Witam, wczorajszego dnia chciałem sobie odpalić moto (dokładnie to yamahę r125 z 21 roku) przekręcam kluczyk na ON a tu na ułamek sekundy zapala się wyświetlacz i parę kontrolek, a potem nic. Życie trwa przez ułamek sekundy. Rozrusznik nic nie działa. Motocykl był zimowany w garażu przez 3 miechy. Akumulator wyciągnąłem i schowałem w ciepłe i suche miejsce, od czasu do czasu ładowany. Przed zimowaniem motocykl umyłem, zatankowałem. Parę razy odkręcałem przewody od akumulatora, ale to też nic nie dało. Obecnie już nic nawet na ułamek sekundy się nie wyświetla. Nie wiem co może być przyczyną, jedyną rzeczą jaką zauważyłem jest to, że gumowa osłonka od przewodu + lekko zeszła i widać miedź. Przewody są osłonięte oczywiście po całej ich długości oraz osłonięte nad haczykami (takie kapturki) i właśnie w okolicach czerwonego kapturka (w środku) lekko zeszła osłonka. Proszę o pomoc.
a na jaką pomoc liczysz? na złotą rade że “dokreć żółty kabelek pod siedzeniem” ?
no to raczej sie nie doczekasz.
Jak ogarniaasz to miernik w reke i sprawdzasz zasilania komponentow. Potem diagnostyka do pdpięcia i test immobilizerów i zabezpieczeń… itd
Ale to wymaga sprzętu i doświadczenia.
Wiec skoro to rocznik 21 to polecam serwis yamahy. Może sie okazać naprościej i najszybciej (niekoniecznie najtaniej)