiedy jade ja główną, prosto przed nos to codzienność

Kiedyś chciałem już do domu skręcić z lewą stronę, migacz, stoje, bo z naprzeciwka samochody jadą, nagle patrzę w lusterko, a tam rozpędzony (chyba polonez ze 100+kmph) prosto na mnie jedzie, ja trochę bardziej w stronę srodka się przesunąłem, a on ledwo w dupę mi nie wjechał… chamstwo!
ps stałem długo, żeby skręcić, więc nie, że od razu zahamowałem…

Ja tam dziś radosną sytuację miałem…

Jechałem do kolegi i po drodze muszę przejechać między dwiema ulicami piaszczystą drogą. Jadę wolno - z 5kmph, żebym nie musiał potem czyścić moto pół dnia.
A kolesię za mną na Simsonie skuterze przygazówka co chwila i chcą, żebym szybciej jechał. Olałem… Za chwilę patrzę, a tu wyprzedzają mnie po tym piachu xD
No to chopper nie chopper, ale swoją moc ma i jak tylko zjechaliśmy na asfalt, to poszła dzida lewym pasem xD
Jak widać są i debile na innych moto, a nie tylko puszkarze xD

excent,
no ja miałem dokładnie to samo, i też polonez jakiś ten ala pickup slysze ino pisk i szczęście że staje prawie na środku drogi już to jakoś przejechał obok mnie ale normalnie słyszałem tlyko piski opon i zaraz z prawej jak strała, jakbym bardziej na prawo stał to by wjechał we mnie. porażka xd (przynajmniej bym dostał odszkodowanie bo jego wina bo w tyłek wjechał, keewaya bym sprzedał wtedy :P)
jacob555, no są i to pełno, ale gdzie simson do 450 :stuck_out_tongue: hah
paranoja na drogach, chamstwo zwalczają chamstwem xD

Dywersant napisał:

Dopiero jak wiązkę dostał

WTF?

Dywersant napisał/a:
Dopiero jak wiązkę dostał
WTF?


zapewne w sensię że Dywer mu pocisną po bandzie i uświadomił jak perfekcyjnie opanował łacinę xD (%$##^*##^&#)

Ja se kiedyś jade z Rudym a taka droga dość fajna tylko że aswalt jest jakieś 5cm wyżej od pobocza, no i jedziemy a tu jakiś wariat nas wyprzeda, zjechaliśmy na te pobocze a on w nas prawie lusterkiem zawalił, już zjechaliśmy prawie w krzaki…

I to 2x było :stuck_out_tongue:
Jeden koleś był nawalony bo jechał po całej drodze, a potem jakiś tydzień później znów - ale inny …

Mafioz napisał:

Dywersant napisał/a:
Dopiero jak wiązkę dostał
WTF?


zapewne w sensię że Dywer mu pocisną po bandzie i uświadomił jak perfekcyjnie opanował łacinę xD (%$##^*##^&#)



Trafnie to objaśniłeś :mrgreen:

Heh ja jako ze jeżdze juz 70ccm to wyprzedzam bez problemow i jak smiagamy sobie z kumplem on ma kymco zx na 50ccm. No i ja wyprzedam wyprzedzilem no i ten kymco tez się zabral na wyprzedzanie a ten chuj w samochodzie zaczyna przyspieszac. No wiec jak widzę taka sytuacje to zwalnia do 30-40 km/h na srodek tak aby nie mogl mnie wyprzedzie ci kumpel wyprzedza. Pierdolone hamy.

A druga sytuacja to lece sobie vmaxem neosa patrze w lusterko a tu jakis ford transit tnie. No jedzie to jedzie nie przejmuje się. Po chwili mnie wyprzedza i widzę puka się w glowe i cos krzyczy. No a ze wiedzialem ze neidaleko jest robota drogowa i na bank będzie czerwone to jechalem za nim non stop. Dojechalismy do swiatel i aj do niego: Co pan tam pokazywał? A on no no kkkuurrwa pojebalo Cie skuterem 110 jechac. Chcesz wjechac pod jakis samochod ^^. A ja do niego nie wsadzaj pan nosa w nie swoe sprawy i spierdalaj do niego i pojechalem. JA to jestem ham na drodze jak ktos mnie wkurwia.

Jedziemy sobie razem z kumplami jedzie przed nami jakiś koleś w starym kadecie ok 45- 50 km kumpel neosem wyprzedza to ja też a ten dziad przyspiesza proboje zajechac mi droge i puka się w łeb.Potem na swiatłach że ja skręcałem w prawo a on jechał prosto zakryłem noga rejestracje i pokazałem mu palec.
Chamstwo na naszych drogach jest straszne.

ja takie nie przyjemne miałem dwie sytuacje które mi zapadły w głowie. Obie isę wydażyły jak mój focus był w szycie formy :stuck_out_tongue:

Pierwsza to gdy założyłem nowy cylinder i go w miarę dotarłem wyjechałem na miasto się przejechać był to styczeń gdzieś około godziny 22:) I jadę z jednego końca miasta na drugi (miasto nie jest duże) gdy miałem przejechane ok 1km z prędkościową 40km na godzinę widzę ze zielone światło jest na skrzyżowaniu o dwóch pasach ruch odkręciłem manetkę i rozpędziłem się do v-maxa żeby zdążyć i zdążyłem ale wszystkie ruszające samochody wyprzedziłem środkiem czyli między nimi nie odpuszczając gazu. I jadę sobie z tą prędkością cały czas i nagle słyszę coś trąbi za mną "myślę sobie niech wyprzedzi pewnie się mu śpieszy a patrze on mnie wyprzedza i zajeżdża drogę tak ze nie można było przejechać ani w jedna ani w drugą stronę zatrzymał się i wysiadł łysol z samochodu (oczywiście BMW) a zaraz za nim kumpel ja myślę czego pajac chce a oni ‘dawaj kluczyki to się nauczę jeździć’ a ja do niego ‘chyba Cie jebło w pusty baniak pajacu. Sam się naucz jeździć’ i dzida między samochodami do przodu i jadę kawałek patrze goni mnie to ja skręciłem w prawo w pierwszą uliczkę on dalej za mną to ja znowu skręciłem i on dalej za mną wjechałem na parking supermarketu gdzie jest ta myjnia samochodowa było wtedy kilka stopni mrozu i był lód na tym parkingu a ja głupi na niego wjechałem i próbowałem skręcić i mnie wywinęło w poprzek BMW podjeżdża ledwo wyhamowało i wysiada jeden koleś z niego podbiega do mnie ja cały czas próbuje ruszyć i nie mogę już jest blisko ten koleś i prawie mnie łapie i nagle mi się udaje ruszyć a on się wyjebał na plecy:P dalej nie wiem co się działo bo już mnie nie gonili :stuck_out_tongue:


Druga sytuacja miała miejsce jak już było cieplej i jechałem do kumpla po coś nie pamiętam już była to drga ok 10km:P jadę sobie około 80km/h i są dwa samochody przede mną i jada wolniej dużo więc zabieram się za wyprzedanie gdy jestem na wysokości kierowcy tego samochodu co był tuz przede mną chwile wcześniej zabiera się za wyprzedzanie i mi drogę prawie zajechał to ja po heblach i klakson i jadę już za nim i zabieram się drugi raz za wyprzedzanie tym razem mocniej odkręciłem i wyprzedziłem i w trakcie wyprzedzania pokazałem mu: ‘popukaj się w głowę’ okej jadę za chwile ten koleś co mi drogę zajechał znowu mi zajechał i jedzie 30km/h przede mną to ja go wyprzedzam i mówię: ‘o ty chamieć’ wyprzedziłem i jechałem 20km/h przed nim nie pozwalając się wyprzedzić przez ok 5km i żeby dojechać do kumpla musiałem skręcić w lewo więc skręcam a on ścina skrzyżowanie i mnie wyprzedza i znowu on jedzie przede mną 20km/h ale że już do kumpla skręcałem to miałem go w dupie

[ Dodano: 27-09-2009, 21:16 ]
ale się rozpisałem :stuck_out_tongue: