Awaria w trasie: Romet Z50/72

Jak w temacie: jechałem Rometem Z50/72 4T aż nagle motorower gwałtownie zwolnił. Silnik spadał z obrotów kiedy się zatrzymałem. Zawróciłem do domu, jechał max 40km/h. Po czym stanął i nie odpalił. Wczoraj regulowałem zawory i rozrząd. Zawory ustawiłem szczelinomierzem na 0.10 luzu, jednak były trochę za luźno bo było je słychać. Czy to wina zaworów/rozrządu? Czy wystarczy je wyregulować, czy przez jazdę ze zbyt luźnymi mogło się coś uszkodzić?

Wyregulowalem jeszcze raz zawory i rozrząd i znowu nie odpala. Chciałem zobaczyć czy jest iskra i…w otworze na świece jest coś ułamane tzn widać przez otwór coś tam siedzi. Czy możliwe że to coś z pierścieniami, tłokiem? Trzeba będzie kupować nowy cylinder+tłok?

wróżki nie jesteśmy. rozbierz i zobacz bo może to izolator świecy sie ukruszył… tak czy siak nic tam luzem nie powinno być

Rozebrałem i okazało się że trzeba wymienić napinacz rozrządu. Wymieniłem, wyregulowalem jeszcze raz zawory i rozrząd i w dalszym ciągu nie odpala. Paliwo dochodzi, zapłon jest. Co jeszcze może być przyczyną, co sprawdzać?

a co było luzem?

Jednak mi się tylko wydawało, nic tam nie było. Albo tak zawór się ustawił że był widoczny albo byłem zbyt zmęczony :wink:. Pierścienie itd. w porządku