Witam wszystkich !!
Nabyłem nowego Bartona Hyper 125 2020 i jestem an etapie docierania. Aktualny przelot to 60 km. Jadąc po mieście zaobserwowałem, że gdy chciałem dynamicznie wystartować na światłach moto zebrało się bez problemu ale z okolic sprzęgła słychać było nieprzyjemny pisk. Biegi nie ślizgają, przy normalnym odpuszczani klamki nic nie słychać, nie ma szarpnięć. Co to może być? Czy może to być związane z docieraniem albo zalanym olejem? W okresie docierania planuję wymiany oleju 200/500/1000 km.
Będę wdzięczny za wszelkie info
Podczas docierania nic nie ma prawa dzwonić w 4T…jeżeli to 4T. Wiesz jak się dociera ? Nie ma żadnego dynamicznego ruszania i to jeszcze po 60km Jak tak będziesz docierał to nie dotrzesz
Dzięki za info.
Nie odbieraj mnie źle, nie jestem napalonym małolatem, który kupił moto i od razu chce go pałować - wręcz przeciwnie, mam już ponad 40 wiosen na karku i wiem jak docierać nowy silnik. Przesiadłem się z innego sprzętu a opisany incydent przytrafił mi się i był wynikiem braku obycia z nowymi nastawami sprzęgła i reakcją silnika na gaz (uprzednio miałem gaźnikowca a tu jest wtrysk i zdecydowanie inaczej to działa - znacznie szybciej i bezpośrednio). Wrzuciłem post bo dopiero zbieram doświadczenie i poznaję Bartona i chciałem zapytać czy ktoś miał podobne doświadczenia i ewentualne konsekwencje.
Oczywiście zgłoszę to przy pierwszym serwisie gwarancyjnym.
uzupełniając: sytuacja mnie zaskoczyła i zaniepokoiła, dlatego chcę ustalić po której stronie jest problem: mój błąd czy coś nie tak ze sprzęgłem.
Jeżeli ktoś jeszcze może coś podpowiedzieć to będę wdzięczny.