Witam wszystkich. Mam problem z którym już nie umiem sobie poradzić, pacjent to Aprilia SR Ditech Morini przerobiony na gaźnik. Po kolei. Zakupiłem to przed przeróbką, uszkodzony był wtryskiwacz, postanowiłem przerobić na gaźnik. Kupiłem oryginalne Dellorto PHVA 12DS, do tego nowy zawór membranowy. Wyjąłem wszystko z kompresora, zaślepiłem wyjście. Zamontowałem nowy cylinder z tłokiem, do tego głowica z wersji gaźnikowej, nowa świeca NGK. Wymieniłem uszczelniacze po obu stronach silnika. Oczywiście 2 środkowe PINy w kostce przepustnicy połączone, kranik podciśnieniowy podłączony. Po tym wszystkim silnik nie chce współpracować. Dopóki kręcę rozrusznikiem to załapuje i czasem pochodzi kilka sekund. Próbowałem już wszystkich ustawień iglicy i doszedłem do momentu gdzie nie zalewa świecy. A teraz najciekawsze - gdy zdejmę pasek z wariatora udaje się odpalić i normalnie chodzi tylko nie mogę ustawić wolnych obrotów, muszę podtrzymywać gazem. Zauważyłem że po kilku sekundach kręcenia rozrusznikiem iskra z takiej mocnej robi się coraz to słabsza ale mimo wszystko jest. Czy ktoś może mi podpowiedzieć co mam zrobić żeby to jeździło?