Witam Wszystkich.
Postanowiłem napisać, bo ręce mi powoli opadają na mój skuter.
Sprawa wygląda tak, że obecnie założyłem gaźnik 17.5 i iglica jest na środku. I ni cholery nie jedzie to. Prędzej zgaśnie. Albo wolne obroty albo pełen gaz. Ew. ssanie to pojedzie na tym średnim gazie.
Wcześniej już miałem założony podobny gaźnik i były przeboje więc podniosłem iglicę i jakoś to jechało. Ale też były zająknięcia. Tylko, że tam coś ta tulejka się blokowała i nie szło ustawić wolnych obrotów. Stąd wymiana na nowy/inny ale taki sam 17.5 (fabrycznie jest 12). Ssanie manualne.
Czekam obecnie na komplet dyszy bo pomyślałem, że może to ona coś winna.
Jakieś pomysły, gdzie powinieniem pogrzebać?
Jaką dyszę ew. tam wcisnąć?
Jest to 2t z 1999r
Cylinder 50 seria jakiś chinol (wymieniany)
Wydech gianelli extra v2. Blokada jest bo nie da się jej zdjąć, jest gdzieś w środku tłumika.
Filtr seria (zwężka jest nadal)
Napęd ciut pokombinowany, twardsza centralna i w sprzęgle też twardsze.
nowy króciec, ten trójkątny zawór z blaszkami nowy.
Zawór paliwa ręczny kranik (jak kiedyś w mnotorynkach i simsonach), podciśnienie z gaźnika zaślepione.
gaźnik 17.5.
Wszelkie koncepcje mile widziane.
Pozdrawiam