Jakieś pół roku temu zrobiłem zwarcie dotykając o ramę kablami od przekaźnika rozrusznika. Teraz poskładałem silnik, chcę odpalać i nie ma iskry. Sprawdziłem, świece, cewkę, moduł i nic. Jakieś pomysły, mogło coś się stać od tego zwarcia ? Kable od przekaźnika lecą do aku, jeden do cewki. Jak coś rozrusznika wgl. nie mam bo jest wywalony.
Zmierzyłem napięcie i oporność z kabla czerwono-czarnego i czerwono-białego idącego z iskrownika. Na ustawieniach miernika jak na zdj., napięcie na obu kablach gdy kopię wynosi 000, a oporności również żadnej nie wskazuje, tylko standardowe 001 lub 005 w zależności na jakich ustawieniach mierzę. Iskrownik do wymiany, czy mierzę źle ?
Zdjęcia z pomiarów:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ef91256c4b6ca6bb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f4c926f0d19cc1da.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/01c9b137484dd7bf.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa45cbf1a1534db3.html
http://www.fotosik.pl/dodaj-zdjecie/kody/?uploadCount=1&layout=3&uploadedPhotoId=e5adddc5ff5ccaa7
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/919ed20638cded6e.html
źle mierzyłeś czarny przewód multi-metra do masy silnika kolego a nie razem.
Właśnie się o tym dowiedziałem, i nadal zero znaku życia iskrownika. Więc raczej do wymiany.
nie wiadomo czy on czy magneto?lepiej komplet