Brak dopływu paliwa w speedfight-cie

Witam wszystkich

Posiadam peugeota speedfight-a 2 LC i mam z nim pewien problem. Mianowicie po dojechaniu do domu (wczesniej normalnie jezdzil) sam zgasl. Jakis czas pozniej chcialem go odpalic ale nie da rady. można kopac caly dzien a i tak swieca jest sucha i nawet nie jeknie. Czyscilem i regulowałem juz gaźnik , zmienialem swiece ,membrany, zamienialem cylinder na 50ccm (dotychczas jezdzilem za 70ccm) i z powrotem, gaźnik na inny, wszystko 5 razy wyczyscilem i NIC. wstrzykiwalem paliwo pod swiece to zalapal na jakieś 3 sek. i gasl. Dodam ze filtr i wydech sa drozne, kompresja jest. Prosze o opinie na ten temat jakis speców z tego forum.

Pozdrawiam[/u]

na moje masz do wymianu kranik podciśnieniowy … bo po prostu nie podaje benzyny…
Zwyczajnie odłącz od gaźnika wężyk paliwowy (w kraniku niech się zostanie) i zacznij kopać kopką i patrz się czy leci przez niego waha jak kopiesz… jak nie leci to jest do wymiany :wink:

Kranik jest ok. benzyna spokojnie dociera do gaźnika ale co się dalej z nia dzieje ze nie ma jej w cylindrze to juz nie wiem… Filtr jest suchy wiec tam na pewno nie splywa.
Probowalem wstrzykiwac benzyne przez otwór od podcisnienia, w przejsciówce między kolektorem a gaźnikeim (po zmianie gaźnika na wiekrzy seryjne mocowanie nie pasowalo wiec musialem zastosowac cos takiego) ale to tez nie przynioslo oczekiwanego efektu…

sprawdź szczelność całego układu filtr>gaźnik>kruciec

nie wiem czy to też pomoże ale miesiąc temu miałem Italjeta do roboty, skubany nie palil nic nie dawał oznak życia. Po 30 min. odpalał i chodził normalnie.
Namęczyłem się i okazało się że gwint na świecy przepuszcza, ( nie gwarantował mocnego łączenia przez co miedziana uszczelka na świecy nie zdawała egzaminu) Nowa głowica była jak na lekarstwo ale pomogła i problem jak ręką odjął znikł