Witam, mam taki nietypowy problem gdyż w moim Zipp Quantum nie było iskry no i na logikę nie odpalal... wyciagnalem prądnicę, przeczyscilem (nie była mocno brudna i kable nie były zaśniedziałe) wlozylem z powrotem i iskra się pojawiła i ładnie odpala... Może dobrze bo już chodzi tylko dla mnie problemem jest to że nic nie dzieje się bez przyczyny...i bardziej boje się że problem się powtórzy...
nie było przejścia na masę,wyczyściłeś i jest,bądź któryś z przewodow nie łączył.
No ale chodził i nagle przestał...
Sprawdź cewkę zaplonowa. Może od niej z kablami coś nie tak. Wykręc fajkę i zobacz czy gdzieś tam przewód nie jest pekniety. Możliwe ze poruszyles jakimś uszkodzonym przewodem i działa.