Czy możecie doradzić co zrobić, żeby hamulce działały w skuterze lepiej? W moim niestety to nie hamulce a spowalniacze, aż strach na ulicę wyjechać...
Skuter jest z 2009 roku, jednak ma przejechane tylko 1200km.
Hamulce natomiast działają słabo (przedni tarczowy działa nie wiele lepiej od tylnego bębnowego, ten zaś jest bardzo słaby).
Czy to możliwe, że przez płyn hamulcowy tak źle hamuje? Wciskają przedni hamulec nie czuję, żeby klamka wpadała coraz głębiej, jest on twardy (tak jak być powinien), tył podobnie, z tym, że tam jest linka (której jeszcze nie próbowałem podciągać).
Prosiłbym o porady :)
Sprawdz z przodu klocki i odpowietrz uklad moze masz zapowietrzony.
Tyl podciagnij linke, podciagaj na nozce centralnej. lekko podciagniesz linke i obroc tylnie kolo bez naciskania hamulca oczywiscie, zeby zobaczyc czy za mocno nie podciagnales linki.
Ale nie spodziewaj sie duzo od bebna.
Maniek_smola... napisał:
Sprawdz z przodu klocki i odpowietrz uklad moze masz zapowietrzony.
Tyl podciagnij linke, podciagaj na nozce centralnej. lekko podciagniesz linke i obroc tylnie kolo bez naciskania hamulca oczywiscie, zeby zobaczyc czy za mocno nie podciagnales linki.
Ale nie spodziewaj sie duzo od bebna.
Mam 2 "chińczyki" i Yamahę.
Hamulce Yamahy to oczywiście poezja.
Ale pierwszego z chińczyków też są naprawdę dobre, zarówno przód tarcza jak i tył bęben. A przejechane jest na tym 7000km, bez wymiany czegokolwiek...