Jakbyś zrobił to co jest uszkodzone to byś mógł upierać przy założonej cenie. Każda usterka to argument w negocjacji.
sprzedałem za 1450 opisując usterki.
Dobra cena :-)
Koleś jak się przejechał to miał takiego rogala na twarzy że odrazu wiedziałem że kupi.
No to klient zrobił interes życia :-)
Sprzęt miał kilka wad ale kiedy się na niego wsiadło i dodało gazu, od razu się o nich zapominało.
Jak przychodzi bapaleniec to trzeba krzyczeć więcej za sprzęt i tak by kupił.
szczerze to miales farta ze w twojej okolicy poszedl za tyle, na miejscu jak to mowi sie- inaczej nie dostalbys wiecej jak 1200 (i to watpliwe)
pozdro
właśnie że nie. rozmawiałem z Mechanikiem, który grzebał przy moim sprzęcie i mówił że za 1500 pójdzie spokojnie