Witam, trochę ponad tydzień temu kupiłem Bartona Fightera z 2011 roku, przebieg ~2500km. Jestem jego trzecim właścicielem, i mam problem. Otóż manetka wydaje się być uszkodzona - kiedy kręcę nią w górę przeskakuje 2 razy i można dodawać gazu kręcąc manetką w przeciwnym kierunku niz normalnie. Po odpaleniu motoroweru bez kręcenia manetką wchodzi sam na 6000 do 8000 tysięcy rpm, jeśli jednak przekręcę manetkę o przeskok w górę to obroty cichną i utrzymują się na poziomie 1,5-2 tysiące rpm. Czy manetka powinna mieć taki przeskok? Czasami linka gazu wypada spod manetki i wtedy jeszcze bardziej zwiększają się obroty, jedna po włożeniu jej na miejsce obroty ciągle utrzymują się na poziome 7-8 tysięcy. Próbowałem wyeliminować nagłe skoki obrotów przez wyregulowanie gaźnika, lecz bez efektów. Proszę o pomoc!! Z góry dziękuje :)