Witam. Dziś wybrałem się z kolegą nad jezioro w jedną stronę ok. 15km. Gdy wracaliśmy jakieś 5 km od domu skuter nagle osłabł, nie reagował na gaz. Po chwili wszystko było normalnie. Pojechaliśmy dalej i po 1-2km znów to samo, tylko sam zgasł. Nie chciał odpalić. Poczekaliśmy chwile i odpalił. I to zdarzyło się jeszcze dwa razy. Wcześniej miał też problem z gaźnikiem, bo przy regulacji koło nie kręciło się a podczas postoju po jeździe zaczynał sam ruszać. Czy to może być puchnący tłok ? Proszę o odpowiedzi
A zobacz olej , niestety jak dla mnie jest przytarty cylek , bo lałeś zły olej ............. Oczywiście to czysta hipoteza, ale raczej się sprawdzi
Zacznijmy od oleju
Olej to Castrol Power Racing 4t, więc zły nie jest. Wczoraj był dolewany i olej jak był tak jest.
Mała pomyłka olej to Castrol Power 1 Racing 4t, ale z tego co wiem to jeżeli cyl zatarty to miałby normalną moc przez ten kilometr? Wątpie.
Moze go przegrzales,jesli masz chlodzony ciecza to napewno nie
Jesli masz w nim maly przebiek to rob po 10km postoje po 3 min ,aby mial temperature robacza nie wiecej
Raczej przegrzany , sam używam ten olej , ale jak jechałeś, b to sa oznaki pulchnięcia tłoka . chyba że masz sprzęgło zajechane, ale to nie ma większego wpływu na moc .....
Przegrzać to wątpie. Przebiek 2800 km, nie był tyrany tą trasą. Czyli do wymiany tłok, cylinder itp ? Chłodzony powietrzem.
Moze za malo powietrza dostaje
zagrzewa się , a to jest oznaka że ma za dużo powietrza - wtedy jest wyższa temperatura spalania, ale niekiedy te cylindry zacierają się dość szybko .
Gdy zatarł się silnik mojemu bratu w Basicu to objawy były identyczne, a to od jazdy na pełnej manetce w upalne dni, poza tym nie tylko chinole padają wtedy u mechanika wylądowały 3 markowe skutery z zatartymi cylkami ,a ja byłem u niego tylko po to , a by stwierdził, że jest zatarty