Witam!!!
Panowie oraz panie;)mam problem:Jechałem sobie apką no i w pewnym momęcie było takie buuu i zgasł, nie szło odpalić zapchałem do domu sprawdźiłem iskre(ok)ale że był wieczór to zostawiłem.Dziś rano pale(na pych)no i zapalił ok, przejechałem kilka metrów, no i lipa zgasł. teraz zrobiłęm tak smao po przejechaniu kilmotera zgasł:/ czy to objwy zatarciaż
to moga być prędzej objawy przegrzewania się cylindra, puchnięcia tłoka
sprawdź układ chłodzenia
układ chłodzenia ok, tłok jak by puch to koła by nie blokowało?
no nie blokowało by tylko by nie odpalał
więc szlif pomoże czy trzeba wymieniać cylaż
szlif i nowy tłok i będzie git 
no a wcześniej było wszystko ok :?: tak nagle zaczęło się walić :?: najpierw sprubuj wyregulować gaźnik, może lewe powietrze gdzieś zaczął łapać albo się rozregulował albo wężyk się jakiś odczepił.
Nom wszytsko było ok, w czasie jazdy zgasł, a terz jest taki motyw że jak ciepły to po zgaśnięciu czasmi pali
sprawdź kompresje 
mialem tak w tph. Zimny to kilkadziesiat kopniec a jak cieply to nawet za 1. Jesli nie masz urzadzenia do sprawdzenia kompresji to wykreci swiece i wsadz tam palec jeśli nie wypchnie palca to szlif )
a więć wiecie co, praktycznie nic nie zrobiłem, to zajrzałem tam zajrzałem i się naprawiło jakoś samo:)
ahahhahaah ! niesamowite. Powodzenia w dalszych naprawach-samonaprawach, a raczej szczęścia.
wiesz nie twierdze że to tak poprostu się zładowało samo z siebie, no ale bez kitu, wyjołem gaźnik, filtr, świete, posprawdzałem, poczyściłem, i jest niby ok