Witajcie. Nie mam już siły do tego skutera. Przeszedł remont góry silnika. Klientka coś wspominała, że będzie musiała kupić nowy akumulator, bo ten szybko się zużył. Po zakończeniu prac coś mnie tknęło i zmierzyłem ładowanie. Silnik odpalony, światła włączone (bo załączają się automatycznie po przekręceniu kluczyka, bez odpalonego silnika) - ładowanie 12,10 V. Na obrotach bez zmian.
Miałem akurat identyczny regulator napięcia, podmieniłem, brak reakcji. Zabrałem się za pomiary statora.
Rezystancja:
biały z żółtym - 0,90 oma
biały z masą - brak przejścia
żółty z masą - brak przejścia
Napięcie prądu przemiennego:
biały z żółtym - 14 V
żółty z masą - 7 V
biały z masą - 6 V
Stator 8-cewkowy - 5 przewodów - cewka CDI, impulsator, biały, żółty, masa. Podmieniłem jeszcze raz stator na identyczny oraz regulator napięcia na identyczny. Pomiary jeszcze gorsze - ładowanie na poziomie 11,8 V.
Regulator napięcia - 5 przewodów - czerwony, zielony, czarny, różowy, biały.
Biały przewód ze statora podłączony jest pod różowy w regulatorze napięcia. Żółty pod żółty.
Instalacja elektryczna sprawdzona, wszystkie połączenia wyczyszczone, masa bez zastrzeżeń. Po odłączeniu kostki przednich świateł napięcie ładowania zaczyna rosnąć i po jakichś 30 sekundach osiąga poziom 14,2 V. Gdy ją ponownie podłączę napięcie powoli zjeżdża do tych ok. 12 V. Sprawdziłem też pobór prądu z akumulatora przy zgaszonym silniku, z włączonym zapłonem (czyli świecącymi się światłami) - 4,4 A.
Podpowiedzcie na co jeszcze zwrócić uwagę, co sprawdzić?