Mam 16lat i chce kupić hondę NSR 125. Nie mam zamiaru robić prawajazdy bo się p;oprostu nie opłaca, jest stanowczo za drogie, chciałem się zapytać co mi grozi w tak młodym wieku gdy zatrzyma mnie polcija bezm prawa jazdy? jakie są skutki jeżeli naprzykład ktoś spowoduje wypadek a ja bedę brał w nim udział, czy to zawsze jest moja wina jeżeli nie mam prawa jazdy?
Mój kuzyn bez dowodu i prawka śmiga 600ccm, za brak prawka dostał dwa razy 500zł.
norbert1710 napisał:
Mam 16lat i chce kupić hondę NSR 125. Nie mam zamiaru robić prawajazdy bo się p;oprostu nie opłaca, jest stanowczo za drogie, chciałem się zapytać co mi grozi w tak młodym wieku gdy zatrzyma mnie polcija bezm prawa jazdy? jakie są skutki jeżeli naprzykład ktoś spowoduje wypadek a ja bedę brał w nim udział, czy to zawsze jest moja wina jeżeli nie mam prawa jazdy?
Myślę że jak rodzice zapłacą mandat za Ciebie to długo nie pojeździsz. A przy wypadku wina zawsze będzie twoja.
ruphert napisał:
Mój kuzyn bez dowodu i prawka śmiga 600ccm, za brak prawka dostał dwa razy 500zł.
Za trzecim razem pójdzie pierdzieć za recydywe. Masz mądrego brata...
WODZU o taką odpowiedź mi chodziło, mandaty będe płacił sam:)
norbert1710 napisał:
WODZU o taką odpowiedź mi chodziło, mandaty będe płacił sam:)
To moze taniej wyjdzie zdac niz placic np jak cie zlapia dwa razy te 500 zl :-D
będę jeździł i tak tlyko niecałe 2 lata do 18:) więc może się uda, a policjantom mozna jakiś kit wcisnąć czasami, może puszczą, jeżdże od dziecka, od 8 roku zycia, skuterem od 3 lat i żadnej kontroli jeszcze nigdy nie miałem:)
od 3 lat kontroli nie miales a pech bedzie chcial i w ciagu miesiaca moze trzy bedziesz mial :P
no wiadomo:) wtedy sprzedam NSR na spłate mandatów i zakupie rower:)
Po pierwsze, osoba nieletnia do 17 roku życia nie podlega postępowaniu mandatowemu za wykroczenia drogowe, a jazda bez uprawnień takim właśnie jest.
Po drugie, jazda motocyklem bez uprawnień w Twoim przypadku może się skończyć holowaniem motocykla i karą dla rodziców (w przypadku zwykłej kontroli).
W przypadku kolizji, jeśli nie dogadasz się z drugą stroną, sprawa trafia do sądu. Jeśli będziesz sprawcą, możesz płacić za wszystkie wyrządzone krzywdy (materialne i nie tylko), bo nie działa wtedy Twoje OC. Czyli naprawa drugiego pojazdu i koszty leczenia ewentualnych poszkodowanych,a w ekstremalnych sytuacjach nawet dożywotnią rentą dla ofiar, bo sąd może tak orzec. Zależy jaką krzywdę im wyrządzisz, a nie są to małe koszty.
Jeśli wypadek jest nie z Twojej winy, generalnie zasada jest taka sama jakbyś miał uprawnienia (koszty pokrywa OC sprawcy), a w rzeczywistości sprawa i tak trafia do sądu, bo po pierwsze jesteś nieletni, a po drugie kolizja z udziałem motocykla w 95% kończy się obrażeniami czyli osobami rannymi, a tu obligatoryjnie sprawa kierowana jest do sądu.
Jak będziesz miał pecha sąd może nawet orzec dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wszystko zależy od miliona różnych okoliczności.
zawsze w przypadku zwykłej kontroli ( w moim przypadku) holują motocykl i kara dla rodziców? czy jakieś mandaty jak kolega wyżej pisał bez żadnych konsekwencji
norbert1710 napisał:
zawsze w przypadku zwykłej kontroli ( w moim przypadku) holują motocykl i kara dla rodziców? czy jakieś mandaty jak kolega wyżej pisał bez żadnych konsekwencji
Pierwszy mandat był dla ojca sprawcy. Drugi mandat to było zdjęcie z fotoradaru i również je przyjął ojciec. Trzeciego na razie nie będzie bo chłopak skasował 600etkę i teraz dochodzi do siebie po wypadku...
dlatego siadam na 125...;|
jeszcze jedno, punkty karne lecą osobie na którą jest motor zarejestrowany jeżeli ja jeżdże bez prawka?
Punktów nie dostaniesz ty ani osoba na którą jest zarejestrowany pojazd tylko mandat.
dziękuję i pozdrawiam temat chyba do zamknięcia, jezeli uważacie że jeszcze pwoinienem coś wiedzieć zanim zecyduje się na taki krok proszę pisać:)
A potem dziwić się, że kultura prawna jest tak niska w społeczeństwie, skoro KD łamiemy zanim czymkolwiek wyjechaliśmy z pod domu =D
A co do sprawy to oprócz tego, że wszystko może skończyć się w sądzie rodzinnym to 300 zł dostanie osoba, która "użyczyła" Ci pojazd. Może być tak, że przez 2 lata będziesz śmigał bez konsekwencji, a może być tak, że już na pierwszym zakręcie spotkasz "upierdliwego policjanta", który każe holować motor na parking policyjny, a ciebie weźmie na komisariat. Ew. co gorsze, spowodujesz wypadek (każdemu, nawet najlepszemu się zdarza a najczęściej właśnie tym, którzy myślą, że potrafią - to nie konkretnie do Ciebie, taka ogólna refleksja)i będą jaja z OC. Nigdy nie wiesz nic na pewno=D